Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Więckowice. Majówki śpiewane przy kapliczkach i krzyżach przydrożnych. Odnawiają dawny zwyczaj

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Majówki w Więckowicach - to dawna tradycja, którą od ubiegłego roku wskrzesza sołtys Adam Wierzbicki
Majówki w Więckowicach - to dawna tradycja, którą od ubiegłego roku wskrzesza sołtys Adam Wierzbicki Fot. Sołectwo Więckowice
W niedzielne popołudnia echo niesie po Więckowicach melodie pieśni maryjnych. Tu ludzie śpiewają majówki. Przychodzi sołtys z mikrofonem, dołączają mieszkańcy i zaczynają śpiewać Litanię Loretańską, potem pieśni maryjne. Mają we wsi kapliczkę i pięć krzyży.

Adam Wierzbicki, sołtys Więckowic w gminie Zabierzów postanowił odnowić nabożeństwa majowe. - Mamy zabytkową kapliczkę z obrazem Matki Bożej przy remizie strażackiej na ul. Słonecznej oraz krzyże, które otaczają dookoła naszą wioskę - mówi gospodarz wsi. Już drugi rok z kolei mieszkańcy spotykają się we wszystkie majowe niedziele i święta przy zabytkowej kapliczce Matki Bożej na ul. Słonecznej oraz przy krzyżach przy ulicach: Łąkowej, Słonecznej (koło DPS), Kasztanowej (tzw. Lipce), Lipowej (w kierunku Kobylan) i Akacjowej.

Rozwijają się nasze Więckowice. Powstaje nowa infrastruktura, drogi, place zabaw, tereny rekreacyjne. To jednak nie wszystko. Chcę, żeby rozwijało się nasze życie duchowe, chcę kultywować nasze zwyczaje, tradycje. A majówki, to przecież piękny zwyczaj polskiej wsi, piękny sposób pokazania religijności - mówi sołtys Więckowic Adam Wierzbicki.

Zaczęło się od odnowienia tych krzyży i kapliczki z pomocą gminy Zabierzów. Jak wspomina sołtys, było to w latach 2016-2019, w czasie jego pierwszej kadencji sołtysowania w Więckowicach. Wtedy mieszkańcy zaczęli tez szukać informacji o historii tych miejsc kultu. Najstarszym z nich jest krzyż przy ul. Akacjowej (przy drodze powiatowej w kierunku Brzezinki). Powstał za sprawą rodu Florkiewiczów w 1837 roku. Na krzyżu zachował się napis: BOŻE BŁOGOSŁAW NASZEJ ZIEMI. Odnowiony został i poświęcony 12 września 2018 roku.

Z czasem kapliczka i krzyże odzyskały dawny blask. A sołtys wymyślił, że skoro te miejsca kultu - które nazywa niemymi świadkami historii wioski i skarbami z przeszłości - są odnowione, to trzeba, żeby wokół nich toczyło się życie.

Nie porwał się na to, żeby majówki śpiewać codziennie, nie wiedział czy będą chętni do ich śpiewania nawet na ten raz w tygodniu. Ale zaczął zapraszać ludzi. Pisał ogłoszenia na Facebooku sołectwa i swoim, na tablicach ogłoszeń, wysyłał sms-y i podczas kolejnych majówek informował, gdzie następna majówka. Zawsze o godz. 16 w niedzielę.

Sołtys Adam Wierzbicki na majówki zabiera żonę Anetę i syna 8-letniego Karola. Sam zaczyna śpiewać - najpierw Litanię Loretańską, pomagają mu kobiety i dzieci. Po litanii jeszcze pieśni maryjne, majowe... "Chwalcie łąki umajone, góry doliny zielone..." Sołtys uważa, że jest co chwalić w tych jego Więckowicach, jest nad czym pracować i jest o co prosić Boga, żeby błogosławił mieszkańcom.

Modlimy się za dzieci, za wszystkich mieszkańców - rdzennych i nowo przybyłych, za ich zdrowie, za osoby chore w DPS i w ośrodku dla ludzi z autyzmem, za urodzaj i za zmarłych - wymienia intencje modlitw na majówkach.

Halina Szczepańska, rodowita mieszkanka Więckowic, chodzi na wszystkie cotygodniowe majówki. Mówi, że warto się przespacerować po wsi i wspomina, że kiedyś tak ludzie chodzili codziennie.

Z dzieciństwa pamiętam, że chodziliśmy na majówki do kaplicy na terenie dworu należącego do Skrzyńskich. Potem te nieruchomości zajął DPS, a my na majówki zaczęliśmy chodzić pod kapliczkę na ul. Słonecznej w środku wsi. Kapliczka jest wiekowa, ma na pewno ponad 150 lat. Nikt już nie pamięta jak powstała i nie doszukaliśmy się w archiwach tego, jakie były jej początki. Ale majówki były przy niej od lat. Chodziły na nie starsze panie i dzieci, nawet tacy chłopcy - podrostki, którzy zbierali chrabąszcze, przynosili w pudełkach po zapałkach i straszyli nimi dziewczyny - opowiada Halina Szczepańska, która potem na majówki chodziła z wnukami Natalką i Radkiem.

Te opowieści o majówkach, ale i o chrabąszczach, potwierdza też jej mąż Tadeusz Szczepański, bo był wśród tych, co nosili chrabąszcze. Oboje małżonkowie mówią, że z czasem tradycja chodzenia na majówki zanikała. Zmarło kilka pań, które najczęściej śpiewały litanie i pieśni.

Wydawało się, że majówki przy kapliczkach i krzyżach przydrożnych odchodzą w niepamięć. A teraz wszystko wskazuje na to, że z tej niepamięci zaczynają wracać. Sołtys Więckowic uparł się, że wskrzesi tę tradycję.

Początkowo w ubiegłym roku na pierwsze majówki w Więckowicach przychodziło po kilka osób, na kolejne po kilkanaście. Teraz chodzi po 20, a nawet 30 osób. - Przychodzą osoby dorosłe z dziećmi, zależy mi na tym, żeby młode pokolenie poznawało dawne tradycje - mówi sołtys.

Najbliższa majówka będzie w niedzielę 8 maja, o godz. 16 przy krzyżu na ul. Słonecznej koło DPS Więckowice.

Uroczystości 3 Maja w Krzeszowicach

Krzeszowice. 100-metrową flagę nieśli ulicami miasta. Młodzi...

Zamek Tenczyn w Rudnie. Na majówkę przygotowano pokazy rekonstruktorów historycznych

Obozowisko z artylerzystami na zamku Tenczyn w Rudnie. Majów...

Zdewastowana droga krzyżowa przy ul. Kalwaryjskiej w Jerzmanowicach

Jerzmanowice. Haniebna dewastacja i profanacja drogi krzyżow...

FLESZ - Młode pokolenia na rynku pracy w Polsce

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski