Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wewnętrzna dyscyplina, czyli rzecz o posłuszeństwie w ujęciu pedagogiki Montessori

Redakcja
Czasami słyszymy: „moje dziecko jest niegrzeczne, bo nie chce mnie słuchać”. Nie lubię stosować terminów „grzeczny” i „niegrzeczny” w odniesieniu do dzieci.

Dorosły, który je wypowiada, zazwyczaj wie, co ma na myśli, ale dzieci (szczególnie w wieku przedszkolnym) nie wiedzą, co tak naprawdę te słowa znaczą. Mogą z nimi kojarzyć tylko niektóre zachowania, np.: grzeczny, to znaczy ten, który siedzi cicho, gdy dorośli rozmawiają. Ponadto pojęcie “grzeczny” często jest bardzo względne – czy jako grzeczne określane jest to dziecko, które po prostu spełnia nasze oczekiwania?

Sama mam małą córeczkę i często gryzę się w język, gdy mam ochotę powiedzieć: “Zosia jest grzeczna” tylko dlatego, że nie płakała, gdy poszłyśmy na zakupy. Kiedy rodzice w przedszkolu pytają, czy ich dziecko było w danym dniu grzeczne, ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie. Czy dziecko było grzeczne, bo ładnie się bawiło i zbudowało wysoką wieżę z klocków? Czy też grzeczne, bo obserwowało w skupieniu prezentację eksperymentu naukowego? A może było grzeczne, bo namalowało obrazek dla mamy?

Wewnętrzna dyscyplina

Dzieci są zawsze grzeczne, i w to trzeba wierzyć, będąc nauczycielem Montessori lub nie. Wiara ta ułatwia wykonywanie zawodu nauczyciela przedszkolnego, ale przede wszystkim – ułatwia rodzicielstwo, choć sam proces wytrwania w niej nie jest łatwy.

W pedagogice Montessori, zamiast mówić o tym, czy dziecko jest “grzeczne”, mówi się o wewnętrznej dyscyplinie. W potocznym rozumieniu dyscyplina jest bardzo bliska posłuszeństwu i ma charakter zewnętrzny, pasywny – dziecko ma siedzieć i słuchać dorosłego. W Montessori dyscyplina jest wewnętrznym, aktywnym procesem. Jest to praca dziecka w celu zdobycia kontroli nad sobą.

Nauczyciel prezentuje interesujące dla dziecka zadanie, dziecko zwraca na nie uwagę, aż się skoncentruje. Przez powtarzanie tego zadania dziecko rozwija wewnętrzną dyscyplinę: „Pierwsze przebłyski dyscypliny mają swoje źródło w pracy. W pewnym momencie dziecko jest intensywnie zainteresowane jakimś zadaniem. Na jego twarzy widać koncentrację, a w zachowaniu – wytrwałość w wykonywaniu tego samego ćwiczenia zmysłów…” (Maria Montessori „The Discovery of the Child”, 2004, strona 304, wolne tłumaczenie).

Należy pamiętać, że wewnętrzna dyscyplina rozwija się, gdy dzieckiem podczas wykonywania zadań kierują jego zainteresowania. Posłuszeństwo pojawia się tylko wtedy, gdy wola i wewnętrzna dyscyplina dziecka są rozwinięte. Dziecko musi być panem siebie, aby słuchać innych. Musi mieć też zdolność umysłową zrozumienia polecenia. Podczas aktu posłuszeństwa dziecko odsuwa własną wolę na bok po to, aby spełnić życzenie kogoś innego. To bardzo trudny i skomplikowany proces!

W pedagogice Montessori rozróżnia się trzy poziomy posłuszeństwa.

1. Na pierwszym poziomie dziecko nie jest w stanie do końca zrozumieć polecenia. Może wykonać to, o co jest proszone, ale nie jest tego do końca świadome. Dziecko jeszcze nie potrafi być posłusznym.

2. Na drugim poziomie dziecko jest posłuszne wtedy, kiedy zachowuje kontrolę nad sobą. Dziecko chce być posłusznym, ale gdy jego wewnętrzna dyscyplina nie jest w pełni rozwinięta, nawet jeśli zrozumie polecenie, nie będzie zawsze potrafiło go wykonać. To jest poziom, który większość nauczycieli chce osiągnąć w swoich klasach.

3. Jednak jest jeszcze trzeci poziom posłuszeństwa, kiedy to dziecko nie tylko z entuzjazmem chce wykonać zadanie, ale też zauważa, że nauczyciel posiada wielką wiedzę i aspiruje do tego by być takim jak on. Niestety, rzadko zdarza się, że dzieci mają możliwość rozwinięcia trzeciego poziomu posłuszeństwa. Wynika to głównie ze stosunków pomiędzy dzieckiem a dorosłym i z braku zrozumienia przez dorosłego pojęcia posłuszeństwa i jego złożoności. Posłuszeństwo jest często wykorzystywane przez dorosłych do zaspokajania własnych pragnień, które nie są ważne dla dziecka i często odciągają dziecko od czynności, która je interesuje. Oczekujemy, że dzieci będą posłuszne, ale nie będzie to możliwe, jeśli od początku ich siła woli jest łamana i nie damy jej szansy rozwinąć się i umocnić.

Co zrobić, jeśli dzieci nie chcą słuchać dorosłych?

CNajpierw zapytać siebie, czy proszę dziecko o coś, na co ono ma w tej chwili ochotę, czy o to, na co ja mam ochotę. Jeśli dziecko się sprzeciwia, to wyjaśnić dokładnie, dlaczego je o to prosimy. Należy sensownie wytłumaczyć naszą prośbę, a najlepiej – dać jakiś wybór. Wybór jest jednym ze stałych elementów pedagogiki Montessori.

Najbardziej niepożądane są odgórne polecenia, choć w niektórych wypadkach bardzo skuteczne i zalecane. Wszystko zależy od sytuacji i dziecka; wybory, które oferujemy jednemu dziecku, niekoniecznie zaoferowalibyśmy drugiemu. Dobrze byłoby, gdybyśmy czasami spróbowali postawić się na miejscu dziecka i wyobrazić sobie, że to my mamy wykonywać polecenia. Łatwiej nam wtedy będzie dostosować swoje oczekiwania do uczuć i sytuacji dziecka.

Zuzanna Danilewicz

Inne artykuły na dziecisawazne.pl:
Co to jest przemoc emocjonalna?
Nutella to nie jest pełnowartościowe śniadanie
4 naturalne pasty do zębów dla dzieci
Rozmowa o szkole, nauczycielach i… dzieciach”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski