Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieczysta - Garbarnia. Były wiślak, dziś trener KKS 1929 Kalisz, Bogdan Zając: O awansie może zdecydować jedna bramka

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
29.10.2021, Kraków: trener Bogdan zając podczas meczu II ligi Garbarnia - KKS 1925 Kalisz
29.10.2021, Kraków: trener Bogdan zając podczas meczu II ligi Garbarnia - KKS 1925 Kalisz RKS Garbarnia
- Myślę, że jedna bramka, na przykład ze stałego fragmentu gry, może zadecydować, o tym, kto będzie grał dalej - mówi o wtorkowym meczu 1/16 finału Pucharu Polski Wieczysta Kraków - Garbarnia Kraków Bogdan Zając, były piłkarz m.in. Wisły Kraków i Hutnika Kraków, potem asystent Adama Nawałki w kilku klubach i reprezentacji, a od 24 października 2021 roku trener KKS 1925 Kalisz.

W piątkowym spotkaniu drugiej ligi Garbarnia wygrała na własnym boisku z pana nowym zespołem KKS 1935 Kalisz 3:1. Jan pan postrzega ekipę "Brązowych", która odniosła trzecie kolejne zwycięstwo?

Jest to drużyna, która prezentuje krakowską piłkę, która ma dużo wychowanków krakowskich klubów, w tym Wisły, ma trenera, który wcześniej prowadził część z nich. Widać, że lubią grać swoją piłkę, dlatego staraliśmy się grać pressingiem, próbować odbierać piłkę na połowie rywala, bo wiedzieliśmy, że im będą bliżej naszej bramki, tym bardziej będą niebezpieczni. Niestety, błędy kosztowały nas utratę bramek, i to potwierdziło duży potencjał Garbarni.

W najbliższy wtorek Garbarnię czeka występ w spotkaniu 1/16 finału Pucharu Polski z Wieczystą Kraków na jej boisku. Która z tych drużyn jest dla pana faworytem tego meczu?

Nie ma co mówić o faworytach. Gra w tym meczu będzie na styku. Myślę, że jedna bramka, na przykład ze stałego fragmentu gry, może zadecydować, o tym, kto będzie grał dalej. Dziś Wieczysta jest na innym poziomie rozgrywkowym niż Garbarnia, ale wiemy, jaką siłą dysponuje, jeśli chodzi o personalia. Garbarnia też ma jednak swoje atuty, chce grać w piłkę. Spotkają się więc zespoły, które grają bardzo podobnym stylem. Na pewno awansuje krakowski zespół, a kto nim będzie, pokaże życie. Nie chcę na nikogo stawiać, niech wygra lepszy.

Jest pan trenerem kaliskiej drużyny dopiero od niedawna, ale rozpoczął swą pracę od mocnego uderzenia - dwóch meczów w odstępie trzech dni, najpierw pucharowego z Rakowem Częstochowa, potem ligowego z Garbarnią. A trzy dni przed spotkaniem z ekstraklasowcem KKS grał z rezerwami Lecha Poznań...

To był bardzo trudny, dynamiczny okres dla zespołu, sześć dni intensywnego wysiłku. Próbowaliśmy szukać nowych rozwiązań, robiliśmy roszady w składzie, ale w meczu z Garbarnią widać było, że brakowało nam trochę jednego dnia wolnego. Nie będziemy jednak narzekać, po przerwie weekendowej zabieramy się do pracy. Mieliśmy czas na regenerację, na analizy, wkrótce zaczniemy przygotowania do kolejnego meczu ligowego.

Jak się pan znalazł w Kaliszu? Czy miał pan propozycje pracy z innych klubów? Może z małopolskich?

Przyjechałem, szybko się porozumieliśmy, zostałem w hotelu, trzeba było od razu podjąć pracę, bo wiedzieliśmy, że jest mecz, a za chwilę następny. Dlatego trzeba było skondensować tę pracę, wykorzystać każdą godzinę na przygotowanie pewnych elementów, które chcieliśmy grać w tych meczach. Jeśli jestem trenerem drużyny z Kalisza, to znaczy, że sformalizowałem rozmowy z tym klubem. Nie będę rozmyślał nad tym, co by było gdyby, tylko koncentruję się na swojej pracy.

Od lipca 2020 roku do marca 2021 roku prowadził pan Jagiellonię Białystok. Nowego miejsca pracy doczekał się pan więc dopiero po ponad siedmiu miesiącach. Jak się pan odnajdywał w tym okresie?

Nie ukrywam, że taka przerwa nie jest łatwa dla trenera, który przez ostatnie kilkanaście lat intensywnie pracował. Szukałem sobie zajęcia, współpracowałem ze szkołą w Jarosławiu, często tam jeździłem, aby być cały czas związany z futbolem, nie tracić czasu w oczekiwaniu na kolejną ofertę. Starałem się być czynny, doszkalać, jeździłem na różne kursy trenerskie jako wykładowca, więc cały czas miałem kontakt z trenerami, zawodnikami. Gdy się jest w tym zawodzie, trzeba być aktywnym, nie wolno się wyłączać, bo trzeba być gotowym do podjęcia się kolejnego wyzwania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski