Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie pieniądze starosty

Redakcja
Wśród mieszkańców powiatu wadowickiego rozeszła się wieść, że starosta Jacek Jończyk zarabia jak szejk naftowy. Sprawdziliśmy. To nie pogłoska. W ubiegłym roku starosta zarobił 349,5 tys. złotych.

Starosta Jacek Jończyk szefuje powiatowi wadowickiemu od grudnia 2010 roku Fot. Bogusław Kwiecień

WADOWICE. W wysokiej kwocie mieści się odprawa, którą Jacek Jończyk dostał odchodząc z szefowania w zakładzie karnym, ekwiwalent za urlop oraz nagroda

- To niemoralne, żeby w dzisiejszych ciężkich czasach, ci co nami rządzą, dostawali takie gigantyczne pieniądze - mówi Marian Targosz, mieszkaniec Wadowic.

Jak się okazuje, nie jest to pensja za pełnienie obowiązków starosty. W tej kwocie mieści się bowiem odprawa, którą Jacek Jończyk dostał odchodząc z szefowania w wadowickim zakładzie karnym, a także ekwiwalent za urlop oraz nagroda.

- Dostałem między innymi sześciomiesięczną odprawę w zakładzie karnym, w którym pracowałem jako dyrektor oraz ekwiwalent za niewykorzystany urlop - potwierdza Jacek Jończyk. Dodając, że nie ma w tym nic szczególnego.

Uzbierało się tych wszystkich należności 101,5 tys.zł. Do tego doszły jeszcze 102,3 tys. zł za tak zwane świadczenia roczne w więzieniu, oraz 660 zł za pracę jak w charakterze kuratora sądowego. A sama pensja starosty to 145 tys. zł. To wszystko razem daje nam te 349,5 tys. zł.

Jest to kwota brutto, od której starosta musiał zapłacić 30 proc. podatku. Czyli po opodatkowaniu pozostało Jończykowi w kieszeni około 250 tysięcy złotych.

- Wziąłem tylko to, co mi się należało i ani grosza więcej - mówi starosta.

Ludzie jednak dziwią się, że kraj jest w kryzysie, więzienia na utrzymaniu podatników, a tymczasem odprawy są tak wysokie.

- Jesteśmy tylko wykonawcą ustawy o służbie więziennej i nie możemy oceniać ustaw i tego co tam jest zapisane - zapewnia ppłk Luiza Sałapa, rzecznik prasowy służby więziennej. Jak podkreśla, zgodnie z obowiązującym prawem wszystkie te pieniądze staroście trzeba było wypłacić.

Gotówka staroście się przyda, bo w 2006 roku zaciągnął on kredyt hipoteczny na zakup mieszkania. Do spłaty pozostało mu jeszcze 26,3 tys. zł. Ponadto miał do oddania 9 tys. zł pożyczki zaciągniętej w zakładzie karnym.

Jedyne co można mu zarzucić to to, że dotychczas nie ujawnił w Biuletynie Informacji Publicznej informacji o swych dochodach. - Dokumenty wysłałem do Krakowa i tam są sprawdzane. Nie mam wpływu na przedłużającą się procedurę - wyjaśnia starosta.

Udało nam się ustalić dokładnie, co też może być wpisane w zeznaniu rocznym starosty. Otóż Jończyk zgromadził 29,2 tys. złotych, 200 euro, a także warte łącznie około 59 tys. zł jednostki kilku funduszy inwestycyjnych. Powinien też tam być wpisany dom o powierzchni 180 mkw. wart 230 tys zł, działki o wartości 50 tys. zł oraz auto za 23 tys. zł.

Jacek Jończyk to rodowity mieszkaniec Choczni. Trzy lata był dyrektorem Zakładu Karnego w Wadowicach. Wcześniej przez wiele lat pełnił funkcję zastępcy dyrektora. Jest żonaty, ma szóstkę dzieci w wieku od 12 do 26 lat, w tym jedno niepełnosprawne. Starostą został w grudniu 2010 roku.

Robert Szkutnik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski