80 lat temu Wieliczka stała się scenerią wielkiej tragedii żydowskiej społeczności. Hitlerowcy nakazali Żydom z całej okolicy zgromadzić się w miasteczku, zapowiadano utworzenie tutaj getta.
Prawda była inna. Wieliczka została otoczona przez Niemców, a kilka tysięcy Żydów zebrano na łąkach bogucickich. Większość osób przewieziono do obozu w Bełżcu, sześćset - do obozów pracy przymusowej, a ok. tysiąca rozstrzelano. Szacuje się, że z sierpniowej zagłady w Wieliczce ocalało tylko ok. 100 osób.
Podczas spotkania dla upamiętnienia 80. rocznicy zagłady wielickich Żydów pokazano kolejny raz także unikatową tzw. czarną księgę, odkrytą wraz z tysiącami innych dokumentów w 2018 roku na strychu magistratu w Wieliczce. Ta księga to ostatni ślad po wielickich Żydach - prowadzony przez hitlerowców rejestr mieszkańców miasta pochodzenia żydowskiego, w którym jest ponad 4000 nazwisk.
- W jeden dzień zniknęło kilka tysięcy mieszkańców Wieliczki (według szacunków przed 1939 rokiem Żydzi stanowili 35-40 proc. lokalnej społeczności – red.) oraz ci którzy przybyli tu na krótki czas, na jeden dzień. Spotykamy się tutaj co roku i próbujemy znaleźć odpowiedź na pytanie, jak można tak krzywdzić ludzi, jak złym trzeba być, by w jednej chwili zatrzymać życie tysięcy serc… Popatrzmy chwilę na tę „czarną księgę”, zobaczmy w tym spisie nazwisk żywych ludzi i pomilczmy przez chwilę – powiedział podczas rocznicowego spotkania na rynku burmistrz Wieliczki Artur Kozioł.
- Oni nie odeszli dlatego, że chcieli. Zamordowano ich bestialsko tylko dlatego, że byli Żydami. Zagnano ich do pociągów, które jechały w jednym kierunku. To był Bełżec. W 1942 roku 97 proc. żydowskiej społeczności Wieliczki pojechało do Bełżca – mówił Tadeusz Jakubowicz, były wieloletni przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie, którego bliscy mieszkali w Wieliczce i zginęli podczas zagłady w sierpniu 1942 roku.
Podczas spotkania głos zabrał m.in. także Szymon Miler z Izraela. Opowiedział o wojennym dramacie swej rodziny, która do 27 sierpnia 1942 roku mieszkała w kamienicy przy Rynku Górnym w Wieliczce. Jak mówił, ponad 80 osób z jego rodziny zginęło w niemieckim nazistowskim obozie zagłady w Bełżcu, a jego ojciec przeżył tylko dlatego, że w pewnym momencie udało mu się wyskoczyć z pociągu wiozącego wszystkich do obozu.
Wojenną tragedię wielickiej społeczności upamiętnia pomnik wzniesiony przy kirkucie na Grabówkach w latach 60. XX wieku. To właśnie tam oraz przy tablicy pamiątkowej, wmurowanej w 2012 roku na budynku przy Rynku Górnym (na aptece „Rumianek”), obchodzone są rocznice zagłady wielickich Żydów.
W 80. rocznicę dramatycznych wojennych wydarzeń w obu miejscach zapalono znicze. Przy tablicy złożono również kwiaty, a na kirkucie – polne kamienie.
- Co zjeść, podróżując po Małopolsce? Oto regionalne przysmaki!
- Relaksujący weekend? Tylko na termach. Oto najlepsze baseny w Małopolsce!
- Wieliczka. Wracają niedzielne kursy autobusów. Jedna linia do likwidacji
- Miodobranie 2021 w Wieliczce. Słodki czas w centrum miasta [ZDJĘCIA]
- Będą nowe połączenia MPK do Krakowa: dla Niepołomic i Wieliczki
- Pociągi nie dojadą z Krakowa do Wieliczki. Szykują się duże zmiany
Wojna na Ukrainie. Strefa zero: gdy jesteś bliżej orków niż swoich
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?