Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wicemistrz piłkarskich tricków

Redakcja
Rozmowa z KRZYSZTOFEM GOLONKĄ, dwukrotnym wicemistrzem Europy Freestyle Football, uczestnikiem II edycji programu "Mam Talent"

Na czym polega fre estyle football?

- Freestyle football to, najprościej mówiąc, podbija nie piłki w różny sposób, wykonywanie tzw. tricków.

Kiedy zaczął Pan przygodę z tą dyscypliną sportu?

- Zacząłem trenować w 2005, po obejrzeniu kilku reklam z piłkarzami, na których to bawili się piłką. Zacząłem szukać in formacji w internecie. Okazało się, że nie tylko piłkarze potrafią robić takie rzeczy z piłką, ale też zwykli ludzie.

Skąd czerpie Pan po mysły na tricki?

- Staram się łączyć różne dyscypliny sportu, takie jak: piłka nożna, akrobatyka sportowa i do tego trochę tańca breakdance. Szukam wzorców do wykorzystania u osób z całego świata i odpowiednio je modyfikuję. Podstawy każdy ma podobne, ale staram się kre ować po części swój własny styl. Jedni preferują tricki nogami, inni balans z piłką wokół głowy, a jeszcze inni łączą to z koszykówką uliczną. Ja tworzę miks wszystkiego, dodając do tego różne rekwizyty, jak np. skakanka czy taniec w stylu Michaela Jacksona.

Czy trzeba mieć jakieś szczególne predyspozycje, żeby uprawiać tę dziedzinę sportu?

- Trzeba być bardzo dobrze rozciągniętym. Spędzam dwie godziny dziennie, kopiąc piłkę, więc muszę mieć zapas ener gii. Początki zawsze są ciężkie. Najważniejsze, żeby się nie poddawać, gdy nie wychodzi i cały czas próbować.

Co o Pana hobby myślą znajomi i rodzina?

- Na początku dziwili się, bo to przecież nie jest piłka nożna. Wielu piłkarzy mówiło, żebym się wziął za granie, bo takie podbijanie mi się do niczego nie przyda. Rodzina po jakimś czasie zrozumiała, że jest to moja pasja. Do końca nigdy nie wierzyli, że dzięki trickom z piłką nożną można zdobyć uznanie innych. Przekonał ich mój udział w programie "Mam Talent" w 2009 roku.

Jak się Pan w nim znalazł?

- Ukrywałem to przed znajomymi, jedynie rodzice wiedzieli. Najpierw pojechałem do Warszawy, gdzie producenci programu wybrali około 500-600 osób. Prawdziwy casting z jurorami znanymi z ekranu telewizyjnego miałem w Katowicach. To był duży stres, ale czułem się też szczęśliwy, że mogę pokazać się przed dużą publicznością i wypromować tę dyscyplinę sportu. Wśród uczestników nie czuło się konkurencji. Każdy zdawał sobie sprawę, że casting dla każdego z nas jest szansą. Znalazłem się w finałowej grupie. Co dla mnie jest dużym osiągnięciem.

Co w Pana życiu zmienił ten program?

- Po części stałem się rozpoznawalny i dzięki temu mogę jeździć na występy w Polsce i za granicę. W miesiąc po programie zaproszono mnie do stacji Canal Plus na oficjalne rozdanie nagród "Piłkarskie Oscary", czyli na najlepszego piłkarza w Polsce. Mogłem pokazać się przed moimi idolami piłkarskimi, porozmawiać z nimi i zaprezentować na scenie. Miło też wspominam występy w Nowym Sączu i Muszynie na niedawnym festiwalu "Karpaty OFFer", gdzie ku mojemu zaskoczeniu proszono mnie o autografy i wspólne zdjęcia.
Jak potoczyły się Pana dalsze losy związane z freestyle footballem?

- W tym tygodniu wróciłem z pierwszych oficjalnych mistrzostw Europy, które odbyły się w Pradze. W turnieju startowało ponad 150 osób z całego świata. Startowałem w dwóch kategoriach: walka freestyle oraz the best show (trzyminutowy pokaz). W obu konkurencjach zdobyłem wicemistrzostwo i jest to dla mnie ogromny sukces.

Co dalej?

- Prowadzę wstępne rozmowy z managerem z Anglii, który chciałby organizować mi występy. W przyszłości chciałbym otworzyć szkółkę tric ków piłkarskich, gdzie każdy pod okiem nauczyciela freestylera mógłby rozwijać swoje umiejętności. Na razie powstrzymują mnie studia.

Rozmawiała

Alicja Fałek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski