Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieczysta Kraków. Ambitne plany sponsora klubu z "okręgówki" Wojciecha Kwietnia. "Do pierwszej ligi, a potem zobaczymy" [ZDJĘCIA]

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
Nigdy w swej 78-letniej historii nie grała wyżej niż w IV lidze, jeszcze trzy lata temu występowała zaledwie w klasie A, a w tym roku po raz drugi z rzędu nie awansowała z klasy okręgowej. Mimo to Wieczysta Kraków od przynajmniej kilku miesięcy budzi zainteresowanie piłkarskiej Polski, które przed paroma dniami wzmogło się po pozyskaniu byłego reprezentanta kraju Sławomira Peszki.

Zasiadający na trybunach, ubrani w żółto-czarne stroje kibice, serwowane w trakcie meczów kiełbaski i zimne napoje (w tym piwo), klubowy hymn wykonywany a capella przez spikera, piłkarze wychodzący z szatni usytuowanej pod budynkiem klubowym, charakterystyczny głos pani Grażyny, mocno dopingującej piłkarzy i strofującej sędziów, działacze stojący tuż przy wejściu na murawę, widok na pobliskie wieżowce i kościół – to charakterystyczne obrazki ze stadionu przy ul. Kazimierza Chałupnika 16, na którym panuje swojski klimat, a który udziela się także tym, którzy po raz pierwszy na niego zawitają.

Dziś bardziej niż o przyjemnej atmosferze na obiekcie kibice dyskutują o kolejnych transferach dokonywanych przez klub. Te stały się możliwe dzięki zaangażowaniu się w działalność klubu znanego krakowskiego biznesmena, właściciela sieci aptek „Słoneczna” Wojciecha Kwietnia.

Wieczysta Kraków. Piękne fanki, które bywały na meczach druż...

„Wejście smoka”

Kwiecień jest kibicem Wisły Kraków i… Chelsea Londyn. Tej pierwszej pomagał wiele razy, pożyczając duże pieniądze. W 2016 roku partycypował w sprowadzeniu do drużyny Chorwata Petara Brleka, a trzy lata później Peszki. Jesienią 2018 roku był bliski kupienia akcji klubu. Deklarował przekazywanie mu 400 tys. zł miesięcznie. Był gotów zostać współwłaścicielem Wisły, ale nie był w stanie sam finansować piłkarskiej spółki. Po audycie dokumentów zadłużonego klubu wycofał się. Pozostał mu sentyment do „Białej Gwiazdy” i skybox na obiekcie przy Reymonta.

Wcześniej, w 2015 roku Kwiecień krótko wspierał III-ligowe Karpaty Krosno. - Nie chciałbym mówić o jego motywach, ale wiem, że miał stąd kobietę i stąd wziął się ten pomysł – tłumaczył wtedy dla portalu Nowiny24 były znakomity piłkarz, a obecny dyrektor sportowy Wieczystej Andrzej Iwan, który miał pełnić w Karpatach podobną rolę.

Plany biznesmena były ambitne, chciał, by Karpaty za dwa-trzy lata awansowały do I ligi. Nie doszedł jednak do porozumienia z władzami miasta. Piłkarze Karpat, zamiast dużych apanaży, mogli liczyć tylko na premie za zwycięstwa w ważniejszych meczach.

„Wejście smoka” w Wieczystą wyglądało jednak zupełnie inaczej. Dzięki pieniądzom Kwietnia klub sprowadził piłkarzy nawet z ekstraklasową przeszłością, w lutym wysłał pierwszą drużynę na zgrupowanie do Turcji, a 76 młodych zawodników i 7 trenerów na obóz do Hiszpanii. Pozyskał nowoczesny sprzęt do monitoringu z systemem GPS i rozpoczął modernizację obiektów klubowych.

- Pan Kwiecień wychował się na osiedlu Wieczysta i zdecydował się pomagać klubowi. Jego lokalny patriotyzm w połączeniu z ogromnym potencjałem Wieczystej – położenie w centrum miasta, duża, ponad 5-hektarowa powierzchnia, panująca rodzinna atmosfera – złożyły się na to, że możemy realizować wspólnie nowy projekt i z optymizmem patrzeć w przyszłość – mówi Artur Cybulski, od 1999 roku prezes klubu.

Iwan dodaje, że Kwiecień na bieżąco śledzi to, co się dzieje w klubie. Nawet gdy bywał na meczach Chelsea, ktoś z Wieczystej  telefonicznie zdawał mu relację z jej występów. Nie tylko dlatego, że gra w niej syn sponsora - Grzegorz.

Sławomir Peszko podczas poniedziałkowego treningu w Wieczystej

Sławomir Peszko: Interesowały się mną cztery kluby, ale chcę...

Najwyżej w IV lidze

Wieczysta została założona w 1942 roku. Była klubem dzielnicowym, który zrzeszał młodzież zamieszkałą przy ul. Wieczystej i w okolicy. Jej boisko, na torfiastej łące, położone było naprzeciwko młynów zbożowych (ścieżka do nich prowadziła przez murawę).
Podczas wojny klub brał udział w mistrzostwach Krakowa. Potem, już jako klub fabryczno-dzielnicowy, występował w klasie A. W 1947 roku wziął nawet udział w uzupełniających preeliminacjach do I ligi (wtedy najwyższy poziom rozgrywek w Polsce). Zajął jednak dopiero drugie miejsce, za Tarnovią, a przed Dąbskim.

W latach 50. (do 1957 roku występując pod nazwami Spójnia, Spójnia-Wieczysta i Sparta-Wieczysta) i połowie lat 60. Wieczysta balansowała między klasami A i B. W 1966 roku w wyniku reorganizacji rozgrywek została włączona do ligi okręgowej (IV). W pierwszym sezonie zajęła 12., przedostatnie miejsce, w drugim - 16., ostatnie i spadła do klasy A, a rok później do klasy B. Po latach występów na niższych szczeblach, na początku XXI wieku grała do 2003 roku w IV lidze. Od tego czasu – do dziś, z przerwą na tułaczkę w klasie A (2015-2017) – rywalizuje w „okręgówce”.

W Wieczystej występowali tak znani gracze, jak Janusz Adamczyk, Zbigniew Hnatio, Ryszard Per i Tomasz Wacek. Dziś w klubie oprócz Peszki - są inni piłkarze z ekstraklasową przeszłością: Maciej Bębenek, Dariusz Gawęcki, Bartosz Iwan, Piotr Madejski,  Michał Miśkiewicz, Marcin Makuch i Bartłomiej Smuczyński, a także tak doświadczeni gracze, jak Adrian Frańczak, Filip Fryc, Adrian Jurkowski, Krzysztof Kalemba, Mateusz Niechciał i Łukasz Pietras.

Szkoleniowcem drużyny jest rutynowany Przemysław Cecherz, pracujący wcześniej w kilku znanych klubach (Górnik Zabrze, Wisła Płock, Kolejarz Stróże, GKS Tychy, Raków Częstochowa, Widzew Łódź, KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski i Chojniczanka Chojnice).

Sławomir Peszko, jakiego nie znacie. Piłkarz Wieczystej Krak...

Zagrać z Odrą Opole!

Jedną z klubowych legend jest Janusz Malicki. W kwietniu 1973 roku poszedł z córką na mecz Wieczystej. Gdy zaczął padać deszcz, pod parasol zaprosił ich prezes klubu Ryszard Małkowski, który zapytał Malickiego, czy chciałby działać w Wieczystej.  Malicki został kierownikiem drużyny i był nim aż 15 lat.

- Pracowałem wtedy w AGH. Byłem geodetą, mam ładne pismo, więc pisałem także plakaty na mecze. Za kadencji trenera Edwarda Ignaszewskiego rozegrałem nawet dwa mecze w Wieczystej – w klasie A i B. Przez chyba cztery miesiące byłem wiceprezesem klubu, potem jego działaczem, a od 15 lat jestem spikerem – opowiada Malicki.

Chwali się, że od ćwierć wieku – razem z 13-14 kolegami - trzema-czterema samochodami jeździ na mecze wyjazdowe Wieczystej. Na stadionie ukochanego klubu nie tylko podaje składy i strzelców bramek, ale także wykonuje a capella hymn klubowy, który sam zresztą napisał. Śpiewa go – po uzyskaniu aprobaty księdza z parafii – na kościelną melodię „Madonno, czarna Madonno”.

Hymn ma dwie zwrotki (pierwsza brzmi: "Jest w Krakowie przy Meissnera mały klubik, każdy wie. Jego barwy żółto-czarne, a Wieczysta on się zwie. Ma drużyny w różnych ligach już od żaków do oldboi, a drużyna, co przyjeżdża, napastników niech się boi”) i wykonywany dwukrotnie refren („Hej, Wieczysta! Hej, Wieczysta! Ukochany klubie nasz. W każdym meczu piłki nożnej ty wspaniale już nam grasz...”).

Miłość do klubu i pracę dla niego 75-latek łączy z występami w Teatrze Adalex (dawny Teatr Kolejarza) oraz rolą skarbnika, brydżysty i pierwszego solisty w Centrum Aktywności Seniora. Ostatnio lepiej śpi. - Po przegranych meczach nie mogłem zasnąć. A w rundzie jesiennej nasza drużyna nie doznała porażki – mówi. Pytany o marzenie, wyznaje: - Chciałbym doczekać meczu Wieczystej w pierwszej lub drugiej lidze z Odrą, bo choć urodziłem się we wsi Antolka koło Miechowa, 18 lat mieszkałem w Opolu.

Wieczysta Kraków. Sławomir Peszko w klubie z klasy okręgowej...

I liga już za cztery lata?

O I lidze myśli też Kwiecień. Nie udziela wywiadów, dlatego na pytanie o długofalowy cel Wieczystej posiłkujemy się odpowiedzią Iwana, który zacytował wypowiedź biznesmena: „Do pierwszej ligi, a potem zobaczymy”.

Gdyby Wieczysta awansowała rok po roku, na zapleczu ekstraklasy znalazłaby się w 2024 roku. Odległa perspektywa, ale klub udowadnia, że cierpliwość jest jego cnotą. Po nieudanej próbie awansu do IV ligi przed rokiem (drużynę wyprzedziła Skawinka) i obecnie (lepsza o punkt po rundzie jesiennej była Garbarnia II) działacze, trenerzy i zawodnicy - choć bardzo niezadowoleni, że Małopolski ZPN nie zdecydował o dokończeniu sezonu – chcą zrobić wszystko, by Wieczysta optymalnie przygotowała się do nowych rozgrywek i zaczęła szturmować bramy IV ligi.

Kadra klubowa jest praktycznie gotowa, choć trener Cecherz podkreśla, że konieczne jest pozyskanie jeszcze kilku młodzieżowców (bo tworzy się także zespół rezerw, który grać będzie pod okiem Łukasza Kubika). Szkoleniowiec zdradza też, że klub szykuje jeszcze jedną bombę transferową. Chodzi bowiem o kolejnego piłkarza z ekstraklasy.

Szefowie Wieczystej podkreślają, że klub myśli nie tylko o sprowadzaniu kolejnych asów zielonej murawy, ale i o dbaniu o wychowanków. Przy ul. Chałupnika trenuje około 140 młodych graczy, którym Wieczysta chce zapewnić jak najlepsze warunki rozwoju. - Mamy plany stworzenia szerszej bazy piłkarskiej dla dzieci i młodzieży – zaznacza prezes Cybulski.

Będzie nowa trybuna

Modernizacja obiektów to obok wzmacniania kadrowego jeden z priorytetów Wieczystej. Kupa gruzów leżących przed klubowym budynkiem i krzątający się robotnicy niejako symbolizują jej przeszłość, a nowe, wyremontowane ściany siedziby wicemistrza klasy okręgowej i ładnie pielęgnowana murawa – obrazują jej przyszłość. Na terenie klubu trwają prace związane z zakładaniem instalacji gazowych, elektrycznych, centralnego ogrzewania itp.

Budynek klubowy ma dwa poziomy. Dolny przeznaczony będzie głównie dla najmłodszych adeptów futbolu. Powstanie tam także siłownia (w miejscu dawnej świetlicy) i będzie docelowo sześć szatni. Na górze oddano już do użytku nowoczesne szatnie dla drużyn i sędziów, dwa gabinety do odnowy biologicznej, gabinety trenerów i salę audiowizualną. Mieści się tam też sekretariat.
W planach jest również powstanie siłowni, sklepu z klubowymi pamiątkami i być może nawet czterech boisk treningowych.

Realizacja tego ostatniego zamierzenia wiąże się z uregulowaniem praw własnościowych, do których akces zgłasza miasto. W sprawie terenów klubowych, obejmujących także korty tenisowe pod balonem, którymi zawiaduje były piłkarz Wandy, Wisły, Cracovii i Wieczystej Janusz Surowiec, trwają rozmowy między klubem a miastem. Działacze liczą na ich pomyślny finał, który pozwoliłby na bardziej konkretne plany zagospodarowania terenu.

Wieczysta Kraków. Wycena piłkarzy kadry pierwszej drużyny we...

Zmienił się wygląd siedziby obok trybun, sprzed której Malicki śpiewał hymn. Ma ona teraz służyć jako skybox dla VIP-ów. Gdzie będzie mieć swoje lokum spiker, na razie nie wiadomo. Ale z pewnością będzie go znowu słychać i widać.

Już teraz można zauważyć, jak klub troszczy się o murawę. Trwają prace pielęgnacyjne, czemu służy m.in. nowa kosiarka, którą jeździ były piłkarz Wieczystej, a dziś jej kierownik Jacek Ścigalski.

Najbardziej widoczną dla kibiców zmianą w wyglądzie obiektów będzie jednak nowa trybuna - na 1300 miejsc. Już teraz zniknęły siatki okalające boisko. Boisko zostanie nieco powiększone i przesunięte w stronę trybuny, ale nastąpi to dopiero zimą.

- Działamy z dużym rozmachem, co jest zauważalne w całym kraju, a nawet poza jego granicami. Myślę, że dla dobra nie tylko klubu, ale lokalnej społeczności naszego miasta i krakowskiej piłki, wprowadzając spore ożywienie na sportowym rynku – podkreśla prezes Cybulski.

Wieczysta Kraków. Coraz więcej gwiazd w drużynie z klasy okr...

Robert Lewandowski i Sławomir Peszko. Jeden z podwarszawskiego Leszna, drugi z Jedlicza na Podkarpaciu, Sławek jest trzy lata starszy. Ich losy splotły się latem 2008 roku, kiedy Lech sprowadził z Wisły Płock "Peszkina", i przekonał "Lewego", gwiazdę Znicza Pruszków, by przyjął ofertę z Poznania. W "Kolejorzu" obaj zadebiutowali w tym samym meczu, z Chazarem Lenkoran w eliminacjach Pucharu UEFA (Lewandowski wszedł jako zmiennik i zdobył jedyną, zwycięską bramkę), jeszcze w tym samym półroczu zadebiutowali w reprezentacji Polski. Robert i Sławek szybko się skumplowali, podczas dwóch lat wspólnych występów w Lechu mieszkali razem w pokoju podczas wyjazdów na mecze i zgrupowania. Peszko, który ożenił się w 2009 roku, cztery lata potem był drużbą na ślubie Roberta. Przyjaźń piłkarzy, która stała się przyjaźnią rodzinną, do dzisiaj taką pozostaje. Dowodem na to chociażby ostatni Sylwester, wspólnie spędzony przez Annę i Roberta Lewandowskich oraz Annę i Sławomira Peszków w Dubaju - czym rodziny pochwaliły się na Instagramie.

Lewandowski i Peszko - historia przyjaźni. Ich żony też się ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski