MKTG SR - pasek na kartach artykułów

WIERSZowisko

Redakcja
Olivia Ogińska, uczennica klasy maturalnej II LO w Raciborzu napisała mi w liście, że pragnie się w przyszłości "odnaleźć, spełniając w podróżach, w fotografii, w słowie pisanym i w gabinecie weterynaryjnym jako lekarz zwierząt".

(pod redakcją Józefa Barana)

"Jestem ciekawa, co Pan sądzi o moich próbkach literackich?".
Twoje prozy poetyckie bardzo mi się podobają.
Nie chcę Cię martwić, ale chyba masz talent. Talent to słowo cokolwiek staroświeckie, ale w moim przekonaniu konieczne, żeby zacząć pisać, malować, grać, śpiewać, tańczyć.
Talentu nie można się wyuczyć: albo jest, albo go nie ma. Inna sprawa, co z tym talentem zrobisz, jak go wykorzystasz, obrobisz, czy nie rozmieni Ci się na drobne?
Nie wiadomo też, jakiego rodzaju jest to talent: mały, duży, na króciutkich czy na długich nogach? To się okaże w przyszłości.
Niestety. nie jestem w stanie zaprezentować innych Twoich próz, gdyż nie mieszczą się w wąskich ramach "Wierszowiska". Wybrałem tę najmniejszą. Zachęcam, byś wysłała swoje próbki do innego pisma, stricte literackiego. Np. do "Poboczy", "Wyspy" czy "Toposu". Życzę sukcesów.
Anna K. Myślenice, Lidia S. Kraków - na druk jeszcze za wcześnie.
Olivia Ogińska - DEBIUT

W bałaganie

Pukasz do mojego serca. Uchylasz lekko drzwi. Z trudem, zawiasy trzeszczą przeraźliwie. Wystraszyłeś mnie ich piskiem. Więc zatrzaskuję je natychmiast. Ciężkie wrota do małej puszki pełnej zakurzonych drobiazgów. Bzdurnych skarbów cennych tylko myślą i wspomnieniem. Zaskoczony stoisz z ręką na klamce. Próbujesz jeszcze raz. Tym razem delikatniej. Powolutku, oddech za oddechem, ciszej niż szept. Wpuszczasz do środka przeciąg. Kartki kalendarza walające się po podłodze porywa podmuch. Wirują w powietrzu, mieszają i szeleszczą, od ich tańca kręci mi się w głowie. Wypycham cię na zewnątrz. Wściekły bijesz w bramę. Grozisz i prosisz. Ranisz pięść. Odwracasz się plecami. Jednak stoisz. Czekasz, wciąż masz na to siłę. A ja patrzę przez półprzeźroczyste ściany i powoli dorastam ci do pięt. Cofasz się o krok, opierasz o bramę, klamka wrzyna ci się w plecy. Już tylko wzdychasz, paznokciem drapiąc lekko ścianę. W rytm cichego skrobania napełniam żyły ciepłym płynem. Jesteś niespokojny. Najchętniej odszedłbyś albo wyważył bramę. Jesteś gotów moknąć na deszczu, znosić kpiny, drętwieć w bezruchu i osłaniać drzwi własną piersią. Choć wydaje ci się to bez sensu. Stój spokojnie, mój śnie. Chyba jeszcze nie wiesz, że w moim bałaganie już dawno zrobiłam miejsce dla ciebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski