Przed meczem trener kęczan Marek Błasiak zapowiedział, że punkt będzie dla jego zespołu sukcesem, ale po zakończeniu rywalizacji odczuwał niedosyt.
– Trudno, żeby było inaczej, skoro dobrze rozpoczęliśmy mecz, nie pozostawiając rywalom w pierwszym secie złudzeń, kto jest lepszy na parkiecie – tłumaczy Błasiak.
W dwóch kolejnych setach kęczanie jednak oddali inicjatywę w grze. –_ Popełnialiśmy zbyt dużo błędów, zwłaszcza w __ataku _– utrzymuje Błasiak.
W czwartej odsłonie kęczanie walczyli o przeciągnięcie meczu do maksymalnej liczby setów, bo to zapewniało im punkt i zarazem wykonanie planu.
W tie-breaku równa walka toczyła się do stanu 8:7. Potem trzy błędy kęczan postawiły ich na straconej pozycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?