Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki plan dla zieleni odroczony. Mieszkańcy triumfują, porażka Elżbiety Koterby

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Andrzej Banas / Polska Press
Radni przyjęli poprawki do projektu planu dla wybranych obszarów, który miał chronić tereny zielone o łącznej powierzchni 3300 hektarów. Spora część z nich znajdowała się jednak na terenach prywatnych. Radni poprawkami wykluczyli te tereny z planu, co oznacza, że trzeba go doprecyzować. Prace wydłużą się więc o kilka miesięcy. Część radnych przestrzega jednak, że w tym czasie mogą zostać zabudowane inne tereny zielone.

Radni wysłuchali mieszkańców. Ci protestowali w tę środę, jak i poprzednią przed magistratem. - Chcemy żeby zieleń była w mieście i na obrzeżach, ale żeby ten podział był rozsądny. A nie jak na osiedlu Wolica i Przylasek Wyciąski, gdzie ma być 670 ha terenów zielonych. To 75 proc. naszych obszarów, które zostało zabrane, żeby zbudować statystyki i wykazać 10 proc. zieleni. Z tym się nie zgadzamy - mówił jeden z protestujących mieszkańców.

- 1,5 roku temu dowiedzieliśmy się o planie – najpierw Wolica i Przylasek Wyciąski. Potem dołączyły Kantorowice, Łuczanowice, Olszanica, Branica i Chałupki. Mówimy nie temu planowi, bo nie zgadzamy się, żeby na naszych działkach była sztucznie wyznaczana zieleń, która poprawi statystyki miasta i pokaże, że procenty dla pani Koterby będą się zgadzały, że będzie 10 proc. zieleni w mieście, ale zieleń ta jest lokowana na obrzeżach, a nie w centrum. Walczymy o równowagę i mądre planowanie - wtórowała mu inna mieszkanka.

Wielki plan dla zieleni ma chronić ponad 3300 hektarów zieleni przed zabudową. Ale sporo z nich należy do prywatnych osób, głównie na obrzeżach miasta, którym uniemożliwi się np. postawienie domu czy sprzedaż działki po dobrej cenie.

Plan popierają liczne organizacje ekologiczne. Właściciele działek mówią, że nie są przeciwko zieleni, nie chcą też wielkiej zabudowy deweloperskiej czy szeregowej, ale chcą możliwości budowy, tam gdzie zabudowa już jest lub przy drogach. Już tydzień temu protestowali w tej sprawie.

Plan miejscowy dla wybranych obszarów przyrodniczych miasta Krakowa jest opracowywany od ponad roku. To oczko w głowie wiceprezydent Elżbiety Koterby. Gorąco popierają go stowarzyszenia ekologiczne. Wpłynęło jednak do niego aż 1185 wniosków z uwagami.

Ostatecznie radni z każdej opcji wysłuchali mieszkańców. Stosowne poprawki złożyli zarówno radni z PiS, PO i Przyjaznego Krakowa. Zakładały one wyłączenie z planu obszarów, które wskazywali mieszkańcy, m.in. osiedli na obrzeżach - Kantorowic, Wolicy, Przylasku Wyciąskiego, Olszanicy i innych. Rada Miasta przegłosowała poprawki, co oznacza wycofanie druku z planem dla wybranych obszarów zielonych. Teraz trzeba go dostosować do przyjętych poprawek, co zajmie kilka miesięcy. O negatywnych skutkach z tym związanych przestrzegał Grzegorz Stawowy, szef komisji planowania przestrzennego.

- Jest dużo ludzi, którzy chcą przyjęcia tego planu, bo jest w nim cała masa takich terenów zielonych, gdzie może się pojawić zabudowa. Dzięki temu powstanie biurowiec przy ulicy Prądnickiej, gdzie jest wydana wuzetka, na jedynym obecnie terenie zielonym - mówił Stawowy.

Plan teoretycznie może wrócić do Rady Miasta jeszcze w tej kadencji. Wszystko zależy od urzędników z Biura Planowania Przestrzennego. Jeśli poprowadzą prace planistyczne sprawnie, to plan wróci pod obrady Rady jesienią.

ZOBACZ KONIECZNIE:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wielki plan dla zieleni odroczony. Mieszkańcy triumfują, porażka Elżbiety Koterby - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski