Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielką Krokiew zamienią w narciarski stok slalomowy

Przemysław Franczak
Sport. W Zakopanem powstał śmiały plan zorganizowania niezwykłych zawodów

Światowe gwiazdy narciarstwa alpejskiego rywalizujące na zakopiańskiej... skoczni? To nie jest science fiction. Tatrzański Związek Narciarski chce zorganizować takie zawody za dwa lata. – Mamy już nawet sponsorów, którzy pomogą sfinansować to przedsięwzięcie – zdradza „Dziennikowi Polskiemu” Andrzej Kozak, prezes TZN.

Jakby to miało wyglądać? Zawodnicy i zawodniczki ścigaliby się w slalomie równoległym na zeskoku skoczni. Zasady są proste: dwa tory, dwóch uczestników, dwa przejazdy – szybszy awansuje do kolejnej rundy.

To bardzo widowiskowa konkurencja, na dodatek nie tylko o pokazowym charakterze. W ostatnich latach rozgrywano ją w ramach Pucharu Świata, najważniejszego narciarskiego cyklu. Tak mogłoby być także w Zakopanem. Byłaby to dla miasta ogromna promocja, większa nawet niż w przypadku PŚ w skokach narciarskich. Pod Tatrami mogliby się pojawić Austriak Marcel Hirscher, najlepszy alpejczyk ostatnich lat czy Mikaela Schiffrin, 20-letnia gwiazda z USA.

Slalomem po skoczni
Podobne imprezy odbywały się ostatnio w Monachium i Moskwie (w obu miastach dwukrotnie). W Bawarii stok stworzono w Parku Olimpijskim, w stolicy Rosji specjalną rampę stawiano tuż obok placu Czerwonego. Pierwsze moskiewskie zawody, w 2012 roku, śledziło na żywo ponad sto tysięcy osób.

Sądzę, że u nas zainteresowanie też byłoby ogromne. Mamy w końcu cztery miliony potencjalnych kibiców – uśmiecha się Andrzej Kozak, prezes TZN. Cztery miliony, bo na tyle szacuje się liczbę Polaków jeżdżących na nartach. Wabikiem byłyby bez wątpienia nazwiska uczestników. Na tego rodzaju zawody przyjeżdża światowa czołówka – po 16 najlepszych z klasyfikacji slalomistów i slalomistek.

– _Powiem krótko: superpomysł _– chwali Agnieszka Gąsienica Gładczan, była alpejka z Zakopanego. – _Po pierwsze, to byłaby duża promocja dla miasta. Po drugie, to mogłoby pomóc w rozwoju naszego narciarstwa alpejskiego. Trzymam kciuki, żeby się udało. To naprawdę fajna idea, może w takiej sytuacji chyba trzeba będzie wrócić do __treningów _– żartuje.

Kiedyś sama miała okazję zjeżdżać na nartach po zeskoku Wielkiej Krokwi. – Jest stromo, ale dla zawodników to nie jest jakieś szczególne wyzwanie – opowiada. – Natomiast dla kibiców to byłby fascynujący spektakl.

_– Parametry skoczni są odpowiednie, jesteśmy w stanie ją przygotować do takich zawodów _– zapewnia Kozak.

Najtrudniejsze jednak dopiero przed zakopiańczykami. Trzeba przeforsować ten pomysł w FIS. Decyzja zostanie podjęta za rok, kalendarz imprez na kolejny sezon ustalany jest zawsze w kwietniu. – Wiem, że rośnie nam konkurencja. Takie zawody chcą też zorganizować w Wiedniu Austriacy, na wzgórzu Kahlenberg – mówi Kozak.

Międzynarodowa Federacja Narciarska jest jednak otwarta na takie inicjatywy. Poszukiwania nowych, nietypowych dróg promocji zimowych dyscyplin zaprowadziły ją właśnie do Monachium czy Moskwy, to również ona zachęcała Polaków, by zorganizować konkurs skoków narciarskich na Stadionie Narodowym w Warszawie. Ten pomysł, obarczony dużym ryzykiem finansowym, ostatecznie upadł, choć Walter Hofer, dyrektor Pucharu Świata w skokach, się nie poddaje i próbuje zrealizować go w innym miejscu.

Ma już wytypowane trzy nowe lokalizacje, zobaczymy, co z __tego wyjdzie – zastanawia się Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

Zamiana skoczni w narciarski stok idealnie więc wpisuje się w strategię FIS-u.

–_ To byłoby piękne show, z tłumem kibiców na trybunach _– nie ma wątpliwości Kozak.

Temat wypłynął teraz, bo koncepcję TZN trzeba uwzględnić przy planowanym remoncie Wielkiej Krokwi, aby potem bez przeszkód móc umieścić na niej platformy startowe dla alpejczyków. Prace na skoczni mają być wykonane w tym roku. W 2016 roku zakopiańskiemu obiektowi wygasa bowiem homologacja FIS i w obecnym stanie technicznym mógłby być problem z jej przedłużeniem.

Skoro Puchar Świata w skokach, który organizujemy u nas od 18 lat, oceniany jest jako jeden z pięciu najlepszych, to skocznia też powinna być w __pierwszej piątce – podkreśla Kozak. – Nie wymaga ona może remontu generalnego, ale na pewno solidnego retuszu. Trzeba poprawić bulę, bo trochę się zapadła, powinny zostać zainstalowane tory lodowe. Walczymy też o wszystkie urządzenia, które posiadają najnowocześniejsze skocznie. Mówię o elektronicznym pomiarze odległości, pomiarze wiatru, jak i również o lepszym nagłośnieniu. Koszty to około trzy miliony złotych, więc nie jest to suma, która mogłaby zwalić z nóg ministra sportu.

Tym bardziej że – jak się okazuje – skocznia może służyć nie tylko skoczkom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski