Wieliczka. Fundusz reprezentacyjny dla żony starosty

Z nieoficjalnych informacji wynika, że chodzi o podejrzenie sprzeniewierzenia pieniędzy z tzw. funduszu reprezentacyjnego kopalni, a w praktyce przeznaczania ich na zakup tekstyliów (m.in. ubrań) na własne potrzeby. Do procederu miało dochodzić przez pewien czas. Gdy wyszło to na jaw, kobietę zwolniono z pracy.

Z Biura Prasowego Kopalni Soli w Wieliczce otrzymaliśmy wczoraj oświadczenie, że „decyzja o rozwiązaniu umowy o pracę została podjęta z powodu doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem pracodawcy, poprzez wprowadzenie go w błąd, celem osiągnięcia korzyści majątkowej”. Jak czytamy dalej, „sprawa jest obecnie przedmiotem stosownego postępowania prowadzonego przez prokuraturę”.

Żona wielickiego starosty Jacka Juszkiewicza pracowała w kopalni od lutego 2002 roku, ostatnio – od października 2013 roku – jako specjalista ds. zarządzania personelem. Wcześniej była m.in. szefową działu zarządzania personelem (przez prawie osiem lat).

W miniony piątek kopalnia zawiadomiła Prokuraturę Rejonową w Wieliczce o możliwości popełnienia przestępstwa. Zastępca prokuratora rejonowego Małgorzata Piotrowicz powiedziała „Dziennikowi Polskiemu”, że wczoraj sprawa została przekazana Komendzie Powiatowej Policji w Wieliczce „w celu przeprowadzenia dochodzenia” (bez nadzoru prokuratury).

Przypomnijmy, że starosta Jacek Juszkiewicz to jedna z głównych postaci afery – ujawnionej w styczniu tego roku przez „Dziennik Polski” – związanej z wypłatą z publicznej kasy ogromnych pieniędzy jako ekwiwalentu za urlop niewykorzystany przez szefów powiatu wielickiego w kadencji 2010–2014.Gdy poprosiliśmy starostę o komentarz w sprawie dotyczącej jego żony, Juszkiewicz przesłał nam oświadczenie, w którym napisał: „Starosta wielicki nie zajmuje stanowiska w sprawie dotyczącej osoby prywatnej, jaką jest Monika Biegun-Juszkiewicz oraz relacji pomiędzy nią, a jej pracodawcą”.