Gród Podegrodzie1 (1)
LKS Szaflary1 (1)
Bramki: 0:1 Jarząbek 21, 1:1 M. Knurowski 34.
Gród: D. Konstanty - G. Konstanty, Ojrzanowski (55 Szabla), Majerski, Zygmunt - M. Knurowski, R. Knurowski, Zgdrzeblak, K. Kazała - A. Zieliński, Olszak (88 Stachoń).
Szaflary: Paszuda - Rusnak, Hajnos (46 KłosowskiI), Szulc (46 Strama), Szczerba - Bielański, Jarząbek, D. Baboń, Gogolak(65 P. Kamiński) - F. Kamiński, Joniak.
Sędziował: Kamil Sobczak (Limanowa). Widzów: 150.
Wynik spotkania jest zaskakujący. Górale wszak nie skrywają swych sięgających IV ligi aspiracji, podczas gdy podegrodzianie kłopoczą się o zachowanie bytu w sądeckiej "okręgówce".
Po raz kolejny okazało się jednak, że pewne braki nadrobić można ambicją, wolą walki i zaangażowaniem w przebieg boiskowych wydarzeń. A takimi właśnie cechami zaimponowali wczoraj podopieczni trenera Tadeusza Kazały.
To było dobre, toczone w szybkim tempie i obfitujące w podbramkowe spięcia spotkanie.
Już w jego pierwszych minutach obie drużyny mogły pokusić się o prowadzenie, jednak Bielański i Ojrzanowski minimalnie chybili, a w 15 min R. Knurowski uznał wyższość bramkarza gości w bezpośrednim pojedynku.
W myśl porzekadła, że zmarnowane okazje potrafią się zemścić, Gród wkrótce stracił gola. Jarząbek odebrał piłkę Majerskiemu, by uderzeniem z 18 m trafić w okienko.
Miejscowi powinni byli wyrównać wraz z upływem drugiego kwadransa, ale po podaniu Olszaka M. Knurowski spudłował z 5 m.
Co się odwlecze... Ponownie Olszak dograł do M. Knurowskiego, a ten strzałem z 10 m pokonał golkipera górali.
Jeszcze w tej części zawodów na przeszkodzie w zdobyciu drugiego gola dla Szaflar stanął D. Konstanty, broniąc mocne uderzenie F. Kamińskiego z 25 m.
Po zmianie stron nadal na atak jednego zespołu, drugi odpowiadał swoją ofensywną akcją.
W 46 min po strzale A. Zielińskiego udanie interweniował Paszuda, w 60 min Olszaka w ostatniej chwili ubiegł obrońca przyjezdnych, a po upływie dalszych 180 sek. Baboń i Kłosowski minęli się z futbolówką, znajdując się w nabliższej odległości od bramki Grodu.
Piłkę meczową miał w 90 min Szabla. Zawodnik ten znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości, ale nie udźwignął odpowiedzialności i uznał jego wyższość.
W ten sposób to dobre spotkanie zakończyło się jak najbardziej sprawiedliwym podziałem punktów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?