18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wenus na tle Słońca jak czarna kropeczka

KATARZYNA HOŁUJ
Sprzęt w Obserwatorium Astronomicznym na Lubomirze jest przygotowany Fot. Maciej Hołuj
Sprzęt w Obserwatorium Astronomicznym na Lubomirze jest przygotowany Fot. Maciej Hołuj
Oczym dyskutują ostatnio na forach astronomicznych internauci? O tym, do czego dojdzie 6 czerwca i według niektórych, będzie lepsze od rozpoczynającego się dwa dni później Euro. Pod warunkiem, że dopisze pogoda.

Sprzęt w Obserwatorium Astronomicznym na Lubomirze jest przygotowany Fot. Maciej Hołuj

WYDARZENIE. Niecodzienne zjawisko będzie można zaobserwować w Węglówce już za kilka dni. Choć "niecodzienne" to trochę za mało powiedziane. Następna taka okazja powtórzy się dopiero za... 105 lat.

Każdy pewnie domyśla się już, że chodzi o zjawisko na niebie. To tranzyt Wenus, czyli przejście tej planety na tle tarczy Słońca. O tym, że mamy do czynienia z niecodziennym wydarzeniem świadczy fakt, że następna okazja do zobaczenia go będzie w roku... 2117.

Obserwowanie jak Wenus wędruje po Słońcu dla niektórych warte jest jechania na drugi koniec Polski, aby znaleźć jak najlepszą "miejscówkę". Z Myślenic, Dobczyc czy Lubnia nie trzeba jechać daleko, bo do Węglówki. Stąd wystarczy już tylko dojść na szczyt Lubomira, gdzie mieści się Obserwatorium Astronomiczne.

Jest wprawdzie szansa, że zjawisko to będzie można zobaczyć nawet z własnego okna (pamiętając koniecznie o tym, żeby zabezpieczyć oko i oglądać Słońce np. przez spawalnicze szkiełko, okopconą szybkę lub specjalny filtr, zwany mylarowym!), ale nie trzeba chyba nikogo przekonywać do tego, że najlepszym miejscem do tego będzie Obserwatorium. Już teraz zaprasza ono na bezpłatny pokaz.

Ta wiadomość może wystraszyć śpiochów, ale w tym wypadku nie ma przebacz, w Polsce zjawisko to będzie można obserwować wcześnie rano, bo mniej więcej od godziny piątej do siódmej. W środę warto zatem nastawić budzik nawet na 5 rano albo i wcześniej.

- Na tle Słońca Wenus będzie widoczna jako mała czarna kropeczka - mówi Marcin Cikała, kierownik Obserwatorium Astronomicznego na Lubomirze i dodaje, że najciekawsze będą te momenty, kiedy tarcza Wenus będzie wchodziła na tarczę Słońca i kiedy będzie z niej schodziła. Słowami astronoma, to "pierwszy i drugi oraz trzeci i czwarty kontakt". W Polsce widoczny będzie tylko ten trzeci i czwarty.

Okazji do obserwacji tranzytu Wenus w tutejszym Obserwatorium jeszcze nie było. Poprzedni miał miejsce w 2004 roku (powtarza się w takim cyklu - co 8, 105, 8 i 121 lat), a wtedy jeszcze Obserwatorium tu nie było. Można było za to oglądać tu już częściowe zaćmienie Słońca i dwukrotnie zaćmienie Księżyca. Niedługo, bo 15 lipca będzie też można oglądać zakrycie Jowisza przez Księżyc. Oprócz takich wydarzeń w Obserwatorium urządzane są pokazy nieba. Poza sezonem raz w miesiącu, w sezonie (od czerwca) dwa razy. Zawsze w soboty. Najbliższy odbędzie się 9 czerwca, następy dwa tygodnie później, przy czym ten drugi - ze względu na to, że Księżyc będzie wtedy duży i jasny - odbędzie się w okrojonej formie.

Chętnych do udziału w pokazach jest zawsze wielu i to do tego stopnia, że wymagana jest rezerwacja miejsca przez internet (na stronie www.obserwatorium.lubomir.weglowka.pl) tydzień wcześniej, a potem jeszcze potwierdzenie dalszego zainteresowania. Co ważne, w przy_padku pokazu 6 czerwca rejestracja nie jest wymagana, a liczba osób, które będą mogły wejść nie jest limitowana.

Na pokaz nieba może wejść jednorazowo 20 osób, co - jak tłumaczy gospodarz Obserwatorium - podyktowane jest względami bezpieczeństwa oraz pojemnością kopuły.

Pokaz trwa od 2,5 do 3 godzin. W tym czasie uczestnicy mają szanse zobaczyć kilkanaście obiektów. Oprócz Księżyca, także planety, mgławice i galaktyki. Jeśli dla kogoś brzmi to nie dość interesująco lub nazbyt ogólnie, to: nocą można obserwować na przykład: pasy na Jowiszu, pierścienie na Saturnie lub czapy polarne na Marsie. Wśród oglądających największe zainteresowanie budzą Księżyc i planety. - Obiekty mgławicowe, galaktyki są ciemne i przez to trudno się je obserwuje - mówi Marcin Cikała. Nie powinno to jednak zniechęcać, bo - jak dodaje - można zobaczyć ramiona spiralne galaktyk, różne kształty mgławic, a także pozostałości po supernowej, czyli gwieździe, które wybuchła.
Na Lubomirze coś interesującego znajdą dla siebie nie tylko miłośnicy astronomii. Także amatorów historii powinny zainteresować zachowane, choć w szczątkowej formie, pozostałości po pierwszym mieszczącym się tu kiedyś obserwatorium. Tamto założone w 1922 roku, zostało zniszczone w czasie II wojny światowej. Przetrwało więc stosunkowo krótko, ale zdążyło się zapisać w historii polskiej astronomii tym, że zostały tu odkryte dwie komety, w tym pierwsza odkryta przez Polaka. Kilka lat temu zostało odbudowane. Makieta starego stoi obok nowego obiektu.

Otwarte w weekendy na turystów Obserwatorium (w środy i czwartki mogą go odwiedzać zorganizowane grupy, np. wycieczki szkolne), w tygodniu prowadzi prace badawcze dla Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Cały czas też unowocześnia się. Po tym jak na początku tego roku zautomatyzowano kopułę (otwiera się ona w ciągu dwóch minut), teraz testowane są urządzenia, które pozwolą badaczom na prowadzenie obserwacji spoza Obserwatorium.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski