Werdykt był sprawiedliwy, ale po 12 rundach mało porywającej batalii można było spodziewać się każdego rozstrzygnięcia. Dlaczego? Niepisaną zasadą w boksie zawodowym jest przyznawanie rund, oscylujących wokół remisu, na korzyść nie pretendenta, a panującego mistrza świata. Zresztą częste forowanie czempionów aż kole w oczy.
Sędziowie spisali się wyśmienicie, bo starcie obiektywnie toczyło się z przewagą boksującego z defensywy Fury’ego. Przed pojedynkiem robił z siebie błazna, odśpiewując Kliczce pieśń pogrzebową, ale po werdykcie oddał ustępującemu cesarzowi boksu to, co cesarskie.
- Wlad, jesteś wielkim mistrzem. Dziękuję ci za walkę i daną mi szansę - pokłonił się wzruszony Brytyjczyk, nowy właściciel czterech pasów mistrzowskich federacji: WBA, WBO, IBF i IBO.
Po chwili ujął kibiców w Esprit Arenie i miliony fanów przed telewizorami umiejętnościami wokalnym już właściwszym repertuarem, wykonując a cappella hit zespołu Aerosmith „I Don’t Want To Miss A Thing”, z dedykacją dla żony Paris.
Kliczko przegrał, bo w ciągu 36 minut walki miał tylko kilka anemicznych zrywów. Ukrainiec kompletnie nie potrafił przeciwstawić się dysponującemu lepszym zasięgiem ramion Fury’emu. Ten boksował bardzo nonszalancko, z nisko opuszczoną lewą ręką, ale w tym szaleństwie była metoda. Generalnie celnych ciosów z obu stron padło mało (Fury - 86 , Kliczko - 52), lecz to olbrzym z Wilmslow dyktował warunki.
- Byłem w wielkim szoku, że Kliczko w ogóle nie boksował - mówi pięściarz kat. junior ciężkiej Krzysztof Głowacki, obecnie jedyny polski mistrz świata w boksie zawodowym. - Tyle że Fury był bardzo niewygodny, miał dobrą pracę nóg, trzymał dystans i punktował dłuższymi ramionami. Wreszcie Kliczko zobaczył, jak to niewygodnie iść do przodu i szukać walki, gdy rywal robi użytek z lepszych gabarytów. Cóż, człowiek nie oszuka wieku, ostatnie walki Kliczki były coraz gorsze. Moim zdaniem powinien dać sobie spokój, bo zdrowie ma się jedno, a w boksie nietrudno zostać kaleką.
„Doktor Stalowy Młot” zapewne nie rozważy rad polskiego pięściarza. Już zapowiedział skorzystanie z prawa do rewanżu. Takim zapisem w kontrakcie od lat zabezpieczał się na wypadek porażki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?