Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Weteran z AK wygrywa w sądzie „małą wojnę”

Piotr Subik
Piotr Subik
Ten proces wytoczył ZDF 93-letni kpt. Zbigniew Radłowski
Ten proces wytoczył ZDF 93-letni kpt. Zbigniew Radłowski Artur Drożdżak
Kontrowersje. Drugi kanał niemieckiej telewizji publicznej robi wszystko, aby nie ponieść odpowiedzialności za kłamstwa o akowcach pokazane w serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”.

Na nic zdało się zażalenie złożone przez pełnomocników drugiego kanału niemieckiej telewizji publicznej ZDF. Krakowski sąd oddalił je i stwierdził, że to on może zdecydować, czy przeprosiny za treści zawarte w serialu „Nasze matki, nasi ojcowie” będą musiały ukazać się także w innych zagranicznych telewizjach, które go wyemitowały. Dlatego że główny proces w tej sprawie toczy się właśnie w Polsce.

- To jasny sygnał dla mediów zagranicznych, że będziemy żądali od nich przeprosin, nawet za pośrednictwem sądu, za każde kłamstwo oświęcimskie, teksty przedstawiające Polaków jako morderców lub inspiratorów II wojny światowej bądź też za filmy znieważające Polaków - mówi Urszula Wójcik z Reduty Dobrego Imienia - Polskiej Ligi przeciw Zniesławieniom.

Proces dotyczący serialu „Nasze matki, nasi ojcowie” wytoczyli niemieckiemu nadawcy publicznemu: 93-letni kapitan Zbigniew Radłowski, żołnierz Armii Krajowej, a także Światowy Związek Żołnierzy AK. Wspiera ich w tym Reduta Dobrego Imienia. Oburzenie kombatantów wywołało m.in. to, że w serialu wyprodukowanym przez ZDF Polacy walczący w szeregach Armii Krajowej ukazani zostali jako skrajni antysemici, zaś Niemcy - jako ofiary wojny. Akowcy uznali to za naruszenie ich dóbr osobistych „rozumianych jako prawo do tożsamości narodowej, dumy narodowej i narodowej godności oraz wolności od mowy nienawiści”. Chcą przeprosin we wszystkich TV, w których emitowany był serial, umieszczenia w nich informacji, że jedynymi sprawcami Holokaustu byli Niemcy, a także usunięcia z filmu biało-czerwonych opasek ze znakiem AK.

Od wielu miesięcy proces jednak nie posunął się do przodu. Problemem okazała się bowiem niemożliwość przesłuchania czterech świadków, obywateli Niemiec. Są wśród nich producenci serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”. Dlatego podczas ostatniej rozprawy sąd zaproponował zorganizowanie wyjazdowego posiedzenia w Niemczech lub wideokonferencji ze swobodą zadawania pytań. Ostatecznych decyzji nie ma; wcześniej przedstawiciele ZDF dopuszczali możliwość przesłuchania świadków na odległość, jednak pod warunkiem... wcześniejszego przesłania pytań.

Sprawa jest o tyle paląca, że kpt. Zbigniew Radłowski ze względu na wiek mocno podupadł ostatnio na zdrowiu. Z tego powodu skierował do sądu list z prośbą o przyspieszenie procesu, gdyż... chciałby doczekać rozstrzygnięcia.

Przypomnijmy. Prawomocny wyrok dotyczący przeprosin ze strony drugiego kanału ZDF wywalczył w ubiegłym roku były więzień Auschwitz Karol Tendera. Chodziło o nazwanie „polskimi obozami zagłady” KL Auschwitz i KL Majdanek. Teraz trwa walka o skuteczne przeprosiny przez ZDF - zostały one bowiem skrzętnie ukryte na stronie internetowej telewizji, a sąd żądał, by przez miesiąc wisiały na stronie głównej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski