Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka tajemnica masonerii

Rozmawiał Włodzimierz Knap
Prezydent Ignacy Mościcki
Prezydent Ignacy Mościcki Archiwum
Rozmowa z prof. Tadeuszem Cegielskim. 22 Listopada 1938 * Prezydent Ignacy Mościcki dekretem rozwiązuje loże masońskie * Dziejów Polski bez wolnomularstwa nie sposób sobie wyobrazić

– Czy można wyobrazić sobie dzieje Polski II połowy XVIII stulecia i początków XIX bez masonerii? Do wolnomularstwa należała wtedy elita, z królem Stanisławem Augustem na czele. Co piąty poseł na Sejm Wielki był masonem.

– Nie tylko w tym okresie wolnomularze odgrywali zasadniczą rolę w dziejach Polski. Przecież nie sposób wyobrazić sobie historii Polski pierwszej połowy XX w. bez masonerii, a szczególnie Polskiej Organizacji Wojskowej, Legionów, Narodowej Demokracji czy szerzej – całej II Rzeczypospolitej.

– Dlaczego masoneria była wówczas tak bardzo popularna, zwłaszcza wśród elit zaangażowanych w walkę o odzyskanie niepodległości?

– Bo była – zgodnie z tym, co głosili jej przeciwnicy – uważana za potężną siłę, która obala królów, zmienia rządy. Skoro tak, to jest w stanie obalić i cara oraz „zdmuchnąć” z tronu władców Niemiec i Austrii.

– Józef Piłsudski i Roman Dmowski byli masonami?

– Dmowski najpewniej był, podobnie jak Jan Piłsudski, brat Józefa. Ważniejsze jest jednak, że Marszałek sprzyjał masonerii. Najbliżsi mu ludzie byli wolnomularzami, często z jego woli, m.in. Bolesław Wieniawa-Długoszowski, Edward Śmigły-Rydz, Walery Sławek, Adam Koc. Po zamachu majowym 1926 r., w pierwszym rządzie uformowanym przez ekipę Piłsudskiego, premier prof. Kazimierz Bartel oraz ośmiu jego ministrów (spośród 11) byli wolnomularzami. Dopóki Piłsudski żył, masoneria miała w nim obrońcę.

– 22 listopada 1938 r. prezydent Ignacy Mościcki wydał dekret, który w trybie natychmiastowym rozwiązywał wszystkie stowarzyszenia masońskie. Składał się on z sześciu artykułów, które mówiły m.in. o karze więzienia za tworzenie, działalność, wspieranie oraz sympatyzowanie z lożami. Dlaczego Mościcki wydał taki dekret?

– Skłócona, osłabiona po śmierci Piłsudskiego ekipa sanacyjna postanowiła porozumieć się z opozycyjną wobec niej endecją, a ta jako główny warunek prowadzenia dalszych rozmów postawiła zlikwidowanie masonerii.

– I tak się stało.

– Owszem, lecz endecja była niezadowolona ze sposobu, w jaki rząd Składkowskiego wywiązał się ze swego zadania. Narodowa Demokracja liczyła, że polscy wolnomularze trafią, wzorem Niemiec, do obozów koncentracyjnych, skazani zostaną na surowe wyroki, z karą śmierci włącznie. Skończyło się na jednej rewizji w warszawskim mieszkaniu Marii Dąbrowskiej i Stanisława Stempowskiego, za co zresztą komendant policji mocno ich później przepraszał.

– W Polsce w 1933 r. miało być zaledwie 450 wolnomularzy. Mniej było jedynie w Luksemburgu (110). Dla porównania: w Wielkiej Brytanii było ich wtedy 509 tys., Niemczech blisko 80 tys., we Francji prawie 50 tys., a w USA 3,3 mln. A dzisiaj ilu jest wolnomularzy w Polsce?

– 800–900 aktywnych masonów płci obojga, ale od powstania III RP przez ten ruch przeszło – według moich szacunków – do 3 tys. Polaków. Uczestnictwo w masonerii wymaga pewnej energii, zaangażowania, nieco pieniędzy, np. by wrzucać do „worka wdowiego”, czyli na potrzeby biedniejszych.

– Czym jest wolnomularstwo?

– Jest ruchem społecznym, który stawia przed sobą niesłychanie proste cele etyczne. Mają one doprowadzić do w miarę najpełniejszego porozumienia i harmonii między różnymi częściami społeczeństwa, głównie tymi, które znajdują się w konflikcie. Moja lapidarna definicja wolnomularstwa brzmi: „Stara się ono naprawić to, co zepsują politycy”.

– To ma długą i pracowitą przyszłość przed sobą.
– Dziś wszystko na to wskazuje. Warto jednak pamiętać, że u źródeł powstania masonerii był chaos na tle religijnym i politycznym. Narodziła się na początku XVIII w. w Anglii, której społeczeństwo „lizało rany” po wojnie domowej, rewolucji 1688 roku, kiedy odsunięto od tronu katolickich Stuartów. Dotknięte było głębokimi podziałami religijnymi, politycznymi, społecznymi. Jednocześnie Wielka Brytania już trzy wieki wcześniej przeżywała okres szybkiego rozwoju ekonomicznego, który skutkował zmianami społecznymi. Następowało coś, co dzisiaj nazwalibyśmy uobywatelnieniem. W takiej atmosferze powstawać zaczęły wówczas kluby, akademie i stowarzyszenia o charakterze naukowym, artystycznym, a także loże.

– Co tego rodzaju przedsięwzięcia łączyło?

– Chęć uspokojenia sytuacji, zakończenia lub ograniczenia niszczących podziałów, np. między anglikanami i protestantami z jednej a katolikami z drugiej strony. Pierwsza nowoczesna organizacja wolnomularska – Wielka Loża Londynu – została założona w 1717 r. Szybko jednak stowarzyszenia masońskie powstawać zaczęły w innych krajach, w tym w Polsce.

– Cel społeczny, towarzyski przyświecał również założycielom lóż w innych krajach?

– Oczywiście. Ponadto, co widać, gdy czytamy statuty najstarszych lóż wolnomularskich, ludzie, którzy dostąpili awansu społecznego, poprzez działalność w nich nawiązywali kontakt z elitami, wchodzili na salony, uczyli się m.in. dobrych manier, choćby przy stole. Widać zatem, że cele wolnomularstwa były także przyziemne, praktyczne.

Loże ułatwiały awans społeczny. Drobni przedsiębiorcy, urzędnicy, nauczyciele czy nawet rzemieślnicy, prości księża mieli w lożach kontakt z książętami krwi, niekiedy z następcami tronu. Choć wolnomularzami były koronowane głowy, wybitni politycy, wojskowi, duchowni, uczeni i artyści, to jednak loże nie były rodzajem akademii nauk, miejscem ekskluzywnym, przeznaczonym dla elit.

– Kto więc w nich zasiadał?

– Przede wszystkim były organizacjami klasy średniej. W nich przedstawiciele tej grupy społecznej integrowali się z klasą wyższą.

– Kościół bardzo szybko, bo już w 1738 r. za sprawą Klemensa XII, wystąpił przeciwko wolnomularstwu. Papież ten w kwietniu 1738 r. wydał bullę „In eminenti Apostolatus speculo”, w której zabronił przynależności do masonerii pod karą ekskomuniki. Dlaczego?

– Po pierwsze, nie szybko, lecz dopiero w 1738 r.

– Upłynęły ledwo dwie dekady od powstania pierwszej loży.

– Należy jednak pamiętać, że pierwsze loże na kontynencie, np. we Francji, Włoszech, Niemczech, Hiszpanii, powstały już na przełomie XVII i XVIII w. Były to tzw. loże jakobickie, czyli tworzone przez zwolenników dynastii Stuartów, Jakuba II i III, katolików, których chciano przywrócić na trony Anglii, Szkocji i Irlandii. Pierwsze loże na kontynencie zakładane były więc przez emigrujących z Wysp Brytyjskich katolików.

– Kiedy w Polsce powstała pierwsza loża?

– W 1719 r. za panowania Augus- ta II Mocnego istniała już założona przez katolików loża „Czerwonego Bractwa”. Należały do niej również kobiety, co odróżniało to bractwo od masonerii Wielkiej Loży Londynu, która wykluczała przynależność kobiet do lóż. Wracając jednak do pytania o powody wydania bulli antymasońskiej przez Klemensa XII, należy zwrócić uwagę na rok 1737. Po raz czwarty niepowodzeniem kończy się próba przywrócenia przez papiestwo tronu Anglii dynastii katolickiej. Stolica Apostolska zaczęła się wtedy baczniej przypatrywać lożom i zauważyła, że masoni w swoim programie mają też radykalne hasła społeczne. Z bulli Klemensa XII, która była wzorem dla późniejszych tego rodzaju dokumentów papieskich, aktualne jest nadal jedno sformułowanie. Wyklucza ono udział katolików – najpierw pod groźbą ekskomuniki, potem grzechu ciężkiego – w stowarzyszeniach wolnomularskich.

– Dlaczego Kościół katolicki zajął taką postawę wobec wolnomularstwa?

– W czasach pontyfikatu Klemensa XII i jego następców Kościół wysuwał wobec masonerii trzy zarzuty. Po pierwsze, że jest tajna, jej członkowie zbierają się w ukryciu, a skoro tak, to widać mają coś do ukrycia. Masoneria tajna oczywiście nigdy nie była, zawsze działa jako instytucja prawa publicznego. Choć ma jedną wielką tajemnicę.

– Jaką?
– Tę, że nie ma żadnych tajemnic, ale o tym wiedzą tylko wtajemniczeni. Niemal wszyscy „profani”, czyli niemasoni, są przekonani, że gdzieś bardzo głęboko masoneria skrywa swoje sekrety. W sferze dyskrecji – choć nie tajemnicy – pozostaje obrzęd wtajemniczenia, inicjacji. Po drugie, Kościół uważał wówczas, że wolnomularstwo kieruje się błędną zasadą głoszącą, iż ludzie są sobie równi. Trzeci zarzut, podtrzymywany do dzisiaj, oskarża masonerię o to, że głosi równość wszystkich religii.

– I tak chyba jest.

– Naturalnie, bo masoneria nie jest religią ani systemem teologicznym. A skoro jej zasadą kardynalną jest równość wszystkich ludzi, to nie może też głosić tezy o wyższości jednej religii nad innymi.

– Czy antymasonizm nie bierze się w dużej mierze stąd, że wolnomularstwo powstało głównie dla ludzi z klas średnich, a potocznie uważa się je za organizację mającą na celu przejęcie władzy nad światem. Jego członkami mają być zaś „najgrubsze ryby”.

– Przyczyny antymasonizmu są odrębnym, fascynującym zagadnieniem. Jeśli ktoś wierzy, że masoneria chce przejąć – lub już posiada – władzę nad światem, to tej jego wiary nie sposób zmienić. To zaś, że wolnomularstwo traktuje się jako ruch wybitnie ekskluzywny, wynika z faktu, iż już u swoich XVIII-wiecznych początków starało się pozyskać ludzi wpływowych. Ten plan był konsekwencją myślenia, że jeżeli władcy będą ludźmi oświeconymi, skuteczniej i mądrzej będą rządzić.

– Jaki wpływ na postrzeganie masonerii jako instytucji tajemniczej ma symbolika?

– Obejmuje ona głównie obrzęd inicjacji, udzielenia światła, oświecenia. To archaiczny obrzęd, sięgający korzeniami bardzo odległych czasów. Dla kogoś, kto nie uczestniczył w takim obrzędzie lub niewiele o nim wie, faktycznie może mieć swoją magię.

***

Prof. Tadeusz Cegielski, historyk z UW, w latach 2002–2003 wielki mistrz Wielkiej Loży Narodowej Polskiej, obecnie m.in. wielki namiestnik (zastępca) wielkiego komandora Rady Najwyższej Polski 33. stopnia Rytu Szkockiego Dawnego i Uznanego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski