18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Who is who krakowskich kulinariów

Redakcja
Chocoffeeul. Wiślna 8 Fot. Anna Kaczmarz
Chocoffeeul. Wiślna 8 Fot. Anna Kaczmarz
Uwielbiacie, kiedy aksamitna czekolada rozpływa się na podniebieniu?

Chocoffeeul. Wiślna 8 Fot. Anna Kaczmarz

Beata Kałucka

Lubicie się zasłodzić, dostarczając sobie gwałtowną dawkę endorfin? Celebrujecie małe przyjemności - zamknięte w czekoladowych "pudełeczkach" pralinkowe nadzienia? Możecie godzinami próbować czy wolicie szwajcarską czy belgijską czekoladę i nadal nie wiedzieć - i nadal próbować... Otworzyło się właśnie w Krakowie miejsce dla was - absolutna świątynia czekolady, w której spokojnie można stracić poczucie czasu.

Właścicielka - Beata Kałucka - wraz ze swoimi dekoratorami zadbała, by miejsce tu znalazł każdy, kto pragnie oddać się słodkiej przyjemności. Eleganckie wnętrze przechodzi z eleganckiej, kremowej kawiarni z tradycyjnymi stolikami, we wnętrze wygodne, kanapowe i wręcz nocno-klubowe. Atmosferę nadają tu amarantowe, zdobne żyrandole, od których nie można oderwać oczu. - Przed nami jeszcze parę zmian we wnętrzu, które nadadzą mu jeszcze bardziej "luksusowy" charakter - zdradza pani Beata. Czekoladowe miejsce czynne jest dopiero od kilku dni, lecz już przyciągnęło łaknącą słodyczy klientelę. - Oficjalne otwarcie mamy dopiero dziesiątego, a tu już zyskaliśmy grono entuzjastów - cieszy się właścicielka. Dzięki temu późniejszemu otwarciu będzie szansa na rozszerzenie menu, które już teraz przyprawia o uderzenie insuliny. - Sama jestem wielbicielką czekolady i kawy, więc to miejsce jest spełnieniem moich kulinarnych marzeń - przyznaje właścicielka. Skąd pomysł? Pani Beata - z zawodu ekonomistka - uwielbia gotować i sprawiać przyjemność swoim gościom, pasjami ogląda też Kuchnię TV, w której odkryła program "Słodki drań". Prowadzący go Jacek Sikora miłość do słodyczy ma w genach - jego dziadek i ojciec prowadzili na Śląsku cukiernię. Sam Sikora na początku postanowił jednak obrać inną drogę. Studiował medycynę, grał w teatrze, był choreografem, ukończył słynną francuską szkołę mimów Marcela Marceau, był dyrektorem w firmie L'Oreal Professionnel, a nawet polował na Syberii w towarzystwie rosyjskiego przewodnika. Na szczęście wszystkich łasuchów zdecydował się jednak zrobić dyplom cukiernika i otworzyć w Świdnicy manufakturę czekolady. Od tej pory każdy, kto udowodni Jackowi Sikorze, swoją pasję do tego afrodyzjaku, może założyć sklepik lub kawiarnię, w której sprzedaje się atłasową wręcz czekoladę pitną - gorzką i jednocześnie słodką - oraz wyborne pralinki, słodkie desery, kawy i koktajle. Same czekoladki mogą przyprawić o zawrót głowy. Malina z chili, marcepan z kandyzowana pomarańczą i marcepanem, czekoladki w kształcie ust (cynamonowych) czy holenderskich chodaków - wszystko to można kupić na Wiślnej. Do tego aromatyczna kawa, no i huragan Xynthia już nam nie grozi...

Agnieszka Kozak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski