Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Weryfikacja czerwcowej nadziei

Redakcja
Rocznica czerwcowych wyborów 89 jest naturalną okazją do wspomnień na temat tego dziwnego aktu niby- demokracji, w którym z góry było przesądzone, kto ma dostać, ile głosów.

Jan Pietrzak: JAK W KABARECIE

Do tego stopnia wynik był ukartowany, że kiedy po pierwszej turze okazało się, iż nie wybrano tylu komuchów co trzeba, zmieniono zasady i w powtórce było już OK, czyli tak jak Okrągły Stół ustalił. To oczywiste kpiny z reguł demokracji. A jednak mieliśmy poczucie sukcesu. Po dziewięciu latach od Sierpnia 80 udało się odebrać komunie część władzy, ściśle 35 procent w Sejmie. Z tym, że niektórzy reprezentanci "strony społecznej”, jak się wtedy mówiło, reprezentowali również "władzę ludową”, ale w sposób niejawny. Z dzisiejszego punktu widzenia wygląda to marnie. W 89 roku jednak nikt nie był taki mądry jak dzisiaj.

Pamiętajcie, że za nami były dziesiątki lat Sejmu PRL-owskiego, w którym, jeśli zdarzyło się, że jeden poseł wstrzymał się od głosu, raban podnosił się na cały kraj. Aktyw się burzył. Pierwszy sekretarz tłumaczył się w Moskwie. Rządząca partia i stronnictwa sojusznicze wygrywały każde wybory na poziomie 97 - 99 proc.

W tamtym kontekście historycznym można było czuć satysfakcję z przełamania komunistycznego monopolu.

Zdaję sobie sprawę, że moje wspomnienie jest dalekie od obiektywizmu. Udzielał mi się wtedy nastrój wyborczych wieców z kandydatami Komitetu Obywatelskiego "Solidarności”. Były to niesamowite przeżycia. Tysiące ludzi na placach, stadionach, błoniach chciały wierzyć, że nam się uda, że odzyskujemy właśnie wolność, uczestniczymy w dziejowym wydarzeniu. Z czasem po miesiącach, latach, w zależności od indywidualnej optyki, zaczynała się weryfikacja nadziei, euforia opadała, radość gasła.

Zaczął się czas złodziejskiej prywatyzacji i niepojętego niszczenia przemysłu. Np. jak podaje prof. Paweł Soroka z 95 zakładów przemysłu elektronicznego zlikwidowano 84. Przemysł lekki przestał istnieć. W wielu miastach działały mafie syndyków likwidujące w zmowie z sądami silne przedsiębiorstwa. Stocznie upadły… itd.

Właściwie w żadnej dziedzinie życia dzisiaj nie mamy z czego być dumni. Bezrobocie, przymusowa emigracja, fatalna edukacja, chora służba zdrowia, armia w rozsypce… Miliony Polaków nie o takiej wolności marzyły 24 lata temu. Niestety… Prezydent urządził obchody Święta Wolności. Dawał medale i wznosił toasty. Orła też podobno ulepiono – z kitu!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski