NOWY SACZ. W niedzielę zapalił się dach bloku nauczycielskiego przy Szkole Podstawowej nr 15. Dzięki szybkiej akcji strażaków ogień ugaszono zanim zajął strych. Straty są niewielkie. Jednak mieszkańcy bloku nadal czują się zagrożeni.
Jak ustaliliśmy, pożar nie poczynił większych szkód.
- Ogień pojawił się na zewnątrz. Prawdopodobnie od iskry z komina. Na strychu nie ma śladu pożaru. Rozumiem mieszkańców, bo pożar to żywioł i skutki jego działania mogły być straszne - powiedziała w odpowiedzi na naszą interwencję Jadwiga Kopeć dyrektor Szkoły Podstawowej numer 15. - Prawdą jest, że budynek ma 40 lat, a jego stan techniczny nie jest najlepszy, ale też niezagrażający życiu. Wymiany wymaga część okien i instalacje - mówi.
Obecnie w bloku przy SP nr 15 są zameldowane dwie rodziny. Ostatnie piętro jest już puste, a za niedługi czas podobnie stanie się z parterem.
Przed kilku laty mieszkańcy budynku chcieli wykupić mieszkania. Wtedy nie zgodził się przewodniczący zarządu osiedla oraz radni. Dzisiaj nie chce do tego dopuścić dyrekcja szkoły, która zmierza cały obiekt przeznaczyć na cele edukacyjne.
- W opuszczonych lokalach urządzamy klasy do zajęć wyrównawczych. Wymieniliśmy okna, a pomieszczenia zostały odnowione. Chcemy również modernizować instalacje, ale na to potrzeba czasu i pieniędzy - mówi dyrektor Kopeć.
(JEC)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?