Wielkanoc po Małopolsku: Emaus, Siuda Baba...
W drodze do Emaus
Po 40 dniach Wielkiego Postu krakowianie chętnie zasiadają do wielkanocnego stołu. Ale nie spędzają przy nim całych świąt. Gdy dzwony wybrzmią uroczyste Alleluja, a Wielkanocna Niedziela upłynie pod znakiem czasu spędzonego w gronie rodzinnym, Wielki Poniedziałek zachęca do spaceru. W Krakowie trudno wyobrazić sobie ten dzień bez Emausu. Odbywa się on na Salwatorze przy klasztorze Sióstr Norbertanek i kościele pw. św. Norberta. Choć tradycja ta narodziła się w XVI w., trwa nieprzerwanie do dziś. Rodzinne spacery wzdłuż brzegu Wisły i Rudawy, jakie towarzyszą odpustowi, mają swoją symbolikę. Nawiązują do wędrówki Jezusa do Emaus (to w Emaus Zmartwychwstałego po raz pierwszy ujrzeli uczniowie). A sam odpust trudno wyobrazić sobie bez kramów pełnych zabawek, słodyczy czy piernikowych serc.