Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie rozczarowanie

(PAN)
Koszykarki Wisły przegrały oba mecze z Galatasaray Stambuł
Koszykarki Wisły przegrały oba mecze z Galatasaray Stambuł Andrzej Banaś
Koszykówka. Wiśle Can-Pack pozostała już tylko rywalizacja na krajowym podwórku

Zespół budowano z myślą o występach w Eurolidze, od środy Wisły Can-Pack w tych rozgrywkach już nie ma. Bezpośrednio zadecydowała o tym porażka z Galatasaray Stambuł 45:73, ale jest też wiele innych powodów niepowodzenia.

- Najbardziej szkoda przegranego, moim zdaniem na własne życzenie, meczu z ZVVZ USK Praga. Długo wygrywałyśmy, ale wszystko roztrwoniłyśmy w końcówce - przypomina Agnieszka Szott-Hejmej, która w stolicy Turcji nie grała, gdyż leczy kontuzję kolana. - Środowy występ dziewczyn oglądałam, wszystko szło dobrze, ale tylko do trzeciej kwarty.

Naprawdę myślałam, że wygramy ten mecz. Potem jednak było coraz gorzej i w kiepskim stylu przegrałyśmy. Ciężko mi nawet po takim spotkaniu napisać coś do koleżanek. Bardzo chciały wygrać, a sezon w Eurolidze się dla nas skończył. Wiem, co teraz mogą czuć - dodaje skrzydłowa krakowskiej drużyny.

Wisła trafiła do grupy, z której - jak się wydawało się - powinna awansować. Wygrała jednak tylko pięć spośród dwunastu spotkań i ten bilans na pewno nie jest zadowalający. To najgorszy występ w pucharach krakowianek, które występowały w Eurolidze nieprzerwanie od 11 lat.

- Marzyłyśmy o awansie do finału tych rozgrywek. Mamy naprawdę bardzo mocny skład, dobrego trenera. Jest na pewno wielkie rozczarowanie, jakiś czas musi minąć, aby to wszystko przetrawić. Wprawdzie ostatnio nie gram, ale wiem doskonale, że dziewczyny bardzo chciały przejść do następnej rundy.

Zagraniczne koszykarki po to przychodzą grać na przykład do Krakowa, aby osiągać sukcesy w Eurolidze. Proszę mi wierzyć, mamy swoje ambicje i chciałyśmy je zrealizować z korzyścią dla klubu i jego kibiców - mówi Szott-Hejmej, która wkrótce chce rozpocząć treningi.

Wiślaczki mają chwilę na odbudowanie morale, bo ligowy mecz w Koninie dopiero w niedzielę, a zmierzą się tam z najsłabszą drużyną ekstraklasy - Chematem Basket. Podopieczne Stefana Svitka na krajowych parkietach nie mają sobie równych, wygrały dotąd wszystkie 18 spotkań. Ich niedzielny rywal ma w dorobku zaledwie dwa zwycięstwa. Wiślaczki muszą zdobyć w tym sezonie mistrzostwo Polski, aby nie był on dla sekcji całkowicie stracony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski