Wiem, że zmarnowałem sytuację stuprocentową

Wygraliście kolejny mecz. Tym razem jednak zwycięstwo nie przyszło wam łatwo.
Mimo wszystko byliśmy drużyną lepszą i nasze zwycięstwo nie podlega żadnej dyskusji. Już w pierwszej połowie kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku i powinniśmy strzelić więcej bramek. Wtedy sprawa wyniku końcowego byłaby rozstrzygnięta znacznie wcześniej.

Już w 3 minucie mógł Pan uzyskać prowadzenie dla swej drużyny, jednak fatalnie Pan spudłował.
Zobaczyłem wtedy piłkę dosłownie w ostatniej chwili i chciałem ją tylko trafić, gdyż wiedziałem, że znajduję się przed bramką. Niestety źle ją skierowałem i zamiast do siatki poszybowała nad poprzeczkę. Jednym słowem, zmarnowałem "setkę".

Czy zmasowana obrona tyszan bardzo utrudniała wam prowadzenie ataku pozycyjnego?
Remis z pewnością był dla rywali dobrym wynikiem, przyjechali przecież do lidera, dlatego nie ma się co dziwić, że skoncentrowali się na grze defensywnej. Byliśmy jednak na to przygotowani i jakoś poradziliśmy sobie z przeciwnikiem. Warto podkreślić, że od początku rundy wiosennej poprzednich rozgrywek nie przegraliśmy w Niecieczy żadnego meczu. Z naszego stadionu zrobiliśmy taką małą twierdzę, którą - mam nadzieję - bardzo trudno będzie zdobyć.

Spodziewał się Pan, że tak dobrze rozpoczniecie sezon?
Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do rozgrywek, natomiast wyniki, jakie osiągamy na boisku, potwierdzają tylko, że jesteśmy w stanie wygrać z każdym rywalem.

W najbliższej kolejce zagracie na wyjeździe z nie najlepiej spisującą się Arką Gdynia. Czy zapiszecie na swoim koncie kolejne trzy punkty?
Arka zawsze była i jest mocną drużyną. Ma najładniejszy stadion w I lidze oraz wspaniałych kibiców. I to jest siłą tego zespołu. Dlatego w żadnym wypadku nie wolno jej lekceważyć.