Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiceprezydenci jeszcze poczekają na wyroki

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
(zdjęcie ilustracyjne)
(zdjęcie ilustracyjne) fot. archiwum
Najwcześniej za pięć miesięcy będzie wiadomo, czy Sąd Apelacyjny utrzyma wyroki skazujące dla piątki byłych wiceprezydentów Krakowa i byłego wojewody małopolskiego w sprawie kontrowersyjnego pierwokupu sprzed 17 lat.

Pierwotnie rozprawę apelacyjną zaplanowano na dziś i jutro. Nowy termin to koniec kwietnia przyszłego roku. - Sprawa okazała się bardzo skomplikowana, wymaga dodatkowych analiz - tłumaczy sędzia Wojciech Dziuban, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Krakowie.

W pierwszej instancji wiceprezydenci i wojewoda zostali uznani za winnych świadomych działań na niekorzyść gminy. W tle były także łapówki. Tomasz S. został skazany na 3,5 roku więzienia, Jerzy A. (były wojewoda) na 3 lata, pozostali (Paweł Z., Teresa S., Ewa K.-B. i Jerzy J.) na 1,5 roku pobytu za kratkami, ale w zawieszeniu na 4 lata. Oskarżeni mają też częściowo naprawić szkody, czyli zapłacić gminie Kraków w sumie 1,15 mln zł.

Oni sami twierdzą, że są niewinni, że miasto nawet zyskało na transakcji sprzed lat. Adwokat Jerzego A. w apelacji wskazuje, że jego klient w dniu, w którym miał rzekomo przyjąć łapówkę w lokalu przy ul. Grodzkiej, był poza Krakowem.

Sąd uznał jednak argumentację prokuratury i uznał wersję, według której wszystko zostało zaplanowane przez dwójkę biznesmenów. Ci za 1 mln zł kupili 5 hektarów ziemi na Woli Justowskiej. Szybko zorientowali się, że nie da się na niej nic wybudować. Postanowili odsprzedać prawo użytkowania nieruchomości... własnym firmom. I to za 5 mln zł. Po co? W taką transakcję może zaingerować gmina, dokonując tzw. pierwokupu. Choć urzędnicy negatywnie zaopiniowali takie rozwiązanie, wchodzący w skład Zarządu Miasta wiceprezydenci podjęli decyzję o pierwokupie. Jakby tego było mało, na ten cel nie było pieniędzy w budżecie, przygotowano więc projekt odpowiednich zmian, nie informując radnych o szczegółach.

Początkowo wydawało się, że cała sprawa budzi tylko kontrowersje (oficjalnie grunty kupiono pod mieszkania komunalne), ale po kilku latach okazało się, że biznesmeni dali łapówki za to, że gmina odkupiła od nich ziemię. To biznesmeni przyznali (jeden notował wszystkie spotkania w swoim zeszycie), że wiceprezydent Tomasz S. otrzymał 120 tys. zł, a radny SLD Jerzy A. (później został wojewodą) - 200 tys. zł. Za transakcją lobbował też radny Władysław W., ale zarzuty wobec niego się przedawniły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski