Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Weselisko będzie pod Warszawą, poprawiny w Kobylance - dla taty

Lech Klimek
Lech Klimek
Wybrankiem serca Elżbiety został prawnik Adam Zieliński. W kwietniu oboje będą przyrzekać sobie miłość aż po grób.
Wybrankiem serca Elżbiety został prawnik Adam Zieliński. W kwietniu oboje będą przyrzekać sobie miłość aż po grób. ARCHIWUM POSŁANKI
Elżbieta Borowska nie ma jeszcze sukni ślubnej. - Będzie tradycyjna, bardzo klasyczna - zdradza. Mama posłanki martwi się, że z przygotowaniami do ślubu i wesela państwo młodzi są „w lesie”.

To już pewne, Elżbieta Borowska, pochodząca z Kobylanki posłanka na Sejm RP niedługo stanie na ślubnym kobiercu. Jej wybranek to młody, pochodzący z Warszawy prawnik Adam Zieliński.

Pierwsze informacje były od kolegi z partii

Informację o tym, że pani Elżbieta niedługo zmieni stan cywilny, ogłosił w radiu Marek Jakubik - jej kolega z ław poselskich.

- Szykuje się nam wesele i Elżunia niedługo już nie będzie do wzięcia - mówił poseł w porannym programie radiowej Trójki.

Nie zaprzeczyła temu sama posłanka: - No i się wydało - przytaknęła rozbawiona Elżbieta Borowska. - Tak, mogę potwierdzić, że niedługo po świętach Wielkiej Nocy odbędzie się mój ślub z Adamem.

Elę i Adama połączył Sejm.

- W styczniu ubiegłego roku Adam zaczął pracować w Sejmie - opowiada przyszła panna młoda. - Tak się złożyło, że przyjaźniłam się z jednym z prawników. Zwykle razem wychodziliśmy na przerwę obiadową. Któregoś dnia dołączył do nas Adam.

Szybko przypadli sobie do gustu. Kontakty z pracy przeniosły się na grunt prywatny. Radość przynosiły im wspólnie spędzane popołudnia i weekendy.

Oświadczyny w wiedeńskim parku

W listopadzie byli razem w Wiedniu, u przyjaciółki pani Elżbiety z dzieciństwa.

- W czasie jednego ze spacerów, w Parku Schönbrunn Adam padł na kolana u moich stóp, nie zwracając uwagi na mokre liście - opowiada narzeczona.

W jego dłoniach zobaczyła pierścionek, a gdy zapytał, czy za niego wyjdzie, trochę z przekory chwilę przetrzymała go w niepewności.

- To tak dla zachowania pozorów. Potem oczywiście się zgodziłam - dodaje rozpromieniona.

Narzeczony posłanki ma w swoim życiorysie przynależność do chyba najsłynniejszej polskiej drużyny harcerskiej, Czarnej Jedynki, z której wywodzi się wielu wybitnych ludzi.

- Mam wrażenie, że Adama ta drużyna uformowała na człowieka dobrego i oddanego wszystkiemu, co robi - mówi czule o swoim przyszłym mężu pani Elżbieta. - On jest teraz bardzo ostrym recenzentem, tego, co robię, a ja, mimo mojej niezależności, staram się sprostać jego oczekiwaniom - dodaje.

Ślub u dominikanów w Warszawie

Młodzi są pochłonięci pracą, więc brakuje im czasu na weselne przygotowania.

- Ja najchętniej to zrezygnowałabym z wesela. Wystarczyłoby mi spotkanie przy obiedzie z najbliższymi - opowiada Elżbieta Borowska. - Ale cóż, tradycja to tradycja, trzeba jej też dać zadość - dopowiada.

Elżbieta i Adam wezmą ślub w kościele dominikanów na warszawskim Służewie. Przyjęcie weselne odbędzie się w jednym spod warszawskich domów weselnych.

- Zaprosiliśmy ok. 200 osób - mówi. - Choć z mojej strony to chyba tylko 30. Z tego też powodu, trochę wbrew tradycji, wybraliśmy Warszawę - mówi.

Młodzi mają w planie też przyjęcie w Kobylance i mszę świętą w tutejszym sanktuarium: - To konieczne, żeby udobruchać mojego tatę, który kręci nosem na ślub w stolicy. Trochę mu się nie dziwię, bo w końcu będzie wydawał za mąż jedyną córkę - mówi z uśmiechem.

Z przygotowaniami są jeszcze w lesie

W tej chwili jedyny pewnik to miejsca ślubu i wesela. Posłanka zapytana o menu na przyjęcie, rozkłada bezradnie ręce i z rozbrajającym uśmiechem mówi, że w tej kwestii to chyba w pełni zdadzą się na obsługę sali.

Trochę inaczej jest z muzyką. Co prawda nie będzie orkiestry, ale młodzi zdecydowali, że oprawą muzyczną zajmie się ich znajomy DJ. Będzie też pierwszy taniec młodych, choć jak się okazuje, obydwoje woleliby sobie darować ten punkt wesela.

- Tu też jeszcze nie zdecydowaliśmy, co to będzie - stwierdza. - Musimy niedługo o tym poważnie porozmawiać.

W co się ubrać? To poważny dylemat

Dla Elżbiety i Adama sprawa sukni i garnituru też jeszcze jest otwarta.

- Garnitur to pewnie mniejszy problem. Adam będzie musiał zdać się na gust swojego świadka. Kupić gotowy albo zlecić uszycie na miarę - komentuje.

Suknia to poważniejsza sprawa, ale pani Ela dopiero wybiera się do stylistki, która swoją pracownię ma pod Pułtuskiem.

- Będzie szyta na miarę - opowiada. - I raczej bez większych ekstrawagancji. Wybiorę coś klasycznego. Sukienka na pewno musi ukryć fakt, że, co tu kryć, nie jestem najwyższa, dlatego często chodzę na wysokich obcasach - śmieje się.

Żeby jakoś rozpocząć kompletowanie stroju, pani Elżbieta zamówiła już przez internet buty.

- Dotarły już do mnie, ale jest z nimi poważny problem, bo są zupełnie inne, niż te na zdjęciu - komentuje. - Moja mama ciągle mnie popędza, zachęca do zajęcia się przygotowaniami, bo według niej czasu jest już tak mało, że nie zdążymy - stwierdza rozbawiona.

Wiemy, jakie życie sobie wymarzyli?

W tej chwili oczywiście młodzi mieszkają oddzielnie. Po ślubie będą mieć wspólny dom.

- Dajemy sobie dwa lata na mieszkanie w Warszawie - opowiada posłanka. - Potem, i to nasza wspólna decyzja, chcemy przenieść się na wieś. Ja tak naprawdę bardzo meczę się w mieście. Bardzo tęsknię do domu z trawnikiem przed oknami, do chodzenia po zielonej trawie na bosaka, do ciszy i spokoju - rozmarza się.

Rodzina to również rodzicielstwo. Zapytana o liczbę dzieci, z szerokim uśmiechem i bez chwili zastanowienie odpowiada: - Ile się da, bo czuję, że na jednym się nie skończy.

Dla Elżbiety Borowskiej duża rodzina to nic dziwnego. Ma przecież czterech braci.

- Nie wyobrażam sobie małej rodziny - stwierdza stanowczo. - Adam też chce takiej, więc nie ma między nami żadnych kontrowersji na ten temat.

Chęć posiadania gromadki dzieci to też jeden z powodów wyboru przyszłego miejsca zamieszkania.

- Jestem pewna, że naszym dzieciom będzie na wsi żyło się lepiej niż w mieście - dodaje przyszła panna młoda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Weselisko będzie pod Warszawą, poprawiny w Kobylance - dla taty - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski