Wieczór pod skrzydłami anioła

NOWY SĄCZ. Stowarzyszenie Sursum Corda już dziesięć lat pomaga potrzebującym

Dodaje, że każda organizacja taka jak Sursum Corda nie mogłaby funkcjonować bez sponsorów. Przez ostatnie dziesięć lat ponad osiem tysięcy darczyńców pomagało w finansowaniu działań stowarzyszenia. Ogromna rzesza wolontariuszy - 3520 osób, przepracowało 124,5 tys. godzin, oddając swój czas na rzecz osób najbardziej potrzebujących. Realizowany przez Sursum Corda program "Na ratunek" objął pomocą 32 osoby, głównie dzieci. W jego ramach przeprowadzono dziewięć operacji serca. - Sama idea i pomysł często nie wystarczają, dlatego mamy tym większą satysfakcję, że udaje nam się robić coś dobrego. Sukcesem też jest to, że wokół stowarzyszenia udało się nam zgromadzić wielką armię ludzi z otwartymi sercami - mówi Marcin Kałużny.

Stowarzyszenie Sursum Corda powstało w 2000 r. dzięki osobom tworzącym od 1994 r. "grupę wsparcia" dla Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Mszanie Dolnej oraz skupionych kiedyś wokół duszpasterstwa młodzieżowego przy tzw. kościółku kolejowym w Nowym Sączu. Organizację rozwijają członkowie, którzy zajmują się działalnością opiekuńczo-wychowawczą, resocjalizacyjną, socjalną, terapeutyczną oraz oświatową. Sursum Corda zajmuje się głównie niesieniem pomocy rodzinom i osobom w trudnej sytuacji życiowej, ochroną i promocją zdrowia, działaniem na rzecz osób niepełnosprawnych, nauką, edukacją, oświatą i wychowaniem. Stowarzyszenie prowadzi kilka programów, a są to: Młodzieżowe Centrum Wolontariatu, "Starszy Brat, Starsza Siostra" czy wspomniany już "Na ratunek". Organizuje także kolonie letnie i prowadzi pierwszą Niepubliczną Poradnię Psychologiczno-Pedagogiczną "Tęcza" w Nowym Sączu. Sursum Corda pomaga także zagubionym ludziom, którzy w ośrodku "Chata" w Mszanie Dolnej podejmują trud pracy nad sobą, odnajdując właściwą ścieżkę.

- Jesteśmy przekazicielami dobra i w takiej roli chcemy pozostać do końca - zapewnia Halina Rams, wiceprezes organizacji.

Dziesięciolecie istnienia stowarzyszenia było okazją do hucznego świętowania. W środę wieczorem MCK "Sokół" zapełnił się gośćmi zaproszonymi na uroczystą galę. Czas przed rozpoczęciem imprezy umilał grą na akordeonie Tomasz Więcek, absolwent Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Fryderyka Chopina w Nowym Sączu. Po jego występie na sali zapanował mrok, a na ekranie wyświetlony został film opowiadający historię organizacji. Następnie na scenie pojawił się Marcin Kałużny, prezes Sursum Corda, który podkreślił, że wszyscy, którzy zgromadzili się na uroczystej gali, mają swój wkład w działanie stowarzyszenia. - Po dziesięciu latach myślę, że dojrzeliśmy do tego, żeby nagrodzić pięć osób specjalnymi nagrodami - "Aniołami Sursum Corda". Są to profesjonaliści w swoim zawodzie, ale też osoby o niezwykle wrażliwych sercach i osobowościach, którzy swój czas poświęcili nam - mówił Kałużny przed rozdaniem aniołów.
Zarząd Stowarzyszenia wyróżnił trzech dziennikarzy: Iwonę Kamieńską, naszego redakcyjnego kolegę Wojciecha Chmurę oraz Wojciecha Molendowicza za szerzenie w społeczeństwie informacji o działaniach Sursum Corda. Anioł został przyznany także Marii Rysiewicz, prezes Łąckiego Banku Spółdzielczego, oraz o. Stanisławowi Majchrowi SJ.

Imprezę zakończył koncert Jacka Wójcickiego "Od La Scali do Piwnicy pod Baranami". Artysta, tryskając humorem, zabrał słuchaczy na muzyczną wycieczkę do kilku stolic europejskich.

ALICJA FAŁEK

Stowarzyszenie to organizacja pozarządowa, która nie działa dla zysku. Od 2004 r. posiada status organizacji pożytku publicznego. Swoją nazwę zawdzięcza jednemu z ulubionych zawołań papieża Jana Pawła II, łacińskiego "sursum corda", czyli "w górę serca".