Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieczory Bachowskie

Redakcja
W poniedziałkowy wieczór słuchaliśmy Suit wiolonczelowych Bacha w kościele ss. Norbertanek w wykonaniu Roberta Glentona. Artysta krakowskim melomanom znany jest jako założyciel i dyrektor zespołu The Orchestra of The Golden Age. Ze swoimi muzykami brał m.in. udział w niedzielnej prezentacji Króla Artura Purcella, walnie przyczyniając się do jej sukcesu. Po raz pierwszy wystąpił w Krakowie jako solista.

ANNA WOŻNIAKOWSKA

 W Roku Bachowskim muzyka Jana Sebastiana znalazła należne jej miejsce w programie krakowskiego festiwalu. Przypomnę - Muzyka w Starym Krakowie zainaugurowana została Pasją wg św. Mateusza, utwory Bacha rozbrzmiewały w czasie organowego recitalu Andrzeja Białki w kolegiacie św. Anny i koncertu Paula Esswooda w wawelskiej katedrze.
 Suity na wiolonczelę solo uchodzą za jeden z najtrudniejszych Bachowskich cyklów i zarazem za jedno z najdoskonalszych jego dzieł polifonicznych przeznaczonych na solowy instrument. Wykonawca, chcąc osiągnąć sukces, musi się więc wykazać wielką wiedzą, dojrzałością i wrażliwością muzyczną oraz niemniej olbrzymią sprawnością techniczną. Robert Glenton interpretując trzy z sześciu Suit (G-dur, d-moll i C-dur) udowodnił, że nie darmo zaliczany jest do grona najwybitniejszych brytyjskich wiolonczelistów. Snuł pięknie polifoniczną przędzę Bachowskiej muzyki, zachowując jednocześnie typowe taneczne cechy poszczególnych części Suit. Jedynym mankamentem wykonania było - być może spowodowane aurą panującą w świątyni - częste rozstrajanie się instrumentu, którego dość surowe brzmienie podkreślało dostojeństwo Bachowskiej muzyki.
 Mniej poważny nastrój panował we wtorek w Sali Hołdu Pruskiego w Sukiennicach, w której zabrzmiały dwa Bachowskie Koncerty Brandenburskie (G-dur i B-dur) oraz dwa Koncerty na dwa klawesyny (c-moll i C-dur). W tych ostatnich z Capellą Cracoviensis pod dyrekcją Stanisława Gałońskiego wystąpili: Elżbieta Stefańska i Bob van Asperen. Zapewne te nazwiska spowodowały, że publiczność dość licznie odwiedzająca w tym roku festiwalowe koncerty tym razem stawiła się w liczbie przekraczającej najśmielsze oczekiwania organizatorów. I miała rację, koncert był bowiem uroczy! Podziwiać można było światowej sławy artystów kapitalnie prowadzących na klawesynach muzyczny dialog, wzruszających nastrojem budowanym w środkowych, wolnych częściach utworów. Tę muzyczną rozmowę bardzo dobrze dopełniała Capella Cracoviensis.
 Występ wspaniałych klawesynistów, choć najważniejszy tego wieczora, nie przyćmił interesujących interpretacji Koncertów Brandenburskich przedstawionych w pierwszej części koncertu przez muzyków Capelii Cracoviensis oraz występujących gościnnie: altowiolistki Anety Dumanowskiej-Bogacz, gambistów Barbary Hofmann i Marka Skrukwy, a także klawesynisty Andrzeja Zawiszy. I choć chciałabym słyszeć w III koncercie G-dur większe zróżnicowania dynamiczne, a IV koncert B-dur wolę zagrany mniej solennie, to przecież cieszy muzyczna sprawność prezentowana przez krakowskich instrumentalistów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski