Wójt Wieprza o Związku Komunalnym
Sytuacja jest w tej chwili taka: Wieprz, wycofując swoje udziały ze Związku, pozostawił dwóm pozostałym udziałowcom niespłacone kredyty, zaciągnięte na budowę oczyszczalni ścieków w Podolszu. Ponadto Zator i Babice twierdzą, że nie będą w stanie na dłuższą metę utrzymywać oczyszczalni bez trzeciego udziałowca.
Bezpośrednią przyczyną wystąpienia Wieprza ze Związku były, zdaniem władz tej gminy, marne efekty działalności Związku. - W ciągu kilku lat nasza gmina wyłożyła na działalność związku 7 mln zł, a nie powstał w niej ani kilometr kanalizacji. Jest oczyszczalnia, ale cóż nam z niej bez kolektorów? - mówi wójt Wieprza Małgorzata Chrapek.
Babice i Zator grożą, że skierują sprawę do sądu, jeśli Wieprz nie zmieni swojego stanowiska. Burmistrz Zatora twierdzi, że Wieprz - występując ze Związku - złamał zapisy umowy, w którym wszyscy udziałowcy zobowiązali się do partycypacji w utrzymaniu oczyszczalni ścieków. Wczoraj w Zatorze miały się odbyć rozmowy w tej sprawie, ale - mimo zaproszenia - przedstawiciele Wieprza w nich nie uczestniczyli.
Wójt Małgorzata Chrapek jest pewna swoich argumentów. - Decyzją Rady Gminy nie wzięłam udziału w tym spotkaniu. Nie było powodów. Od dawna domagamy się otrzymania rozliczenia finansowego z działalności Związku i nadal go nie ma. Naszym zdaniem, w obecnej sytuacji nie ma nad czym dyskutować. Stanowiska obu stron są znane. My chcemy rozliczenia i swojego zdania nie zmienimy. Nasza gmina nie wróci do Związku Komunalnego - mówi stanowczo wójt Wieprza.
Samorządowcy z tej miejscowości nie obawiają się także procesu sądowego, którego w obecnej sytuacji chyba nie uda się uniknąć. - Występując ze Związku, nie złamaliśmy zapisów żadnej umowy. Żadna gmina nie jest zakładnikiem Związku. Teraz jest samorząd. I samorząd może podejmować takie decyzje - uważa Małgorzata Chrapek.
Władze Wieprza zapowiadają ponadto, że nie wyłożą już na działalność Związku ani złotówki. Przygotowują właśnie własne plany budowy kanalizacji i oczyszczalni ścieków, która ma powstać w Gierałtowicach. Jeszcze kilka miesięcy temu rozważano możliwość budowy kanalizacji wspólnie z Andrychowem. - Jest takie przysłowie: "Ćwierkały jaskółki, że niedobre są spółki". W tej chwili do wszelkiego rodzaju związków jesteśmy już zrażeni. Dlatego nie będziemy budować kanalizacji wspólnie z Andrychowem, bo trudno mi powiedzieć, jakim ta gmina byłaby dla nas partnerem - powiedziała wczoraj "Dziennikowi" Małgorzata Chrapek.
(GM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?