Wielkanocna tradycja

Wysokie i małe, bardzo kolorowe i zielone, takie palmy wielkanocne zaprezentowali w niedzielne południe mieszkańcy Chrzanowa na Rynku miejskim. Ich wykonanie zajęło autorom od kilku dni do kilku godzin.
- Pracowałam nad tą palmą trzy godziny, wykorzystałam gałązki cyprysa, bazie iliście palmy. Oczywiście do ozdoby potrzebne były także kolorowe kwiatuszki zbibuły - mówi jedna z uczestniczek konkursu.
Jury oceniało nie tylko wykonanie palmy, ale także brano pod uwagę jej wysokość. Nagrody przyznawano w różnych kategoriach.
- Wśród palm wielkanocnych średniej wielkości mamy spory problem, bo jest naprawdę kilka bardzo ładnych, cóż trzeba będzie się jednak zdecydować. Patrząc na tradycję, to na naszym terenie nie było zwyczaju wykonywania takich bardzo wysokich palm wielkanocnych jak np. w____Lipnicy, mimo to istniało przekonanie, że im wyższa palma tym więcej szczęścia dla gospodarza - _mówi Zbigniew Mazur, kustosz chrzanowskiego muzeum i członek jury.
Najwyższa palma na chrzanowskim Rynku miała około 5 metrów wysokości. Podstawą jej konstrukcji był bambus. Warto dodać, że oprócz charakterystycznych dla tego regionu palm wielkanocnych chrzanowianie mogli podziwiać te wykonane także w innych rejonach Małopolski. - Nasza palma wielkanocna przyjechała do Chrzanowa zŁącka, jest charakterystyczna dla regionu nowosądeckiego. Chcieliśmy pokazać mieszkańcom miasta także tamte tradycje - mówi Dariusz Kasprzyk.
Do udziału w konkursie zgłosił się za namową swojego kilkuletniego syna Bartka, któremu musiał pomagać w prezentacji wykonanej przez dziadka chłopca palmy. - Jest bardzo ciężka idlatego tata musi mi pomóc, sam bym jej nie udźwignął, ale pomagałem dziadkowi ją zrobić _- chwali się Bartek.
Nagrodzeni uczestnicy wielkanocnego konkursu otrzymali upominki od organizatorów. Była także okazja, by posłuchać wielkanocnych przyśpiewek ludowych i znanego gawędziarza Józefa Brody. Kolejna szansa na zaprezentowanie wykonanej przez siebie palmy wielkanocnej już za rok.
(SA)