Wielkanoc po Małopolsku: Emaus, Siuda Baba...
Uważaj na Siudą Babę
Według podań, niegdyś w podwielickiej Lednicy istniała świątynia bogini Ledy. Ku jej czci płonął wieczny ogień, którego strzegła kapłanka. Raz do roku wybierała się ona na swoiste polowanie. W poszukiwaniu swojej następczyni, usmolona sadzą, wychodziła między ludzi. Biada pannie, którą wybrała i której nie stać było na to, aby się wykupić. Wybrana musiała do następnego wiosennego przesilenia zastąpić kapłankę w świątyni. Dziś mieszkańcy Wieliczki i okolic, szczególnie wsi Lednica Górna, starają się przywrócić pamięć o strażniczce świętego ognia. Pozwolili sobie jednak na małe odstępstwo. Współcześnie Siuda Baba jest… mężczyzną. Usmolony sadzą, ubrany niechlujnie, w łachmany, potargane ciuchy, chodzi od drzwi do drzwi z Cyganem i krakowiakami. Poszukuje młodych dziewcząt. I choć dziś dziewica nie musi bać się, że spędzi cały rok zamknięta w świątyni, to obowiązek wykupienia się pozostał. Siudej Babie wystarczy drobny datek lub pocałunek.