Dla mojego rozmówcy, człowieka, który potrafi jechać dwie doby bez przerwy i pokonać w tym czasie kilkaset kilometrów, taki odcinek to nic nie znacząca przebieżka. Taka kolarska bułka z masłem.
A przecież młodzieniaszkiem już nie jest, nigdy wyczynowo nie uprawiał kolarstwa, a w dodatku kilka lat temu przeżył poważny wypadek, po którym do dzisiaj nie odzyskał pełnej sprawności. Rozmawiając z nim obiecywałem sobie, że natychmiast po powrocie do domu odkurzę swój rower, który stoi gdzieś zapomniany w garażu.
Bardzo dawno temu też zdarzało mi się zaliczać kilkudziesięciokilometrowe wypady. Od rozmowy z Jackiem Koziołem minęły trzy dni. Na razie złożona w duchu obietnica, nie doczekała się realizacji. Może w weekend...
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?