FLESZ - Rewolucja w aptekach. Farmaceuta jak lekarz?
24-latka z Czechówki przed wypadkiem czynnie uprawiała sport, zwłaszcza fitness i biegi przełajowe (próbowała swoich sił m.in. w wymagającym Runmageddonie). Nie tylko ćwiczyła, ale i motywowała do tego innych. Była inspiracją dla wielu kobiet, chcących żyć aktywniej i zdrowiej. Dziś również jest inspiracją, i to dla jeszcze szerszego grona. Pokazuje jak, będąc sparaliżowanym, można zachować radość życia i pokonywać kolejne przeszkody. Co więcej, udowadnia, że walcząc o siebie można nie stracić z oczu innych potrzebujących pomocy. Jak mówi, to dlatego, że sama otrzymała tak wiele od innych.
Nie zapomina też apelować przy różnych okazjach o trzeźwość za kierownicą.
Rokowania były bardzo złe
Jesienią ubiegłego roku w motocykl, którym jechała jako pasażerka, uderzył samochód prowadzony przez pijanego kierowcę, który dodatkowo był pod wpływem narkotyków. Trafiła do szpitala mając złamane dwa kręgi, uszkodzony rdzeń kręgowy i otwarte złamanie uda. Rokowania były bardzo złe. Jej mama usłyszała, że córka może nie chodzić, nie mówić, że być może w ogóle nie wybudzi się ze śpiączki.
Wspólny wysiłek lekarzy, rehabilitantów, Weroniki i jej bliskich sprawił, że dziś nie tylko mówi, ale i zaczyna siadać oraz uczy się sama korzystać z wózka inwalidzkiego.
- Od każdego lekarza słyszmy to samo: najważniejsze są pierwsze dwa lata po wypadku. To co się wypracuje w tym czasie zostanie i będzie procentowało – mówi Beata Góra, mama Weroniki.
Zawalczyć o siebie
Dlatego Weronika od kilku miesięcy ciężko pracuje w domu oraz w specjalistycznych ośrodkach, w których turnusy udało się opłacić dzięki tysiącom osób, które już pomogły i nadal pomagają. Najpierw był to ośrodek w Krakowie, potem w Bydgoszczy (tu spędziła ostatnie dwa tygodnie ćwicząc m.in. na lokomacie – urządzeniu do reedukacji chodu).
Dlatego jeśli ktoś kiedykolwiek zastanawiał się, czy pomoc w postaci fantu wystawionego na licytację (#zmieńżycieweroniki -licytacje) albo upieczenie na kiermasz ciasta ma sens, wystarczy, że spojrzy na to, co przez ostatnich kilka miesięcy osiągnęła Weronika. Jej poczynania można śledzić w mediach społecznościowych. Widać, jak wytrwale ćwiczy, dając z siebie wszystko i jak spędza wolny czas. Na zdjęciach i filmach widać ją uśmiechniętą, ale nie udaje, że tak jest zawsze, że uśmiech nie schodzi jej z twarzy, że nie pojawiają się „dołki”.
Staram się szybko z nich otrząsać. Mam przecież dwa wyjścia: poddać się albo zawalczyć o siebie. Wolę wybrać tę drugą opcję.
"Choda" z wizytą w Weroniki
Kiedy Weronika, ambasadorka Ewy Chodakowskiej na początku tego roku dowiedziała się, że jej mentorka szykuje się do wizyty w Krakowie napisała do niej. Wiedziała jak bardzo zajętą jest osobą, dlatego nie miała żalu, kiedy ta znana trenerka nie pojawiła się w piątek w ośrodku. Za to kiedy następnego dnia Ewa Chodakowska z bukietem kwiatów i prezentami stanęła w drzwiach, zaskoczenie i radość nie miały końca.
- Będę to spotkanie jeszcze bardzo długo wspominała, bo spełniło się jedno z moich marzeń. Poczułam, że mogę góry przenosić – mówi Weronika.
I choć od wizyty minęło już kilka miesięcy, ona nadal czuje wsparcie nie tyko Ewy, ale i całego „chodagangu”. Dostaje od nich dodatkową porcję motywacji, której i wcześniej nie można jej było odmówić. Od początku była za nią chwalona przez fizjoterapeutów, z którymi pracuje. Weronika śmieje się, że wykańcza ich psychicznie, bo z każdej godziny ćwiczeń chce „wycisnąć” wszystko co się da, a nawet więcej.
Jako prawdziwa „fajterka” stawia sobie cele. Oprócz tych rehabilitacyjnych, ma także inne. To m.in. powrót na studia. Przed wypadkiem obroniła na piątkę tytuł inżyniera na kierunku logistyka. Teraz myśli o psychologii.
Uczę się na nowo wdzięczności. Ciężko mi tak szybko zapomnieć o tym, co mi w jednej sekundzie odebrano. Chcę nauczyć się na nowy sposób spełniać marzenia. Będzie to nieco trudniejsze, ale nadal do zrealizowania, prawda?.
napisała na Instagramie.
Możesz pomóc
Tegoroczna edycja biegu „Sieprawska Piątka” miała się odbyć właśnie dla Weroniki. Ze względu na pandemię, bieg w formule jaką wszyscy znamy nie odbył się, ale… właśnie trwa na nowych, zmienionych zasadach. Jeszcze przez tydzień (do 30 czerwca) każdy w dowolnym, wybranym przez siebie czasie może przebiec oznakowaną trasę, a potem przesyłając swój wynik (z aplikacji biegowej) organizatorom, zawalczyć o miejsce na podium. W tym roku nie ma opłat startowych, tym bardziej jednak organizatorzy zachęcają do tego, aby wesprzeć zbiórkę na dalszą rehabilitację Weroniki Góry.
Subkonto fundacji Złotowianka: 25 8944 0003 0002 7430 2000 0010, z dopiskiem:
darowizna dla Weroniki Góry G/148
- Koronawirus w Polsce [DANE, MAPY, WYKRESY]
- Myślenice. Takiego remontu jeszcze w szpitalu nie było! [ZDJĘCIA Z OTWARCIA]
- Ścieżka sensoryczna dla dzieci już otwarta! [ZDJĘCIA]
- Małopolska z góry. Dziś - Myślenice [ZDJĘCIA]
- Chełm. Droga jak z koszmaru. Remontu nie będzie?
- Myślenicki. Kolarski mistrz trenuje na Chełmie [ZDJĘCIA]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Czarne chmury nad liderem Rammstein. Muzyk reaguje na oskarżenia o molestowanie
- 40 lat temu odbył się pierwszy rodzinny poród w Polsce. Wszystko dzięki sprytowi ojca
- Znana dziennikarka podziękowała za przypomnienie zdjęcia. Jak je skomentowała?
- Sceny jak z gangsterskiego filmu w centrum miasta. W ruch poszedł topór