Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki obrońca praw zwierząt – Morrisey

Paweł Gzyl
Jego głos uwodzi wszystkich nadwrażliwców świata
Jego głos uwodzi wszystkich nadwrażliwców świata Fot. Archiwum wytwórni
Piątek, 21 listopada, godz. 18, Łaźnia Nowa

W połowie lat 80. młodzi ludzie poczuli się zmęczeni mrocznymi, zimnymi i depresyjnymi dźwiękami muzyki post-punk. I w tę tęsknotę za lżejszym i bardziej melodyjnym graniem idealnie wpisał się zespół The Smiths z Manchesteru.

Stojący na czele formacji wokalista Morrisey i gitarzysta Johnny Marr wypracowali oryginalne brzmienie z jednej strony odwołujące się do klasyki garażowego grania z lat 60., a z drugiej – tworzące kanon tego, co później zostało nazwane indie-rockiem.

Dwie tak silne indywidualności nie mogły oczywiście za długo przetrwać w jednym zespole. Ambicjonalne konflikty rozsadziły więc The Smiths, a Morrisey rozpoczął solową działalność.

Jego muzyka do dziś niewiele zmieniła się w stosunku do tego, z czego zasłynęli The Smiths. Być może pozbawiona jest lekkości nadawanej przez gitarę Marra, ale to nadal melodyjne piosenki o tradycyjnym brzmieniu, w których główną rolę odgrywa zawodzący wokal ich autora.

Morrisey szybko stał się idolem wszelkich outsiderów. Przez wiele lat najbardziej intrygowała fanów jego orientacja płciowa. Nigdy bowiem nie słyszano o jakimkolwiek związku artysty. Z czasem piosenkarz zadeklarował się jako osoba aseksualna.

Mimo swego wycofania Morrisey zawsze głośno deklarował swe poglądy. I często były one kontrowersyjne. Z jednej strony ostro krytykuje brytyjską monarchię, a z drugiej – nie ukrywa swego nacjonalizmu. Jest też zagorzałym wegetarianiem – i zabijanie zwierząt dla mięsa porównuje do Holocaustu. Chcecie poznać bliżej tego osobnika?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski