Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki dzień małej wsi

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Strażackie ślubowanie przed kaplicą. Z prawej sołtys Jerzy Grzyb, obok naczelnik Stanisław Nowak
Strażackie ślubowanie przed kaplicą. Z prawej sołtys Jerzy Grzyb, obok naczelnik Stanisław Nowak Fot. Aleksander Gąciarz
Łaganów. Mieszkańcy podproszowickiej miejscowości w ciągu roku założyli ochotniczą straż pożarną, koło gospodyń i zbudowali kaplicę. W niedzielę obiekt został poświęcony.

Takiego rozmachu i umiejętności organizacyjnych mogliby Łaganowowi pozazdrościć mieszkańcy niejednej większej miejscowości. Doprowadzić w ciągu kilku zaledwie miesięcy do zbudowania od podstaw kaplicy, to nie lada sztuka. - Jestem dumny, że mam taką wieś w swojej gminie. To przykład do naśladowania dla innych. Pamiętam, że jeszcze w ubiegłym roku stała tu suszarnia tytoniu - mówi burmistrz Grzegorz Cichy.

Dzisiaj w miejscu suszarni stoi niewielka kaplica pod wezwaniem świętego Floriana. Patron został wybrany nieprzypadkowo: w budowę obiektu mocno zaangażowali się miejscowi strażacy. Jeden z nich, Arkadiusz Madej, bezinteresownie udostępnił prywatny grunt, na którym obiekt mógł powstać. - To było marzenie dziadka druha Arkadiusza, Władysława Madeja. Niestety, przedwczesna śmierć sprawiła, że nie zdążył swojego zamiaru zrealizować. Jednak gdy po ubiegłorocznych obchodach święta niepodległości wpadliśmy na pomysł budowy, wnuk chętnie zgodził się na udostępnienie terenu - przypomina sołtys Jerzy Grzyb.

Praca posuwała się błyskawicznie. Już 8 grudnia gotowe było pozwolenie na budowę, a dzięki zbiórce pieniędzy wśród mieszkańców (przyniosła 10 tys. złotych) i ich społecznej pracy, już na Boże Narodzenie obiekt był gotowy w stanie surowym. Wiosną rozpoczęły się roboty wykończeniowe i wyposażenie kaplicy. Największy wkład pracy w budowę wnieśli Ryszard Gdula, Janusz Kozieł, Jerzy Florek, Krzysztof Gas, Henryk Skucha, Arkadiusz Madej i Stanisław Nowak. - Od pierwszych dni budowy otrzymywaliśmy nieustanne wsparcie duchowe i materialne księdza biskupa Piotra Skuchy, który ufundował liturgiczne wyposażenie kapliczki. Burmistrz Grzegorz Cichy przekazał nam ażurowe płyty betonowe do umocnienia skarpy. Henryk Okrajek wykonał drzwi do kaplicy, a także ołtarzyki i okienko za naprawdę symboliczne wynagrodzenie. Radny Grzegorz Sopala podarował m. in. krzyż stojący na kaplicy - wylicza sołtys Grzyb.

Mieszkańcy nie ukrywają, że zmiany na wsi rozpoczęły się właśnie od jego wyboru na tę funkcję. - Wcześniej wieś była pogrążona w marazmie. Dopiero po ostatnich wyborach samorządowych wszystko zaczęło się zmieniać - przekonuje prezes OSP Łaganów Grzegorz Sopala.

Sołtys Grzyb zresztą nasłuchał się w niedzielę pod swoim adresem tylu komplementów i podziękowań, że wielu osobom na jego miejscu mogłoby zawrócić się w głowie. Okazja była wyjątkowa, bo do swojego rodzinnego Łaganowa przyjechał biskup Piotr Skucha, by poświęcić nową kaplicę. - Mamy dzisiaj do czynienia z prawdziwym cudem. Od samego rana padało. Gdy jechałem tu z Sosnowca, całą drogę padało. A wraz z rozpoczęciem naszej uroczystości wyszło słońce - mówił bp Skucha. W trakcie homilii powiedział natomiast: - Mówi się, że żyjemy w trudnych czasach. Ale czy są czasy łatwe? Każdy czas niesie za sobą wyzwania, którym trzeba sprostać. I jeżeli ludzie się zjednoczą, to ich starania przynoszą piękne efekty. Właśnie takie, jak ta kaplica.

Przy okazji niedzielnego święta doszło również do odsłonięcia dwóch tablic. Pierwsza z nich, ulokowana na zewnętrznej ścianie kaplicy, będzie przypominała o podjętej przez mieszkańców inicjatywie. Druga została umieszczona na murze oporowym obok kaplicy. Znajdują się na niej nazwiska sześciu osób, które 17 stycznia 1945 roku zostały zamordowane przez hitlerowców. W dniu wyzwolenia spod okupacji, na skutek niemieckiej akcji odwetowej zginęli: Andrzej Nowak, Teofil Słodowski, Jan Wywiał, Bolesław Wywiał (wszyscy z Łaganowa), Jan Sasnal ze Szklanej i Franciszek Sury z Żywca. Tablicę ich pamięci odsłonili potomkowie pomordowanych - Bożena Komenda i Stanisław Słodowski.

Swój wielki dzień mieli również łaganowscy druhowie. Założona zaledwie kilkanaście miesięcy temu jednostka już zdążyła się dorobić nie tylko umundurowania i sprzętu, ale ma na koncie czwarte miejsce w gminnych zawodach sportowo-pożarniczych i udział w licznych uroczystościach państwowych i kościelnych. - Niektórzy potrzebują kilku lat, by tyle osiągnąć - mówi komendant powiatowy PSP Zbigniew Kacała. W niedzielę druhowie złożyli uroczyste ślubowanie, a jego świadkami byli nie tylko goście, ale też druhowie z okolicznych jednostek, którzy uświetnili imprezę musztrą. O to, by po części uroczystej wszyscy zostali odpowiednio ugoszczeni zadbały niezawodne łaganowskie gospodynie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski