Wielkie Drogi. Razem sprzeciwili się likwidacji i wywalczyli budowę szkoły. Jednak różni ich lokalizacja.

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

- Opowiadamy się za budową nowej szkoły z przedszkolem i żłobkiem na terenie istniejącej placówki. Z tą lokalizacją przygotowaliśmy się do konsultacji – powiedział nam Bartłomiej Szwed, przewodniczący Stowarzyszenia „Nasz Dom, Nasze Wielkie Drogi”, a także Komitetu Rozbudowy Szkoły.

Podczas konsultacji, zorganizowanych przez gminę na boisku sportowym, w czterech grupach, uczestnicy w formie warsztatów wypracowywali różne koncepcje.

Np. radny Janusz Śmiech zaproponował budowę szkoły w parku, co wiązałoby się z przesunięciem boiska sportowego. Za tą propozycją opowiada się też przedsiębiorca Kazimierz Job z Wielkich Dróg. - To lokalizacja lepsza od obecnej. Jest bezpieczniejsza, oddalona od torów i drogi krajowej, a dzieci przebywałyby w zielonym, ekologicznym terenie – przekonuje Kazimierz Job.

Nie widzi też problemu, czego obawiają się niektórzy mieszkańcy, w porozumieniu z Urzędem Marszałkowskim. Ma na myśli udostępnienie i budowę nowej drogi dojazdowej. Także zabytkowe dęby i park nie powinny stanowić dużej przeszkody w uzgodnieniach z konserwatorem zabytków.

- Jeśli mieszkańcy obawiają się likwidacji boiska, to zanim stanęłaby szkoła, należałoby go zbudować w nowym miejscu. Uważam, że należy usiąść do rozmów i przeanalizować różne rozwiązania, bo przecież szkoła stanowi wizytówkę miejscowości, centrum życia kulturalnego. Warto rozważyć też i tę lokalizację – dodaje przedsiębiorca.

Obaj panowie uważają, że to miejsce, stanowiące własność Skarbu Państwa, byłoby tańsze, niż kupowanie działek przy obecnej SP.

Jedna działka stanowi własność prywatną, druga – parafii. - Można byłoby porozumieć się z Kurią w sprawie zamiany przyszkolnej działki na działkę z budynkiem przedszkola – mówi Bartłomiej Szwed.

- Zaznaczam, że nie upieram się przy tej lokalizacji, wskazałem ją jako alternatywną, ale poprę każdą jaką wybiorą mieszkańcy. Oni zbyt długo czekają na nową szkołę, ale z prawdziwego zdarzenia i nie należy im tego utrudniać – dodaje radny.

Mieszkańcom nie odpowiada też propozycja grupy z Urzędu Miasta i Gminy budowy małej szkoły w miejscu, gdzie są teraz stawy, po ich osuszeniu. Ludzie nie chcą małej szkoły. Oczekują szkolnego kompleksu z przedszkolem, żłobkiem, świetlicą, kuchnią oraz salą gimnastyczną. Ponadto są obawy, że teren ten będzie nawadniany, gdyż nieopodal, nieco powyżej jest Kanał Łączany-Skawina, doprowadzający wodę do elektrowni w Skawinie.

- My jednak podtrzymujemy nasze stanowisko budowy szkoły na poszerzonym o dwie działki terenie przy obecnej szkole – podkreśla Maria Windak, sołtys Wielkich Dróg. Przy niej są dobre rozwiązania komunikacyjne z przystankami autobusowymi.

Uważa, że teren w parku powinien zostać zachowany jako miejsce do wypoczynku i rekreacji, a szkoła z infrastrukturą m.in. wodociągową i kanalizacyjną, drogami dojazdowymi i parkingiem, zmieni ten charakter.

Bartłomiej Szwed przypomina w jakim trudzie mieszkańcy sami budowali boisko, a podworskie stajnie zaadaptowali na szatnie klubowe, karczowali drzewa i przygotowywali teren pod budowę boiska.

Wielu mieszkańców nie zgadza się też z koncepcją wyburzenia całego szkolnego budynku i w jego miejscu postawienia nowego. - Po pierwsze działka jest za mała, a poza tym chcemy zachowania starej, frontowej części, zbudowanej w 1936 roku. Jest ona znacznie większa od przybudówek i jest naszą historią – zaznacza pani sołtys.

Decyzja jeszcze nie zapadła. Kolejne konsultacje zaplanowano na 27 czerwca. Po nich odbędzie się zebranie wiejskie.

Mieszkańcy oczekują też od samorządowców wprowadzenia budowy szkoły do Wieloletniego Planu Finansowego gminy.