Został adoptowany, by po kilku miesiącach znów wrócić do azylu, bo podobno „nasikał właścicielowi do buta”. Zdarzyło mu się to raz - może ze stresu - bo Binek bezbłędnie korzysta z kuwety.
Teraz ten przemiły, kochający ludzi kot jest w rozpaczy i rozpaczliwie miauczy do każdego człowieka.
Czeka na kogoś, kto go już nigdy nie odda, w krakowskim schronisku przy ul. Rybnej 3, tel. 12 429 74 72.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?