Z tyłu okładki czytam własne słowa o tych sympatycznych wierszach: „Z powodzeniem waży po aptekarsku słowa i metafory, nie odbierając im jednak smaków, zapachów i obrazów pełnych zmysłowości.
Przekorny „tytuł” Katarynki należy przyjąć z przymrużeniem oka. Nie są to poetyckie „katarynki”, choć daje się w tych wierszach odczuć miłe dla serca sentymenty i klimaty podwórkowej katarynki. Mnie one również zauroczyły, więc zgodziłem się tom zarekomendować. Na uwagę zasługuje piękna szata edytorska, całość liczy ponad 130 stron.
KATARZYNA MIARCZYŃSKA
W MROŹNĄ NOC
A kiedy już przymarzniemy
do siebie
jak dwie sople na dachu
nic nas nie rozdzieli
będziesz ze mną
kropla w kroplę zrośnięty
DOM
Rano pachniał kawą
Z kredensu wyglądały kubki
Ogień wesoło trzaskał
Babcia śpiewała w kuchni
Mama wycinała
Zwierzątka i lalki
Ożywały na stole
Co wieczór Tato
Wyczarowywał przed snem
Beżowe misie
Jego kolana
Bezpieczna przystań
NOCĄ
Mruczysz
Najpiękniejsze zaklęcia
Spod zmrużonych oczu
Uciekają gwiazdki
Błękitny Egipt
Zabiera nas piaskiem kołdry
Po piramidy czułości
Mrugasz kryształem serca
Ja odpowiadam
kocim uśmiechem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
