A jednak decyzja ArcelorMittal zaskoczyła. Związkowców, którzy szykują się do protestów w obronie miejsc pracy. Urzędników administracji rządowej i samorządowej, którzy lobbują w Warszawie na rzecz porozumienia rządu z producentem stali, a więc spełnienia trudnych warunków, bo wymagających wielomilionowego wsparcia z budżetowych pieniędzy. Czy tak samo będziemy zaskoczeni, gdy za rok kilka tysięcy krakowian straci pracę?
Można oczywiście przyjąć, że wstrzymanie przygotowań do remontu wielkiego pieca to próba nacisku, może nawet swego rodzaju szantaż i postawienie naszej władzy pod ścianą. Nie spełnicie naszych warunków, a więc nie dacie nam wielkich pieniędzy, to zamiast wielkiego pieca będziecie mieć wielki problem. Z drugiej strony trudno wymagać od prywatnej firmy, by dokładała do interesu tylko dlatego, że Kraków miałby nagle poważny kłopot z tym, jak i gdzie znaleźć pracę dla zwalnianych hutników.
Najgorsze jest zwlekanie z decyzją. Powinniśmy już wiedzieć, czy polski rząd zagwarantuje setki milionów złotych na pomoc finansową dla prywatnego koncernu, by ratować miejsca pracy w Krakowie. Albo należy nam się informacja, że takiej pomocy nie będzie, bo budżetu państwa na nią nie stać. Tyle że właśnie mamy kampanię wyborczą, która zawsze jest festiwalem obietnic, a nie czasem na trudne decyzje.
Obawy co do tego, że wielkie pieniądze trafią w inne rejony naszego kraju są uzasadnione. Już nieraz okazywało się, że nasze wielkie problemy w Warszawie nie są tak istotne i nie zasługują na takie pieniądze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
