Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo chciałoby wydobywać ropę i gaz poza granicami kraju
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA nie wyklucza całkowitej rezygnacji z koncesji na poszukiwania złóż ropy naftowej i gazu ziemnego w Pakistanie. Oznaczałoby to fiasko pionierskiej próby samodzielnego rozpoczęcia wydobycia tych surowców przez rodzime przedsiębiorstwo poza granicami kraju. PGNiG wydało na działania w Pakistanie około 10 mln dolarów. Zdaniem Zbigniewa Tatysa, wiceprezesa koncernu, nie są to duże pieniądze.
Od 1997 r. PGNiG prowadziło poszukiwania w rejonie Khanpur West, Mekhtar i Sabzal, obejmującym łącznie ponad 8 000 km kw. W marcu ub.r. zakres prac został powiększony o liczący 7 400 km kw. obszar Nawabshah (PGNiG ma tam 40 proc. udziałów i działa wspólnie z irlandzką firmą Tullow Oil Lct.). Poszerzono także teren objęty koncesją Sabzal, który odtąd nosi nazwę Sabzal-South.
Każda umowa koncesyjna określa obligatoryjny zakres prac badawczych i związane z nim nakłady finansowe. W przypadku PGNiG chodzi o wydatki w łącznej wysokości ok. 5,3 mln USD. Sama opłata koncesyjna jest stosunkowo niewielka i wynosi ok. 10 dolarów rocznie za 1 km kw.
Niestety, wstępne badania geologiczne w Khanpur West i Mekhtar nie dawały nadziei na znalezienie złóż godnych eksploatacji. PGNiG zrezygnowało z koncesji obejmujących te rejony. Za bardziej perspektywiczny uważa się obszar Sabzal-South. Kilkanaście kilometrów od jego granicy odkryto największe w Pakistanie złoża gazu.
Wieloletnie doświadczenie wskazuje, że od rozpoczęcia poszukiwań węglowodorów w nowym rejonie do odkrycia złóż o znaczeniu przemysłowym mija przeciętnie 5 lat, a wielkość nakładów inwestycyjnych sięga kilkudziesięciu milionów dolarów. Dlatego wiceprezes PGNiG Zbigniew Tatys nie czuje się rozczarowany, nawet gdyby jego firma musiała całkowicie wycofać się z Pakistanu:
- Zapłaciliśmy frycowe, ale wprowadziliśmy nasze spółki na tamtejszy rynek. Geofizyka Kraków otworzyła swoje przedstawicielstwo w Islamabadzie, a Poszukiwania Nafty i Gazu Kraków w Karachi. Większość z wydanych przez nas pieniędzy przerobiły polskie firmy - powiedział "Dziennikowi".
10 mln dolarów nie jest, według wiceprezesa Tatysa, oszałamiającą sumą. Niektóre zagraniczne koncerny, prowadzące bezowocne poszukiwania w Polsce, zostawiły wielokrotnie więcej.
Gdyby wiercenia w Pakistanie zakończyły się powodzeniem, wówczas PGNiG mogłoby eksploatować nowe złoża aż do chwili odzyskania całości środków, zainwestowanych w poszukiwania na terenie tego kraju. Zgodnie z obowiązującymi od lipca br. przepisami, okres zwolnienia podatkowego może sięgać nawet 10 lat.
ADAM RYMONT
Menedżer sportowy - zbawienie czy zło konieczne?