Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieczysta Kraków. Duże inwestycje i... rozczarowanie w klubie wicelidera "okręgówki"

Jerzy Filipiuk
Jerzy Filipiuk
Ostatni tegoroczny sparing Wieczystej - z Prądniczanką, rozegrany 7 marca na jej boisku, wygrany przez gości 9:1
Ostatni tegoroczny sparing Wieczystej - z Prądniczanką, rozegrany 7 marca na jej boisku, wygrany przez gości 9:1 Andrzej Banaś
Występujący w lidze okręgowej piłkarze Wieczystej Kraków po raz drugi z rzędu nie awansowali do IV ligi. O ile przed rokiem przegrali rywalizację na boisku (ze Skawinką), o tyle teraz - poza nim (decyzją działaczy). W klubie nie ukrywają rozczarowania tą sytuacją.

W środę 7 maja PZPN poinformował, że decyzją prezesów Wojewódzkich Związków Piłki Nożnej rozgrywki seniorskie w IV lidze i niższych klasach rozgrywkowych ostały odwołane.

„Obowiązujące rozporządzenia rządowe dotyczące epidemii COVID-19 uniemożliwiały kontynuowanie rozgrywek w zaplanowanej pierwotnie formie. Jednocześnie informujemy, że za układ końcowych tabel sezonu 2019/2020 przyjmuje się kolejność drużyn w tabeli po ostatniej rozegranej kolejce rozgrywek. Drużyny zajmujące miejsca premiowane awansem uzyskają awans do wyższej klasy rozgrywkowej” - napisano w komunikacie.

Wieczysta na półmetku rozgrywek (po 13 kolejkach) jest wiceliderem tabeli, mając punkt straty do Garbarni II Kraków. Choć wygrała z nią, i to na jej boisku, 2:0, ma zdecydowanie lepszy bilans bramkowy (64-7 wobec 40-12 rywala), stracone punkty w dwóch zremisowanych meczach (na wyjazdach z Kaszowianką i Prokocimiem Kraków po 1:1) sprawiają, że jest tylko druga w tabeli. A z powodu wspomnianej decyzji nie ma szans na odrobienie nikłej straty i uzyskania upragnionego awansu.

- Nasze stanowisko było takie, że jak najbardziej chcieliśmy nadal grać, oczywiście pod warunkiem, że zapewnione zostaną środki bezpieczeństwa i pozwoli na to sytuacja epidemiczna. Należało dokończyć sezon, bo uważamy, że w piłce nożnej chodzi o to, aby w nią grać. Nie chodzi o to, żeby grać za wszelką cenę, ale aby o wszystkim rozstrzygnęła uczciwa rywalizacja na boisku – mówi rzecznik prasowy Wieczystej Łukasz Preiss.

I dodaje: - Wszyscy jesteśmy spragnieni gry. Rozstrzygnięcia na boisku byłyby bardziej sprawiedliwe niż poza nim. I uniknęlibyśmy kłopotów związanych z ewentualnie większą liczbą zespołów w ligach. Gdybyśmy na przykład podzielili grupę na dwie części, z podziałem drużyn na miejsca od pierwszego do ósmego i od dziewiątego do czternastego, mielibyśmy do rozegrania tylko siedem meczów. A kolejny sezon można przedłużyć, bo nasz klimat pozwala grać na początku grudnia. Rozwiązań jest wiele.

Rozczarowania z powodu przedwczesnego zakończenia rozgrywek nie ukrywa trener Wieczystej Przemysław Cecherz: - Szkoda, że nie możemy grać. Jeśli otwierane są pewne gałęzie, to powinna być w tym względzie konsekwencja. Jestem zdania, że pandemia koronawirusa jest na takim etapie, że zarażenia są nie do uniknięcia. Zarazić się można wszędzie, bardziej jednak w galerii niż na boisku.

I podkreśla: - Jesteśmy bardzo rozczarowani, że nie możemy kontynuować rozgrywek. Przeprowadziliśmy różne inwestycje, wyremontowaliśmy górną część klubowego budynku, byliśmy na obozie zimowym w Turcji, dokonaliśmy dużych wzmocnień, wyposażyliśmy się w sprzęt, jesteśmy przygotowani do gry w dużo wyższych ligach. Boimy się, że ten rok możemy stracić. Uważam, że takim klubom jak nasz powinno się pomagać. A jeśli ktoś mówi, że Wieczysta psuje rynek, to odpowiadam mu, że czasy, w których wszyscy są równi, już minęły.

W sprawie Wieczystej w PZPN i Małopolskim Związku Piłki Nożnej z ich prezesami, odpowiednio Zbigniewem Bońkiem i Ryszardem Niemcem, rozmawiał dyrektor sportowy krakowskiego klubu Andrzej Iwan.

- Zbyszek, z którym się spotkałem w środę, potwierdził, że decyzja o grze leży w gestii szefów wojewódzkim związków. A zdecydowana większość z nich była przeciwna. Jeszcze wcześniej dwa razy deptałem ścieżki do MZPN. W naszym okręgu nieco więcej klubów chciało grać. Nie wszystkie byłyby jednak w stanie na przykład udźwignąć kosztów badań – mówi Iwan. I dodaje: - Decyzja o zakończeniu sezonu jest zbyt radykalna, przedwczesna. Jeśli w czerwcu rząd zdecyduje, że będzie można organizować imprezy sportowe z udziałem do 50 osób, to dlaczego nie mielibyśmy grać?

Były znakomity piłkarz podkreśla, że Wieczysta bardzo solidnie przygotowała się do sezonu, ale nie kryje, iż „zawaliła” sportowo w rundzie jesiennej: - Byłem przekonany, że zdobędziemy komplet punktów. Pokpiliśmy sprawę w ostatniej kolejce, remisując z Prokocimiem. Zimą zrobiliśmy wszystko, żeby jak najlepiej się przygotować do rundy wiosennej i wyprzedzić Garbarnię. Ale kto się spodziewał epidemii koronawirusa?

Wieczysta ze swymi możliwościami finansowymi i kadrowymi uchodzi za potęgę w niższych ligach i prawdziwy „dream team”. - Mamy skład na co najmniej trzecią ligę, a budżet taki, że możemy sobie pozwolić na wiele. Działamy perspektywicznie, z myślą o kolejnych sezonach. Dlatego szkoda, że tak to wszystko się potoczyło – mówi Iwan.

Mimo wszystko w klubie szukają jeszcze światełka w tunelu. - W nowym sezonie grupa zachodnia może liczyć nawet 22 drużyny. Potrzeba będzie do tego dużo terminów. Może więc powstanie jeszcze jedna grupa? Ale to pomysł na szybko, na dziś. W każdym razie będziemy rozmawiać z MZPN o naszej sytuacji. PZPN jest w stanie zaakceptować każdą decyzję okręgowego związku – zaznacza Iwan.

Dzięki wspomnianej decyzji awans do IV ligi z grupy II uzyskały rezerwy Garbarni. W klubie przyjęto to z satysfakcją, choć promocja do wyższej klasy rozgrywkowej wiąże się z wyższymi wymaganiami sportowymi i większymi nakładami finansowymi, a zwłaszcza te ostatnie powodują czasami spore komplikacje. Dlatego w klubie przy Rydlówce zamiast euforii panuje spokój.

- Sezon się skończył. Tylko to jest pewne. Cieszymy się z awansu, ale teraz trzeba przemyśleć nową sytuację, pochylić nad tematem. Podejmowanie decyzji na chybcika niczemu nie służy. W ciągu kilku dni usiądziemy i ją podejmiemy – podkreśla sekretarz zarządu i rzecznik prasowy Garbarni Jerzy Cierpiatka.

Zauważa on, że przedstawiciele obu klubów lubią się, także na stopie towarzyskiej, choć na boisku trwała zacięta rywalizacja między obiema drużynami. Gdyby jednak Garbarnia zrezygnowała z gry w IV lidze, mogłaby ją zastąpić Wieczysta.

- Nie rozmawialiśmy o tym z Garbarnią, bo to zbyt świeża sprawa. Nie chcemy jednak pozbawiać jej tego, co zdobyła na boisku – zapewnia Iwan.

1 kwietnia Wieczysta miała zagrać ze Skawinką w finale Pucharu Polski na szczeblu MZPN. Mecz ten został odwołany z powodu zagrożenie epidemicznego. Na razie nie wiadomo, czy i ewentualnie kiedy dojdzie on do skutku. Podobnie jak kolejne spotkania, mające wyłonić małopolskiego reprezentanta na szczeblu centralnym rozgrywek o PP.

Zawodnicy Wieczystej po powrocie z lutego zgrupowania w Turcji najpierw trenowali wspólnie, potem według indywidualnych planów. Do zajęć – w 6-osobowych grupach - powrócili w środę. Tego dnia i w czwartek ćwiczyli w kilku grupach (cała drużyna). Na piątek i sobotę zaplanowano im zajęcia indywidualne i w grupach (część drużyny w oba dni).

Ostatni tegoroczny sparing Wieczystej - z Prądniczanką, rozegrany 7 marca na jej boisku, wygrany przez gości 9:1

Piłkarze Wieczystej Kraków nie przerwali zajęć. Na ich treni...

Wieczysta Kraków. Coraz więcej gwiazd w drużynie z klasy okr...

Wieczysta Kraków. Treningi wicelidera klasy okręgowej na obo...

Wieczysta Kraków. Kibice na piłkarskim turnieju na rzecz Wie...

III-ligowy Hutnik Kraków lepszy od występującej w lidze okrę...

od 7 lat
Wideo

Gol z 50 metrów w 4 lidze! Ursus vs Piaseczno

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski