Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wierietielny ma dość

Andrzej Stanowski
Justyna Kowalczyk w karierze zdobyła pięć medali olimpijskich. Czy dziś dołoży do tej kolekcji szósty krążek?
Justyna Kowalczyk w karierze zdobyła pięć medali olimpijskich. Czy dziś dołoży do tej kolekcji szósty krążek? Paweł Relikowski
Biegi narciarskie. Dzisiaj na igrzyskach olimpijskich w Soczi ostatni występ biegaczki z Kasiny Wielkiej - na 30 kilometrów techniką klasyczną. Czy także ostatni w jej karierze?

Wczoraj trener Aleksander Wierietielny ogłosił, że po tym sezonie definitywnie przechodzi na emeryturę. - Po igrzyskach w Soczi będę kosił trawę. Nie mam już siły na więcej, w środku truchlizna. To moja ostateczna decyzja - powiedział w wywiadzie dla Polskiego Radia 66-letni Wierietielny, którego rodzice byli Rosjanami, urodził się w Finlandii, potem przez długie lata mieszkał z rodzicami w Kazachstanie, a ponad 30 lat temu osiadł w Polsce i ma nasze obywatelstwo.

Wierietielny jest trenerem Kowalczyk od 1999 roku, kiedy zaczął pracę w Polskim Związku Narciarskim i na pierwsze zgrupowanie powołał młodziutką, 16-letnią uczennicę Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Zakopanem Justynę Kowalczyk. Wierietielny doprowadził Kowalczyk do pięciu medali olimpijskich, siedmiu w mistrzostwach świata, do zdobycia czterech "Kryształowych Kul", czterech zwycięstw w Tour de Ski.

- Trenerowi zawdzięczam wszystko. To, że po dyskwalifikacji nie załamałam się, że zdobyłam tyle medali w igrzyskach i w mistrzostwach świata. Jest świetnym trenerem, bardzo dobrym człowiekiem. Nie wyobrażam sobie pracy bez niego - mówiła przed sezonem Justyna Kowalczyk.

Czy oznacza to, że Kowalczyk przestanie biegać po tym sezonie? Już na olimpiadzie w Soczi, po zdobyciu "złota" na 10 kilometrów, biegaczka z Kasiny Wielkiej oświadczyła, że rozliczyła się już z igrzyskami. Czy zatem sobotni bieg będzie jej pożegnalnym występem na zimowych igrzyskach? Ostatnim w karierze sportowej?

Jakie są prognozy przed dzisiejszym biegiem? Zawsze mówiło się, że koronnym dystansem Justyny Kowalczyk jest bieg na 10 km, w tej konkurencji zdobyła trzy medale w igrzyskach i mistrzostwach świata, w tym jeden złoty właśnie w Soczi. Okazuje się jednak, że Kowalczyk ma jeszcze lepszy bilans w biegach na 30 kilometrów. Z igrzysk przywiozła dwa medale (złoty z Vancouver i brązowy z Turynu), do tego dochodzą trzy krążki z mistrzostw świata (złoty z Liberca, srebrny z Val di Fiemme, brązowy z Oslo). Co ciekawe, dwukrotnie w Turynie i Libercu nasza biegaczka sięgała po medale w niezbyt lubianym przez siebie stylu dowolnym.

Teraz sytuacja jest o tyle skomplikowana, że Kowalczyk startuje w Soczi ze złamaną kością w śródstopiu. Przed biegiem musi brać środki przeciwbólowe, tak było w środę podczas biegu sprinterskiego.

- W porannych eliminacjach wystartowałam na "żywca". Po biegu zdjęłam buta i już nie byłam w stanie wstać, tak ostry był ból. Musiałam jechać do kliniki na zastrzyk - mówił po biegu Kowalczyk.

Czy w sobotę z niewyleczoną stopą Kowalczyk da radę powalczyć z rywalkami? - Podziwiam Justynę, jej upór, zaciętość. Złoty medal na 10 kilometrów klasykiem jest czymś niesamowitym. Ale właśnie w takich trudnych, skrajnych sytuacjach poznaje się klasę sportowca. Uważam, że w sobotę ma szanse na dobre miejsce, może nawet na medal. Widać, że Justyna jest bardzo dobrze przygotowana do startów, choć zapewne ciągnący się od kilku tygodni uraz komplikował jej treningi.

Swoje nadzieje opieram także na tym, że niewyraźnie biega w Soczi Marit Bjoergen, to nie ta sama biegaczka co z początku sezonu. Także jej rodaczka Therese Johaug nie błyszczy. Choć Justyna nie przepada za "łyżwą", to nie ma to aż tak dużego znaczenia, będzie się liczyła dyspozycja dnia i to, czy noga Kowalczyk wytrzyma - mówi 3-krotna olimpijka Weronika Budny.

Nasz mistrz świata Józef Łuszczek podkreśla, że dla niego Kowalczyk, niezależnie od wyniku ostatniego biegu, jest już i tak bohaterką. - Justyna nie po raz pierwszy pokazała, że jest twardzielem. Pamiętam jej występ na igrzyskach w Turynie, w jednym z biegów omdlała na trasie, za parę dni zdobyła medal. Wierzę, że w sobotę będzie dobrze, może być medal. Choć przed tym biegiem jest wiele zagadek, w jakiej naprawdę formie są Bjoergen, Johaug? Dla mnie główną kandydatką do złota jest Szwedka Charlotte Kalla, zrezygnowała ze sprintu drużynowego, by oszczędzać siły na 30-tkę - mówi Józef Łuszczek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski