Podczas niedzielnej burzy, która przeszła nad Pobiednikiem, namioty typu tureckiego z wysokim masztem w środku przewracały się jeden po drugim. Nie wytrzymały silnego wiatru. Cześć wolontariuszy była na miejscu w miasteczku podczas nawałnicy.
Autor: Piotr Drabik
- Tu przeszło kilka burz. Padało i mocno wiało. Miałyśmy dyżur w miasteczku, więc cały czas byłyśmy na miejscu. Poszłyśmy z koleżanką na __drugi koniec pola namiotowego, gdy zerwał się silny wiatr - opowiada wolontariuszka Beata. - Próbowałam się schronić za jeden z namiotów, ale za chwilę inny namiot przewrócił się na mnie - mówi.
Pielgrzymi opowiadają, że namioty składały się w jednej chwili. - Leżały jak wielkie fioletowe i __niebieskie placki - mówią mieszkańcy pola namiotowego. Chronili się w namiocie służącym za jadalnię. Jako jedne z pierwszych trafiły tam Ola i Nina z Warszawy. - W naszym namiocie wszystko było mokre. Siedziałyśmy w nim w płaszczach od deszczu, bo w __namiocie też padało. Potem uciekłyśmy - mówi Ola.
Wolontariusze wydawali tysiące płaszczy od deszczu przemokniętym pielgrzymom. Sabina Hawryłko, dyrektor Aeroklubu Krakowskiego w Pobiedniku, zaznacza, że to nie aeroklub był organizatorem miasteczka. - Jesteśmy na urlopach, teren wydzierżawiliśmy na czas organizacji Światowych Dni Młodzieży - podkreśla.
Organizatorem miasteczka było biuro podróży Studio Graf&Africa Tours z Katowic. Kontakt z jego przedstawicielami był trudny. Wczoraj nie udało się nam z nimi skontaktować. W kryzysowej sytuacji pomagały władze gminy Igołomia-Wawrzeńczyce. - Wezwaliśmy strażaków z pięciu jednostek OSP, żeby pomogli ustawić przynajmniej część powalonych namiotów. Jednak 1,5 tysiąca pielgrzymów zostało bez dachu nad głową. Dla nich znalazło się miejsce w __halach klubów sportowych Hutnik oraz Wanda - mówi Józef Rysak, wójt gminy Igołomia-Wawrzeńczyce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?