Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiele muszą poprawić

Piotr Pietras
Bartłomiej Babiarz (przy piłce) jest czołową postacią Bruk-Betu
Bartłomiej Babiarz (przy piłce) jest czołową postacią Bruk-Betu Fot. GRZEGORZ GOLEC
Ekstraklasa piłkarska. Wojciech Kędziora tym razem nie strzelił bramki ekipie z Poznania.

Zespół Bruk-Betu Termaliki remisumąc bezbramkowo z Lechem Poznań stracił pierwsze w tym sezonie punkty na własnym boisku. W trakcie spotkania niecieczanie wypracowali sobie kilka okazji do zdobycia bramki, żadnej z nich nie potrafili jednak zamienić na gola.

Tym razem na listę strzelców nie wpisał się Wojciech Kędziora, który w poprzednim sezonie strzelił drużynie z Poznania aż trzy bramki. Doświadczony napastnik „Słoników” w piątkowym spotkaniu dwukrotnie stanął przed szansą strzelenia gola, ale w obu przypadkach w zdobyciu bramki przeszkodzili mu zawodnicy Kolejorza.

- Szczególnie szkoda mi sytuacji z drugiej połowy, gdy wychodziłem już na czystą pozycję. Czekałem na piłkę i już myślałem jak oddać strzał, gdy nagle obrońca Lecha włożył nogę, uniemożliwiając mi kopnięcie piłki - opowiada napastnik „Słoników”. - Tym razem słabiej zagraliśmy w ofensywie i między innymi dlatego nie mieliśmy zbyt wielu sytuacji bramkowych. Taki styl gry być może wynikał z faktu, że tydzień wcześniej wysoko przegraliśmy w Szczecinie i mecz z Lechem chcieliśmy zakończyć „na zero” w tyle - wyjaśnia Kędziora.

Czołową postacią w drużynie z Niecieczy w środku pola był Bartłomiej Babiarz, który przez cały mecz ciężko pracował na całej długości i szerokości boiska. Plac opuszczał natomiast lekko kulejąc. - Moja kontuzja to nic groźnego, w czasie gry zderzyłem się po prostu z zawodnikiem Lecha. Mam nadzieję, że szybko dojdę do siebie i nie opuszczę żadnego treningu - stwierdził Babiarz. - Mecz w ogóle był bardzo trudny. Znaliśmy najmocniejsze punkty i największe atuty Lecha, dlatego od początku meczy staraliśmy się zagęścić środek pola. W pierwszej połowie udawało się nam bardzo dobrze realizować założenia taktyczne, po przerwie było z tym trochę gorzej, ale remis jest jak najbardziej sprawiedliwym rozstrzygnięciem - uważa pomocnik Bruk-Betu Termaliki.

Niecieczanie w trakcie meczu momentami odawali inicjatywę ekipie z Wielkopolski i po przechwytach w środku pola starali się zagrać z kontrataku. - Założenia były takie, by zespół z Poznania nie miał zbyt dużo miejsca na rozgrywamie akcji ofensywnych, dlatego wychodziliśmy wysoko do rywali. W sumie, w mojej ocenie, zaprezentowaliśmy się zupełnie dobrze. Choć trzeba przyznać, że w naszej grze jest jeszcze wiele elementów, które musimy poprawić - ocenił Babiarz, który od początku sezonu występuje na różnych pozycjach w linii pomocy. Grał już jako defensywny, boczny i ofensywny pomocnik. - Dla mnie nie ma większej różnicy, gram tam, gdzie ustawi mnie trener - przyznaje Babiarz. - W meczu z Lechem teoretycznie graliśmy trójką defensywnych pomocników, obok mnie występowali bowiem także Mateusz Kupczak i Vlastimir Jovanović. Każdy z nas miał jednak inne zadania. Wcześniej grałem na boku pomocy i też nie sprawiało mi to trudności. Podczas treningów ćwiczymy różne warianty, dlatego później w czasie meczu każdy z nas doskonale wie, jak się ma zachowywać na __boisku - stwierdził pomocnik Bruk-Betu.

W najbliższym meczu, w niedzielę 28 sierpnia (godz. 18), drużyna z regionu tarnowskiego zmierzy się na wyjeździe z bardzo mocną Lechią Gdańsk.

- Przeciwnik rzeczywiście jest bardzo trudny, ale w ekstraklasie każdy może wygrać z każdym - podkreśla Babiarz. - Między innymi dlatego w Gdańsku postaramy się przerwać naszą wyjazdową niemoc i wreszcie zdobyć punkty. Na razie nie szło nam w meczach wyjazdowych, ale apeluję o cierpliwość. Mamy naprawdę dobrą drużynę, którą stać na bardzo wiele. Wierzę, że gdy się przełamiemy na wyjazdach, to nasza pozycja w __tabeli będzie jeszcze lepsza - przyznał pomocnik niecieczan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski