Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka obniżka dla tak niewielu. Czy opłaca się skorzystać z 9-procentowego podatku CIT? Dobre pytanie!

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Tylko część małych i średnich przedsiębiorców zakłada spółki, wiekszość prowadzi firmy w formie jednoosobowej działalności, a zatem nie płaci CIT, tylko PIT - liniowy lub według skali podatkowej, ewentualnie ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Około 90 proc. firm nie ma więc szansy skorzystać z głóśnej obnizki podatku dla małych firm. Faktycznie załapie się na nia ok. 100 tys. przedsiebiorców.
Tylko część małych i średnich przedsiębiorców zakłada spółki, wiekszość prowadzi firmy w formie jednoosobowej działalności, a zatem nie płaci CIT, tylko PIT - liniowy lub według skali podatkowej, ewentualnie ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Około 90 proc. firm nie ma więc szansy skorzystać z głóśnej obnizki podatku dla małych firm. Faktycznie załapie się na nia ok. 100 tys. przedsiebiorców. Andrzej Banas / Polska Press
Za dwa i pół miesiąca stawka podatku CIT dla małych firm zostanie kolejny raz obniżona – tym razem z 15 do 9 proc. Dotyczy to jednak tylko spółek. I to wybranych.

Wedle rządu, nawet 440 tys. drobnych przedsiębiorców może od nowego roku skorzystać z obniżki podatku CIT z 15 do 9 proc. Podstawowa stawka wynosi od lat 19 proc. 9 proc. wygląda więc dobrze, także na tle innych krajów. Np. na Malcie, w Belgii i Francji stawka przekracza 30 proc., a w Niemczech dobija do 30 proc. Diabeł, jak zwykle, tkwi w szczegółach.

Po pierwsze – preferencyjna stawka dotyczy tylko tych małych i średnich przedsiębiorców, którzy prowadzą działalność w formie spółki. Wedle danych za zeszły rok, formę taką wybrało jedynie 12 proc. MŚP. Pozostałe 88 proc. prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą i rozlicza się z fiskusem płacąc podatek dochodowy, czyli PIT – liniowy (19 proc.) lub według powszechnej skali podatkowej (18 i 32 proc.). ewentualnie ryczałt od przychodów ewidencjonowanych.

Po drugie – 9 proc. zapłacą tylko spółki o najniższych przychodach, do 1,2 mln euro – i to nie wszystkie (o czym dalej). Takich CIT-owców jest w naszym kraju niespełna 120 tys.

Po trzecie: na tle Europy preferencje dla drobnych firm nie są rewelacją. Np. we Francji część przedsiębiorstw korzysta z 15-procentowego CIT (zamiast 33), a na Litwie mikrofirmy płacą… 5 proc.

Po czwarte – obniżenie preferencyjnej stawki z (wprowadzonych w 2017 r.) 15 proc. do 9 proc. nie dla wszystkich oznaczać będzie obniżkę. Niektóre zapłacą wręcz wyższe podatki! Dziś z obniżonej stawki korzystają bowiem firmy rozpoczynające działalność oraz te, które mają status małego podatnika (ich przychody nie przekraczają 1,2 mln euro rocznie).

Tymczasem wraz z obniżeniem stawki do 9 proc. w życie wejdzie dodatkowy limit - rentowności: z preferencji będą mogły skorzystać wyłącznie te spółki, których dochód nie przekracza 33 proc. przychodu, a więc najmniej rentowne, o wysokich kosztach. Np. firmy handlowe. Możliwość rozliczania według obniżonej stawki straci natomiast grupa małych podatników zarabiających np. na pracy intelektualnej (usługi doradcze, informatyczne itp.).

Po piąte - niższej stawce towarzyszy lista wyjątków, w efekcie czego nawet uprawniony do stosowania 9-procentowej stawki mały podatnik zapłaci od części swych dochodów 19 proc. Ponadto, po przekroczeniu limitu przychodów w danym roku straci prawo do preferencji i zacznie od razu płacić wyższa stawkę.

Wraz z obniżeniem stawki w życie wejdzie dodatkowy limit - rentowności oraz sporo wyłączeń. Więc część firm straci

9-procentowej stawki nie można stosować wobec zysków kapitałowych, np. ze sprzedaży akcji i obligacji oraz wierzytelności – te opodatkowane będą stawką 19 proc. (dziś mali podatnicy płacą od nich preferencyjny podatek.) Trzeba też pamiętać, że w spółkach dochód opodatkowany jest podwójnie: najpierw firma płaci CIT, a potem jej udziałowcy – przy wypłacie zysku – PIT), więc łączna stawka w wypadku preferencji wyniesie 28 proc., zaś bez niej – 38 proc. (lub więcej).

Z niższej stawki CIT nie będą mogły skorzystać firmy będące w trakcie przekształceń (np. na mniejsze lub w spółkę).

Rząd liczy, że obniżenie stawek skłoni część przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność lub dopiero startujących w biznesie do zakładania spółek i płacenia CIT. Fachowcy w to powątpiewają. Każdy przedsiębiorca stara się bowiem dokładnie wyliczyć, ile ze swych ciężko zarobionych pieniędzy będzie musiał oddać państwu. I tu od zakładania spółek odstręcza ludzi wspomniane wyżej podwójne opodatkowanie (najpierw zysków spółki, a potem jej dochodów jej udziałowców). Pieniądze zarabiane przez spółkę nie są też najzwyczajniej pieniędzmi jej właściciela i nie może on sobie ich tak po prostu wypłacać z kasy.

W przypadku spółki wyższe są także koszty rejestracji i kolejnych wpisów (do KRS). Bardziej skomplikowane są procedury, konieczne jest prowadzenie pełnych ksiąg rachunkowych (zamiast księgi przychodów i rozchodów, ewidencji przychodów lub karta podatkowej), co rodzi dodatkowe koszty i wymaga zatrudnienia księgowej.

Z drugiej strony prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą odpowiada za działania firmy całym swoim majątkiem (wraz z małżonkiem) – bez żadnych ograniczeń, a w spółce co do zasady majątkowa odpowiedzialność udziałowców jest ograniczona.

Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii pracuje nad koncepcją „prostej spółki akcyjnej”, która ma być formą atrakcyjną dla drobnych przedsiębiorców z ambicjami.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski