Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiadomości

Redakcja
Po co kupować 50-metrowe mieszkanie w blokowisku za 500 tys. zł, skoro z niewielką dopłatą można mieć nawet 200-metrowy, wygodny dom za miastem - czytamy w "Życiu Warszawy". Pod koniec roku za metr mieszkania w Warszawie trzeba już było zapłacić grubo ponad osiem tys. zł. Od stycznia do listopada ceny podskoczył o 46 proc. Analitycy coraz częściej mówią o barierze popytu. Zmniejsza się grupa ludzi, którzy są w stanie co miesiąc płacić 2,5 tys. zł za kredyt na 50-metrowe lokum.

Mieszkania na domy

Alternatywą są domy poza miastem - mówią eksperci. Metr kwadratowy można mieć za ok. 3,5 tys. zł. Cenę podnosi oczywiście koszt nabycia działki. Grunty drożeją jednak wolniej niż mieszkania. W dodatku, jeśli za budowę domów wezmą się deweloperzy, będą w stanie wynegocjować niższe stawki - podkreślają analitycy. "Życie Warszawy", tym, którzy zdecydują się na zakup domu za miastem, zwraca uwagę na dotkliwy, szczególnie w okolicach stolicy, problem - zakorkowane drogi dojazdowe.

Nie dla Kościoła?

SLD chce likwidacji kościelno-rządowej Komisji Majątkowej, która zajmuje się zwrotem nieruchomości zagrabionych Kościołowi w czasach PRL - pisze "Życie Warszawy". - SLD dąży do skonfliktowania państwa z Kościołem - grzmi koalicja. Działająca przy MSWiA Komisja Majątkowa to przeżytek - twierdzi poseł Piotr Gadzinowski (SLD). - Powstała na mocy ustawy o stosunku państwa do Kościoła, od której uchwalenia minęło już 17 lat. Kościół miał więc czas na zrealizowanie swoich roszczeń - argumentuje.
Poseł Gadzinowski zapowiada, że na początku roku złoży projekt nowelizacji ustawy z 1989 roku. - Dalsze utrzymywanie komisji jest niepotrzebne, kosztowne i rodzi patologie - dodaje. O jakich patologiach mowa? Gadzinowski jako przykład podaje tegoroczne orzeczenia z Krakowa, gdzie komisja przekazała opactwu oo. Cystersów siedem atrakcyjnych działek w centrum miasta, które nigdy do zakonu nie należały. W podobny sposób przyznano grunty kościołowi Mariackiemu.

Zgodnie z wolą Sądu Najwyższego

Przygotowywany przez Ministerstwo Skarbu Państwa projekt ustawy w sprawie odszkodowań dla właścicieli, którzy na mocy tzw. dekretu Bieruta stracili swe mienie, będzie zmieniony. To wynik ostatniego orzeczenia Sądu Najwyższego - dowiedziała się PAP ze źródła w ministerstwie. SN stwierdził na początku grudnia, że to Skarb Państwa ma pokryć koszty wszystkich decyzji wydanych m.in. przez rady narodowe, urzędy gmin, województw przed 27 maja 1990 roku.
Dotyczy to m.in. decyzji wywłaszczeniowych, które powoływały się na ustawę nacjonalizacyjną, na dekret o reformie rolnej, a także na "dekret Bieruta". "Orzeczenie sądu nie dotyczyło tylko Warszawy, miało szerszy zakres. Czekamy na uzasadnienie sądu. Z niego wyniknie, co dalej robić z przygotowywanym przez ministerstwo projektem" - powiedział PAP prezes Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa Marcin Dziurda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski