Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiem, że kiedyś umrę, pytanie: wcześniej czy później - mówił Grzegorz Miecugow. Zmarł w sobotę

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Grzegorz Miecugow (1955 - 2017)
Grzegorz Miecugow (1955 - 2017) fot. Bartek Syta
Wspomnienie. W wieku 61 lat zmarł Grzegorz Miecugow, współtwórca Faktów TVN i pierwszej telewizji informacyjnej w Polsce - TVN24, prowadzący „Szkło kontaktowe” w TVN24, felietonista „Dziennika Polskiego”.

Zmarł w sobotę, o godz. 14.55, w szpitalu. O jego śmierci poinformowała TVN, z którą związany był przez ostatnie 20 lat.

WIDEO: "Wyglądał na twardego, poważnego, ale był niezwykle czuły i wrażliwy". Redakcyjni koledzy i przyjaciele wspominają Grzegorza Miecugowa

Od kilku lat walczył z chorobą nowotworową. - Wiem, że ja kiedyś umrę, pytanie: wcześniej czy później. Mam jeszcze sporo do zrobienia. Tak czuję. Nie będę robił z tego tragedii, będę walczył - mówił w marcu tego roku w wywiadzie dla portalu naszemiasto.pl.

Nie zapomniał o Krakowie

Urodził się w Krakowie 22 listopada 1955 roku. Był synem krakowskiego dziennikarza i publicysty Brunona Miecugowa, który przez kilkadziesiąt lat w piątkowym „Dzienniku Polskim” publikował słynne felietony - listy. Grzegorz Miecugow na naszych łamach miał swoje stałe miejsce we wtorki - komentował polską rzeczywistość w felietonach pod wspólnym tytułem „Swoje wiem”. Ostatni opublikowaliśmy 8 sierpnia tego roku. Później ze zdwojoną siłą zaatakował go i w końcu pokonał rak płuc. Tak samo jak jego ojca.

Grzegorz Miecugow wychował się w Krakowie. Tu ukończył II Liceum Ogólnokształcące im. Króla Jana III Sobieskiego. na studia pojechał do Warszawy i tam już został. Ale cały czas nie zapominał o Krakowie. Nie tylko znajdował czas na pisanie do „Dziennika Polskiego”, ale cały czas kibicował swojej ulubionej drużynie piłkarskiej „Cracovii”. Nawet podczas reklamowych przerw w „Szkle kontaktowym” potrafił sprawdzać, jaki jest wynik meczu jego „Pasów”.

Zanim na dobre zadomowił się w stolicy, mieszkał w kamienicy Związku Literatów Polskich przy ul. Krupniczej 22 w Krakowie. W tej samej, w której mieszkali Wisława Szymborska i Stefan Kisielewski. Wspominając teraz Grzegorza jego przyjaciele opowiadali anegdotę, jak zadzwonił do Wisławy Szymborskiej tuż po przyznaniu jej literackiej Nagrody Nobla - zapytał ją, czy go pamięta, a ta powie- działa, iż dobrze pamięta, jak jako mały chłopiec nasikał jej na materac.

Radio i telewizja

Być może kontakt z wielkimi literami w dzieciństwie i młodości zakorzenił w nim wielką miłość do słowa. Posługiwał się nim świetnie, o czym świadczy choćby przyznanie mu tytułu Mistrza Mowy Polskiej 2015. Grono znajomych wiedziało też o jego zamiłowaniu do gry w scrabble’a. Był nawet zarejestrowanym zawodnikiem Polskiej Federacji Scrabble’a.

Umiejętność posługiwania się słowem i oryginalny głos sprawiły, że świetnie radził sobie w radiu. Najpierw w redakcji informacyjnej lokalnej warszawskiej stacji, z której odszedł po wprowadzeniu stanu wojennego. Po trzech latach przerwy wrócił jako redaktor programów dla dzieci. Zauważono go, gdy zaczął prowadzić „Bublotekę” w Rozgłośni Harcerskiej, która w swoim założeniu miała grać najgorsze piosenki i być przeciwwagą dla bardzo popularnej Listy Przebojów Programu Trzeciego. Mało kto wie, że potem (w latach 1989-2001) Miecugow dziewięć razy prowadził listę „jako druh zastępowy” Marka Niedźwiedzkiego.

Wielka kariera dziennikarska rozpoczęła się od programu „Zapraszamy do Trójki”. Do zespołu tego programu dołączył w 1987 roku, został jego szefem. Ale już dwa lata później trafił do TVP, gdzie został dziennikarzem i wydawcą najważniejszego serwisu informacyjnego TVP1 „Wiadomości”.

W 1997 r. razem z Tomaszem Lisem tworzył serwis informacyjny w konkurencyjnej telewizji - TVN. Po konflikcie z Lisem Miecugow na krótko został doradcą medialnym marszałka Sejmu Macieja Płażyńskiego, do TVN wrócił w 2001 r. I poprowadził pierwszą polską edycję Big Brothera.

W 2001 roku współtworzył pierwszy telewizyjny kanał informacyjny w naszym kraju - TVN24. Gdy telewizja ruszyła, został szefem jej wydawców. Prowadził też wiele programów specjalnych, choć by po śmierci papieża Jana Pawła II czy katastrofie smoleńskiej.

Żart i powaga

W 2005 r. pojawiło się „Szkło kontaktowe”. W założeniach miało to być wieczorne (program rozpoczyna się o godz. 22), z przymrużeniem oka, z dystansem, podsumowanie dnia.

„Szkło” ma dziś rzesze fanów, ale i zagorzałych przeciwników, którzy nie widzą w nim w żartobliwej krytyki tylko zajadły atak na prawicę. Prowadzony na żywo program przerywany jest rozmowami z widzami, ci ostatni przysyłają też żartobliwe SMS-y.

Zupełnie inne oblicze Grzegorz Miecugow pokazywał w programie „Inny punkt widzenia”. Kilkudziesięciominutowe rozmowy z naukowcami, filozofami, muzykami, literatami i osobistościami wszelkich dziedzin i zawodów, nie polityków, były poważną analizą obecnej, trudnej rzeczywistości, podaną w prosty i czytelny sposób. Bez fajerwerków, co niedzielę przed północą w TVN24. - Tak lubiłem z Tobą rozmawiać - to jeden z najczęstszych komentarzy jego gości i przyjaciół na wieść o śmierci Grzegorza Miecugowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski