Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki program zalesiania Krakowa odroczony. Radni chcą dodatkowych analiz

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Na pierwszej, powakacyjnej sesji Rady Miasta Krakowa, radni mieli przyjąć program, który w przeciągu dwóch dekad ma doprowadzić do dwukrotnego zwiększenia powierzchni lasów na terenie miasta. Teraz zajmują one raptem 4 proc. powierzchni Krakowa. Do 2040 roku ma przybyć 7 milionów drzew. Program na razie nie został uchwalony, radni chcą dodatkowych analiz.

Pierwsze czytania projektu uchwały zwiększania lesistości w Krakowie na lata 2018-2040 odbyło się przed przerwą wakacyjną. Głosowanie zaplanowano na ostatnią środę sierpnia. Wydawało się, że to formalność, ale niespodziewanie radni odesłali projekt do prezydenta. Chcą, aby program został sprawdzony pod kątem zgodności z obowiązującymi planami miejscowymi oraz studium zagospodarowania przestrzennego.

Łukasz Pawlik, wicedyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej zapewnia, że analiza zostanie przygotowana szybko, tak aby projekt wrócił na kolejną sesję rady miasta. Pawlik podkreśla, że rozbieżności dotyczące zalesiania względem studium czy obowiązujących planów dotyczą głównie działek gminnych. W studium są przewidziane pod zabudowę, ale ZZM przeznaczy je pod zalesienie.

Radni mają jednak uwagi, bo zgłaszają się do nich mieszkańcy, którzy dostrzegają pewne wątpliwości. - Mieszkańcy osiedla Chałupki w Nowej Hucie zauważyli, że program przewiduje las w miejscu, gdzie teraz jest boisko. Chcą, aby boisko pozostało - zaznacza radny Michał Drewnicki (PiS). Jak dodaje, chcą wspomnianej analizy także dlatego, aby przy uchwalaniu nowych planów miejscowych mieli jasno zaznaczone, gdzie mogą wskazywać tereny zielone w miejsce obszarów pod zabudowę na gruntach gminnych.

Kraków z najmniejszym udziałem lasów

Kraków, wśród dużych miast, ma jeden z najmniejszych współczynników udziału lasów w ogólnej powierzchni. To zaledwie około 4,4 procent. W Katowicach to 42 proc., a w Gdyni aż połowa. Kraków w ciągu dwóch dekad chce podwoić liczbę terenów, na których rosną lasy do ok. 8 proc. powierzchni miasta.

Jak ważne są drzewa w mieście, pokazał ostatnio nasz materiał, gdzie kamerą termowizyjną w upalny dzień robiliśmy zdjęcia w różnych częściach Krakowa. Tam, gdzie były zieleń, drzewa i cień pod nimi, temperatury były zdecydowanie niższe, niż na rozgrzanych chodnikach i jezdniach. Drzewa pełnią też niebagatelną rolę w pochłanianiu dwutlenku węgla. O potrzebie sadzenia drzew mówił ostatnio także premier Mateusz Morawiecki, który zapowiedział, że do końca tego roku w Polsce zostanie zasadzonych pół miliarda drzew. Przyjęto to dosyć sceptycznie. Wyliczono, że w ciągu sekundy należałoby sadzić ponad 30 drzew.

7 milionów drzew w dwie dekady

Tymczasem w Krakowie Zarząd Zieleni Miejskiej policzył, że średnio na hektar sadzonych będzie 5000 drzew. Na 1400 hektarach pojawi się więc ich 7 milionów. Do 2040 roku. Punktem wyjścia do programu zalesiania miasta jest uchwała kierunkowa radnego Dominika Jaśkowca z 2016 roku. Początkowo zakładała ona podwojenie powierzchni lasów w mieście do 2023 roku, ale ostatecznie termin ten wydłużono do 2040. Realizacji uchwały, w postaci przygotowanego na kilkudziesięciu stronach programu, doczekaliśmy się po trzech latach. Ten zakłada, że aby osiągnąć 8 proc. powierzchni miasta pokrytej lasami, drzewa trzeba posadzić na wspomnianych 1400 ha.

- Typujemy jednak w większy obszar i mamy awaryjne ponad 200 ha, w sumie 1630 ha - mówi Łukasz Pawlik, wicedyrektor ZZM. Na potrzeby programu trzeba wykupić ok. 830 hektarów gruntów prywatnych. Z tego powodu trudno precyzyjnie określić koszty całej operacji. Urzędnicy szacują, że na zakup działek pod lasy będzie trzeba wydać od 209 do 336 mln zł. Minimalną cenę za ar przyjęto w wysokości 2800 zł, a maksymalną 4500 zł. Do tego ponad 61 mln zł przewidziano na przeklasyfikowanie gruntów na leśne, sadzenie drzew oraz na pielęgnację tych już zasadzonych.

Część terenów leśnych - 574 ha, to obszary, które trzeba po prostu przekwalifikować na leśne. - To już są tereny zalesione. Na przykład część lasu Borkowskiego czy otulina Baryczy - dodaje Łukasz Pawlik.

Już w tym roku udało się posadzić drzewa na 10 ha, a drugie tyle zostanie dosadzone jesienią. Przede wszystkim w Nowej Hucie, w rejonie kombinatu. Przekwalifikowanych w tym roku ma być 120 hektarów. Gdzie pojawią się nowe lasy? Przede wszystkim na północy i wschodzie Krakowa, ale także na południu. Sadzone będą głównie dęby i buki, a także wiązy, klony i lipy. - W ten sposób osiągniemy leśny pierścień wokół Krakowa - dodaje Łukasz Pawlik.

Miasto posadzi 7 mln drzew, ale cały czas inne są wycinane. W ubiegłym roku Wydział Kształtowania Środowiska wydał zezwolenia na usunięcie ponad 8,5 tys. drzew.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wielki program zalesiania Krakowa odroczony. Radni chcą dodatkowych analiz - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski