Strona tytułowa Biblii Brzeskiej. Do jej przetłumaczenia na język polski przyczynił się również Szymon Zacjusz.
Choć pochodził z Proszowic, próżno szukać tu jakichkolwiek pamiątek po nim. Nie ma swojej ulicy, placu, nawet tablicy. Bardziej znany jest w Bochni, gdzie zakończył swoje bardzo bogate życie jako liczący ponad 80 lat starzec. Jeżeli wierzyć źródłom historycznym - w tej kwestii nie zawsze zgodnym - w tym roku mija 420. rocznica śmierci Szymona Zacjusza, humanisty, wielkiego propagatora reformacji.
Być może słaba znajomość tej postaci w rodzinnym mieście wynika z faktu, że o pierwszym okresie jego życia wiadomo bardzo niewiele. Źródła ograniczają się do bardzo lapidarnej informacji, że urodził się w roku 1507, jego prawdziwe nazwisko brzmiało Szymon Żak i że "dzieciństwo spędził w Proszowicach". Kim byli rodzice, czym się zajmowali, czy miał rodzeństwo, trudno dziś dociec. Można się tylko domyślać, że pierwsze nauki pobierał w miejscowej szkole przykościelnej. Musiała ona być na owe czasy szkołą niezłą, bo lista proszowian, którzy w XV i na początku XVI stulecia studiowali w Akademii Krakowskiej, a nawet robili "kariery" w wielu dziedzinach, jest długa. Najbardziej znane postaci z tamtego okresu to: Stanisław Budek, czyli późniejszy ojciec Rafał, przełożony polskich bBernardynów; wybitny historyk kościoła Stanisław Bzowski; nadworny kaznodzieja Zygmunta Augusta Marcin Kurek czy wreszcie na wpół legendarny Stańczyk.
Szymon Żak na Akademię Krakowską trafił w 1523 roku. Po trzech latach ukończył ją z tytułem bakałarza i rozpoczął pracę jako kantor (opiekun chóru) w szkole św. Floriana. W 1532 roku zdobył tytuł magistra i został rektorem szkoły zamkowej na Wawelu. Jednocześnie wykładał w Akademii. "Przejęty dziełami starożytnych i ludzi Odrodzenia, należał w Krakowie do grona młodych humanistów, wybijając się świetną znajomością łaciny, greki i hebrajszczyzny, a nadto gładkimi łacińskimi panegirykami pisanymi, jak się zdaje, bardziej z potrzeby pieniędzy (których chronicznie nie miał) niż przekonań wewnętrznych" - pisze prof. Feliks Kiryk.
Około roku 1535 życie Szymona Zacjusza uległo gruntownej zmianie. Dał się poznać jako zwolennik reformacji i kalwinizmu, co spowodowało, że - jako wróg Kościoła katolickiego - musiał opuścić Kraków. Od tamtej pory działał przede wszystkim na Litwie oraz w Bochni. To właśnie z jego osobą związane są początki kalwinizmu w Wielkim Księstwie Litewskim, gdzie trafił w roku 1552 na dwór Mikołaja Radziwiłła Czarnego. Już rok później w wileńskim pałacu odbywały się pierwsze nabożeństwa reformowane. Za jego namową Radziwiłł ufundował pierwsze zbory. Później za tym przykładem poszli inni magnaci, a Zacjusz został przełożonym litewskich zborów protestanckich. Gdy w roku 1560 zwołano w Pińczowie synod dla zawarcia unii z Małopolanami, to Szymon Zacjusz przewodził delegacji litewskiej.
W tym samym roku został członkiem zespołu, który przygotowywał tłumaczenie Biblii na język polski. Zgodnie z zaleceniami Kalwina, Biblia powinna być czytana w językach ojczystych. Stąd polscy protestanci też potrzebowali swojego tłumaczenia. W skład zespołu tłumaczy weszli wybitni teologowie, a Mikołaj Radziwiłł Czarny należał do - jakbyśmy to dzisiaj powiedzieli - najpoważniejszych sponsorów przedsięwzięcia. Wydrukowana w roku 1563, w nakładzie 500 egzemplarzy, Biblia Brzeska (wydana w Brześciu Litewskim) stała się podstawowym dziełem w zborach ewangelickich na terenie Litwy i Korony. Tak było do momentu, aż Mikołaj Krzysztof Radziwiłł (syn Czarnego), za namową jezuitów, w ofierze "za grzechy ojca" postanowił wykupić i zniszczyć wszystkie egzemplarze protestanckiej Biblii. Około 30 sztuk jednak ocalało.
Związki Szymona Zacjusza z Bochnią datują się jeszcze do pierwszej połowy XVI stulecia. Przez osiem lat (1540-48) był proboszczem w Krzyżanowicach. W tym okresie zerwał z celibatem, a z poślubioną mieszczką Katarzyną Przeklotówną miał dwie córki. W Bochni osiadł też pod koniec swojego życia. Kłopoty finansowe, które przeżywał w młodości, odeszły do przeszłości. Zgromadził wielki majątek w postaci domów, zagród, posiadał kram solny na rynku. "Początkowo opowiadano o nim sensacyjne wiadomości, przedstawiając go jako niszczyciela kościołów katolickich na Litwie. Mimo burzliwej przeszłości cieszył się w mieście wyjątkową popularnością, a głoszone przez niego kazania i nowinki religijne gromadziły tłumy bochnian, zwłaszcza górników w żupie. Prawdopodobnie pod koniec życia miał chore nogi, stąd wożono go na zamek żupny w specjalnej, ozdobnej kolasie, a o jego naukach wspominano w Bochni długo po jego śmierci" - głosi jedno ze źródeł.
Szymon Zacjusz zmarł prawdopodobnie w roku 1591. Zgodnie z kalwińskim zwyczajem, został pochowany w ogrodzie swojego domu przy ulicy Białej. W roku 1956, podczas budowy nowy nowego domu, odkryto szczątki jego oraz żony i córki.
(ALG)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?