Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Więcej zimnej krwi

Artur Bogacki
Zawodnicy plusligowej Asseco Resovii (koszulki w czarno-czerwone pasy) przyciągnęli wielu widzów
Zawodnicy plusligowej Asseco Resovii (koszulki w czarno-czerwone pasy) przyciągnęli wielu widzów Andrzej Banaś
Siatkówka. Drużyna AGH Kraków, mimo porażki, skorzysta ze spotkania z Asseco Resovią

Krakowianie przegrali w 1/8 finału Pucharu Polski 0:3 z dużo bardziej renomowanym rywalem, wicemistrzem kraju, ale momentami potrafili nawiązać z nim walkę. Choć z drugiej strony - grający i tak w nie najmocniejszym składzie goście, właściwie tylko raz, w końcówce drugiego seta (wygranego 25:23), musieli się mocniej sprężyć.

- Chcieli wygrać, a na ile procent swoich możliwości zagrali, trudno ocenić. Swój cel osiągnęli - mówi Michał Szalacha z AGH, wychowanek AKS Resovia, który w poprzednim sezonie był w szerokiej kadrze drużyny z Rzeszowa.

- Myślę, że zagraliśmy dobre spotkanie, nie mamy się czego wstydzić. Można było ugrać jednego seta. Pojedyncze akcje nam wychodziły, ale na dłuższym dystansie robiliśmy więcej błędów własnych. Zawodnicy z Rzeszowa są na wyższym poziomie, nam trochę brakuje boiskowego cwaniactwa.

Z pięciu mistrzów świata występujących w Assecco Resovii, do Krakowa przyjechało tylko dwóch. Rafał Buszek zagrał od początku. Fabian Drzyzga wprawdzie też miał odpoczywać, ale wkrótce musiał wejść na parkiet. W pierwszym secie kontuzji doznał bowiem Dawid Dryja, a na ławce pozostawał tylko jeden Polak (obowiązuje limit dla graczy z zagranicy).

- Ostatnio często gramy, w zespole są kontuzje. Te kilka dni wolnego od ligi trzeba było wykorzystać na odpoczynek - mówi Drzyzga, ale zaznacza, że słabszego rywala rzeszowianie nie zlekceważyli. - Mieliśmy wygrać i zrobiliśmy swoje. Dla nas to był normalny mecz. Nie jest nam łatwo grać w mniejszej hali, nowymi piłkami (w PlusLidze są piłki innej firmy, o innych właściwościach - przyp.). Chłopcy z Krakowa się postawili, odważnie zagrywali, my mieliśmy kłopoty z przyjęciem. Mecz był fajny dla kibiców.

Czy któryś z miejscowych zawodników jakoś szczególnie utkwił mu w pamięci? - Nie skupiałem się na rywalach, tylko na naszej grze. Na pewno chłopcy z Krakowa w meczu z nami chcieli się pokazać z jak najlepiej strony. Brawa dla nich za odwagę, za to, jak grali. Najważniejsze, żeby cieszyli się tym, co robią - dodaje Drzyzga.

Poza początkiem meczu, kiedy gospodarzy zjadła trema, na tle tak mocnego rywala prezentowali się bardzo dobrze. Najskuteczniejszy był Paweł Halaba, który wyczynowo gra w siatkówkę... niecałe trzy lata. Zdobył 15 punktów, więcej niż najlepszy z rywali - Marko Ivović (14) i MVP meczu Rafał Buszek (12).

- Dla nas mecz z takim zespołem był przede wszystkim fajną nagrodą. Początek pierwszego seta wyglądał słabiej, później nerwy już zeszły. Toczyliśmy walkę jak równy z równym. Myślę, że zagraliśmy najlepszy mecz w tym sezonie - mówi Daniel Górski, najbardziej doświadczony z graczy AGH (występował m.in. w azjatyckim odpowiedniku Ligi Mistrzów). - Więcej chłodnej głowy w drugim secie i mecz mógłby potoczyć się inaczej. Wygrana w tej partii dałaby nam wiarę, że możemy pokonać wicemistrzów Polski.

W ekipie AGH przed meczem powtarzano, że to okazja na ciekawą siatkarską lekcję. W decydujących momentach miejscowi przekonali się, czym różni się krajowa czołówka od strefy średniej I ligi. Goście potrafili bowiem przeprowadzić skuteczną akcję nawet w niekorzystnej sytuacji (np. sprytnie obić potrójny blok), podczas gdy krakowianie mylili się, a nawet przytrafiały się im "klopsy".

- Nauka jest taka, żeby w kluczowych momentach zachować zimną krew, nie patrzeć, kto stoi po drugiej stronie siatki. Z każdym możemy walczyć na równi, zagrać swoją siatkówkę, bez błędów. Mistrza świata też można zablokować. Mnie się udawało, innym kolegom także. Paweł Halaba miał zagrywki punktowe na Rafale Buszku. Cieszymy się, że udało się nam pokazać trochę naszej siatkówki. To powinno zaprocentować w lidze - mówi Szalacha.

Pełna hala przy ul. Piastowskiej (z dodatkowymi trybunami) potwierdziła, że w Krakowie jest zainteresowanie siatkówką na wysokim poziomie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski