Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wierszowisko

Józef Baran
Wybór wierszy Mirona Białoszewskiego (1922-1983) nosi tytuł „Sprawdzone sobą”, jakby dla podkreślenia, że ten najoryginalniejszy poeta polski drugiej poł. XX wieku i jeden z prekursorów (obok Tymoteusza Karpowicza) poezji lingwistycznej był równocześnie poetą piszącym wiersze autentyczne, wynikające z wyobraźni autora, z jego życia i światka, w którym się obracał i który kreował.

Lubię wiersze Mirona, pełne zaskakujących i przedziwnych skojarzeń, błyskotliwego humoru i niezwykłości widzianej w zwykłości. Jak w tym wierszu „Idę po chleb dla mamy”, zaczynającym się od słów: „Mijam dwie kaczki? Całe życie w Garwolinie? - Dlaczego nie?”.

Niby nic, a wszystko. Miałem szczęście poznać Mirona, nawet wymieniać z nim listy (też niezwykłe). Niektóre opublikowałem w książce „Tragarze wyobraźni”. Dziś poeta jest legendą i ikoną literatury współczesnej.

***

MIRON BIAŁOSZEWSKI

____

Pędź losie
po lesie.

A po mieszkaniu?
Ale byś się ciskał,
Ale by się ciebie bali.

A ja nie.

Dopókiśmy się nie złapali.

____

Na miejscu
odkopuję siebie
z tysiąca i jednej kołdry

Noce postarzają
Dzień dobry
Dzień dobry

DONOSIMY SIĘ

d o n o s i m y

w tym jaju wieczności

a potem się rozlejemy

DOBRZE DOBRZE

Dobrze jak nie za dobrze
a nawet dobrze
nie za mądrze
nie zaszkodzi niepolepszenie
jak tylko można wytrzymać
na głupi sposób swój

____

- życie się gniecie
- musi, luz jest małorodny

WIECZNOŚĆ

Wieczność
straszna
wszystkiego zdąży zabraknąć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski